reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wizyty u lekarza czyli co u naszego maleństwa słychać?

Kurcze Ewa to może faktycznie ten duomox by się przydał? nie ma CI kto recepty wypisać?? może idź jeszcze raz do ogólnego i naciskaj na niego, no bo skądś Ci się to przyplątało, i coś to musi być - bo jak by to było nic to by tego w ogóle nie było!! &&& kciuki żeby ( z pomocą leków czy bez ) przeszło szybko.
 
reklama
Antylopka a jak było z Wiki? przed czy po terminie się urodziła? wiem że to nic nie determinuje, ale.... :)
termin miałam na 24 sierpnia, a urodziłam 21 wieczorem. Jeszcze 5 dni wczesniej byłam na ostatniej wizycie i szyjka była nienaruszona!! Myślałam, że przenoszę. W nocy z 20/21 wystraszyła mnie burza - mega grzmot i błysk, że nawet mąż się obudził, bo myśleliśmy że gdzieś w nas walnęło. Już nie mogłam zasnąć i się snułam całą noc, bo w łóżku mnie wszytsko bolało i było niewygodnie. Około południa jak poszłam siku to plamiłam trochę, więc mąż mnie wziął na ktg do szpitala, a tam się okazało, że mam 5 cm rozwarcia i mnie zostawili do porodu.

a! no i według polskiego sposobu obliczania długości ciąży to termin mam na 27 listopada, a według tutejszej metody na 3 grudnia.
 
ewa współczuję Ci i dokładnie wiem jak się czujesz, jeszcze niecałe 2 tyg. temu ja się tak samo męczyłam...nie wiem czy czytałaś/pamiętasz jak pisałam o zatokach i kaszlu, nieprzespanych nocach, do tej pory pozbywam się tego syfu :/
Ale ja widze tu konieczna konieczność podania antybiotyku, sa bezpieczne, a infekcja którą masz w sobie nie.
Aaaa ja też nie miałam gorączki, zresztą o niczym to nie świadczy, wręcz niedobrze bo organizm nie walczy z chorobą... koniecznie idż do lekarza!

Antylopka ja coś stawiam na ten tydzień że się rozpakujesz;)
Ja rodziłam w nocy w straszna ulewę, ledwo mogliśmy dojechac do szpitala (poza miasto) bo wycieraczki nie nadażały hehe, coś w tej pogodzie jest zwiastującego:)
 
Ciśnienie się zmienia w burzę, deszcz i dlatego tak ciężarne reagują. Oczywiście te które mają ciąże donoszone.
Dziś jest pełnia, zobaczymy która pójdzie na porodówkę.
 
Antylopka ja coś stawiam na ten tydzień że się rozpakujesz;)
Ja rodziłam w nocy w straszna ulewę, ledwo mogliśmy dojechac do szpitala (poza miasto) bo wycieraczki nie nadażały hehe, coś w tej pogodzie jest zwiastującego:)
ja bym tak chciała:) z mamą stawiamy na środę, a moja psiapsiółka trzyma kciuki za 25.11 (Katarzyny) na swoje imieniny, hehe
 
Przeziębienie ciut zelżało. Ale żeby nie było za pięknie przyplątało mi się zapalenie spojówek! Pierwszy raz w życiu! Nie wiem skąd to dziadostwo tak do mnie ciągnie...
Ale to nic - z zamkniętymi oczami mogę rodzić, byle kaszel zelżał. Powolutku widzę światełko w tunelu... Tzn. ledwo widzę, bo mam jakiś syf na oczach ;)
 
Przeziębienie ciut zelżało. Ale żeby nie było za pięknie przyplątało mi się zapalenie spojówek! Pierwszy raz w życiu! Nie wiem skąd to dziadostwo tak do mnie ciągnie...
Ale to nic - z zamkniętymi oczami mogę rodzić, byle kaszel zelżał. Powolutku widzę światełko w tunelu... Tzn. ledwo widzę, bo mam jakiś syf na oczach ;)

Szok! Na sam koniec dopada nas wszystko :/// :)
 
reklama
Do góry