reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wizyty u lekarza czyli co u naszego maleństwa słychać?

mamolka powiedz mi jak wyglądał Twój poród? Chodzi mi o to, że mnie najbardziej bolało właśnie rozwieranie do 5 cm. Potem to już poszło w miarę szybko. Ty miałaś 5 cm już w 35 tyg. Poród miałaś bardzo bolesny?
 
reklama
trochę mnie zmartwiłaś że te bóle w okolicy krocza to nie rozchodzące się spojenie łonowe tylko skurcze. Miałam tak w pierwszej ciąży tylko mi nikt wtedy nie mówił, że to skurcze tylko że nie właśnie spojenie- lekarz w szpitalu mnie tam macał :/

A czy boli cię "tam" najbardziej jak masz pełny pęcherz? Bo ja wtedy mam problemy z dojściem do łazienki a już nie mówiąc o wstaniu z łóżka...z zaciśniętymi zębami to robię. A jak zrobię siku to jak ręką odjął o wiele mniej "tam" boli... i tak sobie pomyślałam, że może jakiś tam nerw jest uciskany i stąd ten ból.

Mnie boli najbardziej przy podnoszeniu nogi (nie dam rady np. ubrać skarpetek na stojąco) którejkolwiek, przy wstawaniu właśnie (staram się podnosić na rękach) albo przy chodzeniu - im dłużej chodzę, tym gorzej. Wczoraj leżałam cały dzień i wieczorem mogłam już podnieść nogę pod kątem prostym bez bólu...
Zdziwiłam się trochę, że to macica, bo byłam pewna, że boli mnie niżej, ale pani dr uciskała mi spojenie i nic mnie nie bolało (czułam po prostu ucisk), więc to na pewno nie to. Po prostu za dużo skurczy i macica pobolewa. Ale ja miałam ostatnio intensywne tygodnie - dużo podróży, późne chodzenie spać, no i głupia - pojechałam sobie na tańce i skakałam polki z wielkim brzuchem, to teraz mam za swoje...

Magnez miał pomóc, ale właśnie przed chwilą złapał mnie taki skurcz w łydkę, że ja nie wiem, czy te tabletki coś dają. Zobaczymy, co wyjdzie na wymazach, może to jakieś zapalenie... Buuu...

A szyjki nie miałam mierzonej dokładnie wcześniej (lekarka tylko mówiła, że jest długa i zamknięta), więc nie mam jak sobie porównać, czy mi się skróciła, czy nie...
 
Ja mialam zgładzoną szyjkę już w 37 tygodniu i pamiętam jak lekarz mi mówił pod koniec kwietnia na wizycie że już więcej się nie zobaczymy i na długi weekend majowy będę tulić małą. Jednak dochodziłam do 41 tygodnia (29 maja) i wcale się nie oszczędzałam. Miałam wywoływany poród. Taka byłam oporna hehe. Teraz zaciskam nogi do stycznia, taki obrałam plan. Mam 4 cm szyjki, długa i twarda więc dobrze się narazie trzymamy.
 
Olcia- może trochę ciebie zaskoczę, ale ja byłam w wielkim szoku jak przy badaniu ginekologicznym lekarka do mnie i stojącej obok położnej wyparowała z tekstem: "ooo my tu mamy dwa luźne palce" i " posiedzisz jeszcze do 38 tc w szpitalu".. ostatecznie wyszłam w połowie 37 tc, a urodziłam 10 dni później i 10 dni przed terminem z OM.

Ani rozwierania, ani skracania nie czułam. Czasami spinał mi się brzuch, ale brałam od chyba 28 tc cordafen, nospę forte 3Xdz i magnez 3X2 dz ( który odstawiłam bo miałam ciągle biegunki)

Od pierwszych regularnych skurczy do urodzenia synka i to dopiero po podaniu oksytocyny minęło ok 10 h:dry:

Mój błąd porodowy- przeleżałam na łóżku porodowym połowę, a może i nawet 3/4 trwania I fazy, może gdybym więcej się ruszała to bym szybciej urodziła.
 
mamolka - no wlasnie podobno trzeba sie duzo ruszac w I fazie. ja troche lezalam, ale tylko na samym pocztku przy slabych skurczach. potem bylam pod prysznicem, chodzilam, a ostatnia godzinke to caly czas skakalam na pilce.
 
ooch , Mamolka czyli nie bylo tak zle?
ja sie zastanawialam czy oxytocyna jest zawsze podawana? Bo mam wrazenie ze kazda z moich kolezanek miala, czy ona poteguje bolesnosc skurczy i np moze spowodowac komplikacje? kiedys czytalam taka ksiazke.. kobiecie podali zbyt duzo i wystapil krwotok nie do zahamowania..
 
Tak sobie myślę i kombinuję i doszłam do wniosku, że te moje skurcze to są skurcze przepowiadające (Braxtona-jakiegoś tam). Podobno po 20 tygodniu mogą się już zacząć. Powodują twardnienie brzucha na 30 sekund, nawet do 2 minut i mogą się powtarzać nawet kilkanaście razy dziennie. Przygotowują macicę do porodu. Jeśli szyjka jest ok, to nie ma się co przejmować.
Te skurcze mnie nie bolą, są tylko mało przyjemne. Bardziej mnie niepokoi ten ból przy chodzeniu. Ale może to miednica się rzeczywiście rozciąga...
Tylko nie dostałam od lekarza nospy, jem tylko magnez. Nie wiem, czy to wystarczy, żeby te skurcze zlikwidować. No zobaczymy. Muszę nauczyć się ufać lekarzom. Choć po tym jak mi nie wykryli zapalenia płuc tuż przed zajściem w ciążę, mam z tym małe problemy ;)
 
ooch , Mamolka czyli nie bylo tak zle?
ja sie zastanawialam czy oxytocyna jest zawsze podawana? Bo mam wrazenie ze kazda z moich kolezanek miala, czy ona poteguje bolesnosc skurczy i np moze spowodowac komplikacje? kiedys czytalam taka ksiazke.. kobiecie podali zbyt duzo i wystapil krwotok nie do zahamowania..
Po oxytocynie bóle są nieprzerwane, częste i mocniejsze (porównując z mamami które rodziły 2 razy z oxy i bez). Ja miałam skurcze co 2 minuty trwające 1 minutę. Teraz mam nadzieję że obędzie się bez kroplówki.
 
A ja nie wiem co u mnie sie dzieje - piszecie ze mozecie naliczyc ile skurczy dziennie macie. Ja mam tak ze twardnieje mi brzuch i ciagnie, ale nie na chwile tylko np. caly wieczor go czuje. Na dole, tam gdzie pecherz, pobolewa. Mam przez tydzien nospe 2x dziennie brac tak dla rozluznienia. I nie wiem czy to to o czym piszecie, czy cos innego...
 
reklama
Anka, to ja mam coś podobnego. Wydaje mi się, że to już przewrażliwienie, jeśli ma się wrażenie, że to ciągnięcie nie przechodzi, bo też takie wrażenie czasami mam...
Ja się tylko zastanawiam, czemu nospy nie dostałam. Ale na własną rękę brać nie będę.
Na to wiele się da poradzić - trzeba leżeć. I nie masować, nie szczypać brzucha, bo to pobudza skurcze...
 
Do góry