reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wizyty u lekarza co nowego slychac

Witam witam i o zdrowie pytam:):) Gratuluję wszystkim udanych wizyt. Ja też dziś byłam na usg:):) Sebastianek jest zdrowiutki i ku naszemu zdziwieniu jest spory tak mi się przynajmniej wydaje , waży 2164 g. Moje wszystkie badania wyszły super i w ogóle się świetnie czuję .... Teraz trzeba tylko oczekiwać. Mój gin powiedział , że będę miała w 99% cc bo dzidziuś się nie przeciśnie przez taką chudzinkę jak ja..... On ma mi napisać skierowanie na cc ale i tak ostatecznie decyduje lekarz prowadzący w szpitalu. Ale podobno przy tak wąskiej miednicy nie powinni nawet mnie cisnąć na poród naturalny. Nie będę ukrywać że daje mi to pewien komfort psychiczny.... wiem że wiele z was uważa poród naturalny za najlepszy sposób przyjścia na świat ale ja uważam , że cc nie jest takie złe jak je malują!

Wrzucam swoje aktualne foto i zdjęcie mojej kochanej mordeczki jak się dobrze przypatrzycie to widać dobrze nosek i usteczka, zupełnie tak jakby był w kapturze:):) Ah jak ja Go kocham....mmmmmm:):):) uuu.jpgmordeczka.jpg

 
reklama
Amerie - Będzie jak będzie, potem jej długo nie ma - raczej na pewno nie będzie jej w moim planowanym terminie (5.11) więc możemy spróbować. Nie mam zamiaru ryzykować jakoś szczególnie, jeśli się nie uda wtedy to po prostu urodzę przy kimś innym, a plusem tej sytuacji będzie fakt zobaczenia mojego Synka wcześniej. Zresztą tak jak mówiłam, jutro dowiem się czy nie skończy się CC więc to tylko plany... Dziś czuję się tak jakby Leoś planował wyjście znacznie wcześniej ;-) Pojawiły się jakieś skurcze - jutro rano jak będę w szpitalu po wyniki zrobię KTG. A co do ryzyka - nie sądzę, żeby moja prowadząca gin - kobieta do której mam zaufanie próbowała naciągnąć mnie na jakieś niebezpieczne akcje. Dodam, że nie płacę jej nic - więc nie ma "dodatkowych bodźców" by być przy tym porodzie. W każdym razie - jestem dobrej myśli...
 
Nie chodzi mi o ryzykowanie w sensie nieodpowiedzialności lekarki, tylko ja zrozumiałam że jej nie będzie tylko 1.11 a teraz napisałaś że jej nie będzie kilka dni - a to już zmienia postać rzeczy. Nie doczytałam.
 
Martynka śliczny nosek i usteczka :)

Edytka zdjecie wcale nie jest niewyrazne, trzeba poprostu sie przypatrzyc. Wkoncu to 2d

Holly to trzymam kciuki by bylo SN i byla przy nim twoja ginekolog :)
 
Ja też jestem po dzisiejszej wizycie u gina. Ginek posłuchał tętna maluszka, zważyła mamę i zmierzył ciśnienie. Wypytał o dolegliwości i tyle jeśli chodzi o badania.
Zaczął zapraszać do szpitala ale wyprosiłam jeszcze odroczenie i w sumie mam się zgłosić za dwa tygodnia na USG w szpitalu. Pojadę już ze spakowaną torbą. Termin cc wstępnie jest zapowiedziany na połowę listopada, pod warunkiem że nic się nie będzie działo i że łożysko będzie w dobrym stanie. Ale miesiąc leżenia w szpitalu mnie nie obejdzie i muszę swoje odleżeć :no:
Całe szczęście że mogę zostać jeszcze w domku bo w czwartek moja Majunia obchodzi drugie urodzinki :-) Dwa lata temu pamiętam już dostawałam kroplówki na powstrzymanie regularnych skurczów, które jednak odroczyły cc tylko na kilka dni. Na szczęście dzisiaj, pomimo trudnego startu, moja córeczka jest zdrowiótka i pełna życia :tak: Mam nadzieję że z Juniorem też będzie wszystko dobrze i urodzi się zdrowy i silny chłopak! :tak: Żeby tylko jeszcze ta nereczka jakimś cudem się sama naprawiła:shocked2:
 
reklama
Monik, to fajnie że jednak będziesz jeszcze w domku. Skoro piszesz że leżenie w szpitalu i tak Cię nie ominie to dobre i 2 tygodnie jeszcze w domu i oby nic się działo. :)
 
Do góry