Wizyty u ginekologa, badania, zdjęcia u USG

[panikara]

Współczuję lilija, niestety coraz gorzej z empatią u lekarzy, jeszcze jak chodzisz prywatnie do swojego to super ekstra, ale jak trafisz do szpitala to pacjentów jak na taśmie traktują trzeba było gnata wyciągnąć i powiedzieć że ma zmienić ton bo za hormony ciężarnej nie odpowiadasz
Z drugiej strony wszystko dobrze z małym i to najważniejsze a i waga całkiem przyzwoita

 

[lilija]

Tak jest Panikara, najważniejsze że z małym wszystko OK. Sam jednak fakt,że babka mi próbowała ustalać gdzie mam rodzić, co mogę itp no szlak mnie lekko trafił.

 

[kasietta]

Jestem po ktg, nie rodzę, następne w poniedziałek.

 

[anney]

Lilija.... No taktem ani empatia to ona nie grzeszyła. Najważniejsze ze all good!

Kasietta, dobre wieści.

 

[gość 94049]

Lilija na dodatek Ci lekarze to są przyzwyczajeni do tego, że mogą sobie gadać a nikt im nie odszczeknie.

Ja dziś zadzwoniłam do szpitala i ponownie umowilam się na wizytę, by poustalac coś na temat porodu. Może tym razem pójdzie lepiej.

 

[lilija]

Kruszka chyba masz rację, ludzie dla świętego spokoju i z obawy przed złą opieką siedzą cicho

 

[bunia15]

A ja jutro wkoncu pełne usg wzrostowe i sie dowiem ile bączek warzy.. Strach sie bać [emoji38]

 

[lilija]

Ulala to się oczywiście pochwal nam .Ciekawa jestem czy ma tyle ile mój ))

 

[bunia15]

Lilija nawet nie chce podejrzewać ile moze mieć ale urósł na pewno.. Miesiąc temu miał z 2300 wiec ciekawe..
W razie czego niektóre mniejsze ciuszki dam rade wymienić na większe.. Wole to niz ubrać raz chyba..

 

[ewelinka12]

bunia nie martw sie, mi sie synek urodzil na 3950, 56cm dlugi a i tak na poczatku dobre byly na niego tylko najmniejsze ciuszki co mi sie wydawaly strasznie male, i teraz tez mam takie bo sie przydadza na poczatek