ewelinak1
Fanka BB :)
Ellsi kochana - nie myślmy o setkach chorób genetycznych, które tak naprawdę zdarzają się bardzo rzadko. Po co ten niepokój. To chyba dobrze, że lekarze nie mówią nam o wszystkich - bo nie wyobrażam sobie wizyty i wykładu na temat na co Twoje dziecko może być chore...
Przeciez to okropny stres, który teraz nam nie słuzy.
Ja nie zdecydowałam się na badania w kierunku zespołu Downa. Rozmawiałam z położną na ten temat i doszłam do wniosku, że ta wiedza i tak niczego nie zmieni. Bo co by miała zmienić? Co ma w życiu człowieka spotkac - i tak go spotka... i zamartwainie sie nie ma sensu.
Pracowalam kilka lat w fundacji, która opiekowała się dziećmi śmiertelnie chorymi. Nauczyłam sie pokory i czasami jak za bardzo przejmuje sie moimi problemami, albo za bardzo martwie się "na zapas" - uświadamiam sobie i przypominam, ze niektórzy ludzie walczą o każdy dzień, przezywaja wielkie tragedie...i te moje problemy i strachy staja sie bardzo malutkie ;-)
A jeśli chodzi o choroby, które można leczyć u dzieci jeszcze w łonie matki - to jestem jak najbardziej za. Diagnozować i leczyć - myślę, że dlatego tak ważne jest usg.
Ach - ale się nagadałam - to chyba po tej nie przespanej nocy ;-)
Przeciez to okropny stres, który teraz nam nie słuzy.
Ja nie zdecydowałam się na badania w kierunku zespołu Downa. Rozmawiałam z położną na ten temat i doszłam do wniosku, że ta wiedza i tak niczego nie zmieni. Bo co by miała zmienić? Co ma w życiu człowieka spotkac - i tak go spotka... i zamartwainie sie nie ma sensu.
Pracowalam kilka lat w fundacji, która opiekowała się dziećmi śmiertelnie chorymi. Nauczyłam sie pokory i czasami jak za bardzo przejmuje sie moimi problemami, albo za bardzo martwie się "na zapas" - uświadamiam sobie i przypominam, ze niektórzy ludzie walczą o każdy dzień, przezywaja wielkie tragedie...i te moje problemy i strachy staja sie bardzo malutkie ;-)
A jeśli chodzi o choroby, które można leczyć u dzieci jeszcze w łonie matki - to jestem jak najbardziej za. Diagnozować i leczyć - myślę, że dlatego tak ważne jest usg.
Ach - ale się nagadałam - to chyba po tej nie przespanej nocy ;-)
Ostatnia edycja: