reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wizyty u gina i zdjecia USG maluszków :)

Gratuluję też...
Wiecie co dla mnie na tym etapie..wszystkie nasze dzidziolki podobne:-);-) jak oglądam fotki, to już kilka razy myślałam, o ja mam takie same, moja dzidzia wygląda tak samo..wiem, ze nie tak samo, ale na razie na tych zdjęciach takie jest wrażenie..

Ja wizyta za tydzień..
 
reklama
Nie chce nic mowic, ale mamy przewage synusiow! Fajnie :) Ciekawe jak to wyjdzie w praktyce.
I ciesze sie ze u Waszych pociech wszystko w porzadku! Tak trzymac!
 
No, ja też mam wrażenie, że niektóre z Was wkleiły zdjęcie mojego maluszka :-D

Moja wizyta w piątek minęła. Mało brakowało, a musiałabym ją przełożyć, bo zapomniałam, że w piątki mój gin przyjmuje na zapisy, a ja wcześniej nie zadzwoniłam. No ale naściemniałam trochę innym pacjentkom, że jestem jednak umówiona, a lekarz nic nie powiedział, więc ok.
Z niemiłych rzeczy to tylko tyle, że moje podwyższone leukocyty okazały się zapaleniem dróg moczowych. Na szczęście niewielkim, więc nie jest źle. Dostałam jakieś ziołowe tabletki i łykam 3 razy dziennie. Mam nadzieję, że pomogą.
Reszta to same pozytywy. Łożysko na miejscu. Maluszek niesamowicie ruchliwy. Fikał koziołki, machał nóżkami, rączkami. Ma 6 cm długości. Serducho bije 155 ud/min.
Pierwszy raz widziałam "żywego" dzidziusia w moim brzuchu. Niby na poprzednim USG już był widoczny, ale miał niecałe 2 cm i była to tylko taka nieruchliwa "kijanka". A teraz widok był niesamowity. Lekarz zaczął badanie od stwierdzenia: "ooooo, jaki duży dzidziuś", już w tym momencie chciało mi się ryczeć. A potem te jego fikołki, pokazywanie przez lekarza gdzie co ma. Rączki trzymał rozłożone, a za moment składał, jakby się modlił. No coś pięknego.
Kolejna wizyta 15 kwietnia. Tym razem, jeżeli tylko się uda, zabieram ze sobą S. Od piątku chodzi i całuje naszego krasnala na zdjęciu.
A zdjęcie wrzucę może jutro.
 
Nasza wizyta tez przebiegla swietnie. Wyniki swietne, wszystko w normie.Nasz maluch rowniez, brykal po calym brzuchu i na koniec badania przybil piatke czyli pokazal do nas pelna dlon tak jakby chcial powiedziec ze wszystko jest ok bo i bylo :-D Smialismy sie z tego jeszcze dlugo.
Co prawda pokazal nam po kilku pukaniach w brzuch co ma miedzy nozkami ale lekarz powiedzial ze jest jeszcze za wczesnie zeby okreslic na 100 % czy chlopiec czy dziewczynka, chociaz stwierdzil ze wydaje mu sie ze idzie wszystko w kierunku dziewczynki. Czekamy wiec na nastepne usg 7 kwietnia i zobaczymy czy juz na 100 % bedzie wiadomo.
 
Strasznie się cieszę, że te nasze Maluszki rosna zdrowo i są takie śliczne i energiczne. Gratuluję wszystkim Mamusiom - i Tatusiom oczywiście. :tak:
 
Super dziewczyny że każda jest zadowolona z wizyt oby każda przynosiła dobre nowiny i wiele szczęścia :-)
Bobaski śliczne wszystkie takie podobne wizualnie a każde inne śliczne:happy:
A czy Wasza waga się mocno zmienia?? Czy lekarze ją komentują?? Czy nie boicie się nadprogramowych kilogramów??
Ja nie lubię tego tematu być może jestem przewrażliwiona po ciąży z Synkiem. Oj wtedy przytyłam dużo (18kg-dużo za dużo). Apetyt miałam wielki zachcianek dużo. Byłam na l4 więc czasu na pichcenie w kuchni miałam sporo, mój K w tym czasie przytył 5 kg :-p Teraz też tyje razem ze mną i moim brzuszkiem.
Pozdrawiam Wszystkie bardzo słonecznie i ciepło :-)
 
reklama
Ja narazie nie tyję. Nawet przez miesiąc straciłam niecały kg. A jem sporo, wogóle nie przejmuję się kaloriami, nie wymiotowałam wogółe, no i brzucho rośnie. Ale gin nic nie powiedział jak mnie ważył więc chyba ok. Teraz powinno iść już tylko w górę.
 
Do góry