dziekuje dziewczyny za cieple slowa!
misiako wiem latwo powiedziec "nie martw sie na zapas" ale prawde powiedziawszy to kazda z nas wlasnie to robi, tyle ze to dotyczy roznych problemów.
Nadzieje na obrócenie sie Leonka glowka w dól dobrze mieć, ale jesli to nie nastąpi ja nie zdecydowalabym sie SN - czasem lekarz mówi ze sa jakies chwyty które pomoga dziecko obrócić ale szczerze powiem ryzyko wg mnie duze ze Maluchowi moga cos uszkodzić, wtedy wiecej z tego szkody nie pożytku! mysle ze wtedy CC jest jedynym wyjsciem! lepiej nie ryzykować.
dziuba bafinka miejmy nadzieje ze pojdzie i Wam tak sprawnie jak u Magdy... bez zapowiedzi wody odchodza i akcja musi juz postepować, zycze wytrwalosci i duzo cierpliwości w oczekiwaniu na godz Zero! ja juz poród falszywy mam za soba a na prawdziwy sie nie zanosi! hi hi
tofilesia z szyjka jest tak ma sie skrócić i sciany maja byc cienkie wtedy oznacza to ze jest gotowa i to najczesciej przeklada sie na rozwarcie, 1 palec to ok 2 cm a do porodu potrzeba tych palcy wiecej... no i oczywiscie jeszcze skurcze musza tez byc...
Ja mam stawianie sie brzucha - skurcze treningowe, przepowiadajace dosc regularne oprócz tego nic sie nie dzieje - nie sa bolesne, odczucie takiej fali twardniecia macicy, od dolu az po sama góre, myslalam ze to Maluch wypina a to wlasnie te skurcze! ale porodowe bola mocniej z pewnoscia
((
hihi akcja wywolywania porodów juz sie rozpoczeła... ja w szpitalu myslalam ze pomoze masaz sutków,schody i herbatka z lisci malin.
Hmmm... jednak pomóc specjalnie to nie pomoglo! Dzidziołki same wiedza kiedy maja wyjść... a kazdy dzien w lonie az do terminu jest dla dziecka cenny, rozwija sie jeszcze uklad nerwowy, bo fizycznie to od 38 tyg dziecko juz jest dojrzale, tak mi tlumaczyli lekarze! pozostaje czekac cierpliwie choc i u mnie z tym nie najlepiej jak i u Was pewnie tez ...