reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wizyty u gin, zdjęcia USG, mama w połogu.

Mnie dzisiaj odwiedzila polozna. Bardzo podobalo jej sie lozeczko i posciel ale.. musze sciagnac ochraniacz (a przynajmniej jak ona bedzie przychodzic) bo wg niej bedzie dziecku za goraco,kazala schowac posciel (mozna uzywac od 12 miesiaca zycia!)- ma byc tylko materac,kocyk(najlepiej azurowy..) i baldachim (moze zostac..). Massakra jakas..ale dostosowac sie musze..:-(

No to ja bym nie posłuchała i nie dostosowała się. Pamiętam jak przez pierwsze noce musiałam okrywać Weronikę grubą pierzynką mimo upałów. Płakała straszliwie, nie wiedziałam o co chodzi, była w samym rożku i dopiero jak ją moja siostra przykryła porządnie to zasnęła. I tak przez kilka ładnych nocy. Myślę że dzieciom po prostu jest zimniej niż nam po porodzie, więc kocyk może nie wystarczyć.
Ochraniacz mam na połowie łóżeczka i własciwie bardziej pełnił rolę osłony przed światłem i hałasem.
Każda ma swój rozum.

Melduje się po wizycie. Porodu ani widu ani słychu :-(Jego zdaniem to przenoszę ...
Jak się nic nie ruszy, to 23 października położy mnie do szpitala. Eh...

Do 23 to byś ze 3 razy urodziła:-D, ale tego ci nie życze. Jeden wystarczy:no:.
 
reklama
jestem...
Na wizycie ok, niunia waży ok. 3300g ale szyjka nie ruszyła, mam ledwo pół centymetra rozwarcia...
I wszystko byłoby dobrze, gdybym w wc w Leroy Merlinie nie zobaczyła krwi na wkładce... tak mi się wydawało że widziałam ją też na rękawiczce u lekarza jak skończył mnie badać ale głowy uciąć nie dam...

Zadzwoniłam do niego co robić, a on że może to być po badaniu, ale lepiej żebym pojechała do szpitala bo może jednak coś się zaczyna dziać...:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: nosz... Dopiero mówił że do porodu jeszcze trochę... Jeśli nie urodzę wcześniej to mam się stawić na IP za tydzień w czwartek... No i jestem prawie pewna że to krwawienie jest po badaniu, bo już raz przez to trafiłam do szpitala w sierpniu...
Nie chcę do szpitala, bo już mnie nie wypuszczą stamtąd do rozpakowania :wściekła/y::wściekła/y:
poczekamy do rana, jak się uspokoi to zostaję w domu...

Dentico pisałaś że po badaniu w szpitalu też krwawiłaś, ile to u Ciebie trwało? Było obfite? U mnie to wygląda jak taki śluz mocno podbarwiony krwią...
 
Amelkowa, jak rodziłam Zuzię to też krwawiłam po popołudniowym badaniu a o 23 zaczęła się akcja porodowa :-) Tyle, że byłam już tydzień po terminie...
 
Amelkowa, jak rodziłam Zuzię to też krwawiłam po popołudniowym badaniu a o 23 zaczęła się akcja porodowa :-) Tyle, że byłam już tydzień po terminie...

:-D:-D zawsze to jakaś pociecha... 3 dni do terminu to też w sumie czas na akcję porodową... ;-) A pamiętasz czy miałaś jakieś rozwarcie, czy ogólnie coś na poród wskazywało???
 
Amelkowa, jak rodziłam Zuzię to też krwawiłam po popołudniowym badaniu a o 23 zaczęła się akcja porodowa :-) Tyle, że byłam już tydzień po terminie...

jestem...
Na wizycie ok, niunia waży ok. 3300g ale szyjka nie ruszyła, mam ledwo pół centymetra rozwarcia...
I wszystko byłoby dobrze, gdybym w wc w Leroy Merlinie nie zobaczyła krwi na wkładce... tak mi się wydawało że widziałam ją też na rękawiczce u lekarza jak skończył mnie badać ale głowy uciąć nie dam...

Zadzwoniłam do niego co robić, a on że może to być po badaniu, ale lepiej żebym pojechała do szpitala bo może jednak coś się zaczyna dziać...:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: nosz... Dopiero mówił że do porodu jeszcze trochę... Jeśli nie urodzę wcześniej to mam się stawić na IP za tydzień w czwartek... No i jestem prawie pewna że to krwawienie jest po badaniu, bo już raz przez to trafiłam do szpitala w sierpniu...
Nie chcę do szpitala, bo już mnie nie wypuszczą stamtąd do rozpakowania :wściekła/y::wściekła/y:
poczekamy do rana, jak się uspokoi to zostaję w domu...

Dentico pisałaś że po badaniu w szpitalu też krwawiłaś, ile to u Ciebie trwało? Było obfite? U mnie to wygląda jak taki śluz mocno podbarwiony krwią...


No to może szyjka jednak ruszyła po badaniu:szok:. Jak się nie nasila, a zanika to chyba nie ma problemu, ale głowy sobie nie daję uciąć.
Ja bym też odczekała choć to może niemadre, ale niecierpię leżeć w szpitalu...

a swoją drogę 3300 to niezła waga...

a tym rozwarciem sie nie przejmuj, mnie jak przyjmowali na oddział po odejściu wód to stwierdzili że wogóle nie ma rozwarcia i że topotrwa, ble, ble, ble, a po 3-4 godzinach karmiłam Weronikę:-).

No Mayo, za szczepionki skojarzeniowe za darmo, to też bym schowała posciel i ochraniacz:cool2:. Troche mnie to kosztowało...
 
ja sie zgalszam po wizycie ze mala bardzo nisko dostalam skierowanie na cesarke w piatek ide do szptala a w poniedzilek cc

To już konkretne wiadomości :tak:to czekamy

Mayo super wieści :-D , a z tymi wymogami to faktycznie da się wytrzymać, potem będziecie robić po swojemu

Melduje się po wizycie. Porodu ani widu ani słychu :-(Jego zdaniem to przenoszę ...
Jak się nic nie ruszy, to 23 października położy mnie do szpitala. Eh...

Oby szybciej się udało :tak:

jestem...
Na wizycie ok, niunia waży ok. 3300g ale szyjka nie ruszyła, mam ledwo pół centymetra rozwarcia...
I wszystko byłoby dobrze, gdybym w wc w Leroy Merlinie nie zobaczyła krwi na wkładce... tak mi się wydawało że widziałam ją też na rękawiczce u lekarza jak skończył mnie badać ale głowy uciąć nie dam...

Może faktycznie to podczas badania podrażniona została szyjka - teraz są nieźle ukrwione i wrażliwe. Ja takie krwawienie miałam podczas pierwszego badania jak byłam chyba w 6tc stracha miałam ogromnego. :no: Oby to nic powaznego. Jak nie przejdzie to może warto jechać na IP.

Ja miałam wizyte w czwartek, badania troche się poprawiły ale mam nadl brać żelazo 2x dziennie + feminatal. Oczywiście kolejne badanie moczu i wizyta za tydzień. Czyli już jutro idę - powiedziała, że do rozwiązania to teraz co tydzień mam sie stawiać na kontroli. USG mamy w czwartek juz nie mogę się doczekać, ostatnie miałam w 29tc. Ciekawe ile waży moja Olga. :-)
 
jestem...
Na wizycie ok, niunia waży ok. 3300g ale szyjka nie ruszyła, mam ledwo pół centymetra rozwarcia...
I wszystko byłoby dobrze, gdybym w wc w Leroy Merlinie nie zobaczyła krwi na wkładce... tak mi się wydawało że widziałam ją też na rękawiczce u lekarza jak skończył mnie badać ale głowy uciąć nie dam...

Zadzwoniłam do niego co robić, a on że może to być po badaniu, ale lepiej żebym pojechała do szpitala bo może jednak coś się zaczyna dziać...:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: nosz... Dopiero mówił że do porodu jeszcze trochę... Jeśli nie urodzę wcześniej to mam się stawić na IP za tydzień w czwartek... No i jestem prawie pewna że to krwawienie jest po badaniu, bo już raz przez to trafiłam do szpitala w sierpniu...
Nie chcę do szpitala, bo już mnie nie wypuszczą stamtąd do rozpakowania :wściekła/y::wściekła/y:
poczekamy do rana, jak się uspokoi to zostaję w domu...

Dentico pisałaś że po badaniu w szpitalu też krwawiłaś, ile to u Ciebie trwało? Było obfite? U mnie to wygląda jak taki śluz mocno podbarwiony krwią...

Dokładnie też tak mi się stało pierwszy raz po badaniu, trwało to troche bo dopiero po kilku godzinach kropelek nie było. I był to taki biały śluz i krew dość sporo bo musiałam bielizne i spodnie od piżamy dać do prania. Nieźle się wtedy przestraszyłam bo równocześnie dość mocno mnie brzuch zaczął boleć jak przy okresie. Ale przeszło . Też jestem pozamykana więc może u Ciebie jest podobnie:tak:
 
Dokładnie też tak mi się stało pierwszy raz po badaniu, trwało to troche bo dopiero po kilku godzinach kropelek nie było. I był to taki biały śluz i krew dość sporo bo musiałam bielizne i spodnie od piżamy dać do prania. Nieźle się wtedy przestraszyłam bo równocześnie dość mocno mnie brzuch zaczął boleć jak przy okresie. Ale przeszło . Też jestem pozamykana więc może u Ciebie jest podobnie:tak:


dzięki kochana za odpowiedź :tak::tak: u mnie w sumie tylko wkładkę zabrudziło dość porządnie, a teraz to takie właśnie kropelki blade... Może do rana przejdzie...
No i brzuch też mnie boli, mam takie lekkie skurcze co chwilę...

Kms mi się wydaje że wszystkie moje plamienia w tej ciąży wynikały z naruszenia przy badaniu, albo brykaniu... Mam dość dużą nadżerkę i myślę że to wszystko jej wina...
Nie dziwię się że nie możesz się doczekać do czwartku ;) :D
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewczyny,dobrze,że z Dzidziusiami wszystko o.k.
Mayo,współczuję przeżyć z położną,we własnym domu nie można przywitać dzidziusia jak się chce.Wszędzie unijne normy;-);-);-);-)Ale masz racje,potem zrobisz,jak zechcesz:tak::tak::tak:
Amelkowa,nie denerwuj się,moze się uspokoi to plamienie,ale nasilić się też ma prawo,w końcu jesteś w terminie:tak::tak::tak::tak:
 
Do góry