reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wizyty i Lekarzy, badania, zdjęcia z USG

reklama
jestem po wizycie,wedlug mojej lekarki porod rozkreci sie w ciagu kilku godzin:eek: zobaczymy,najwazniejsze ze z malutka wszystko ok,rozwarcia nie sprawdzala bo bala sie ze za szybko wody odejda i bede musiala sie jeszcze bardziej meczyc ze skurczami. ciesnienie mam 145/80 troche wysokie ale mocz ok,takze mam sie obserwowac...no wiec czekam na ta godzine zero:baffled:
 
Melduje się po ktg i badaniu. Na ktg zapisał się jeden porządny skurcz, taki powyżej 100% który ja czułam oczywiście jak zwykły skurcz jaki mnie męczy każdego dnia tj taki na który już nie zwracam uwagi :-D na pewno nie był to żaden porodowy :-) moja gin jak zobaczyła zapis to stwierdziła że chyba nie ma sensu mnie nawet badać, bo i tak nic to nie zmieni. Musimy czekać na regularne skurcze i rozwój sytuacji. Tylko że termin mam na sobotę i stwierdziła że jeśli nic nie ruszy to powinnam się położyć w sobotę do szpitala. No ale ja stwierdziłam że to bez sensu i czy nie mogę po świętach jakby co. No to pozwoliła mi pod warunkiem że w sobotę podjadę do prywatnej kliniki zrobić sobie ktg i jak będzie dobre to mogę po świętach. No ale potem zapytała czy nie chcę żeby mi zrobiła masaż szyjki o ile się da to może coś się ruszy. No to się chętnie zgodziłam chociaż słyszałam że to nic przyjemnego. Usiadłam na fotel, zbadała mnie i stwierdziła że jednak coś się ruszyło, że szyjka niby nadal długa ale rozwarcie na pewno większe niż tydzień temu, tak na dobre 3 cm więc spokojnie mogła mi tą szyjkę wymasować. Mogę plamić po tym masażu co ma miejsce, bo jak wróciłam do domu to śluz podbarwiony. No i mam obserwować co się będzie działo, bo w ciągu 24h od masażu coś się może rozkręcić. Na pewno boli mnie podbrzusze i skurcze też łapią, trochę mocniejsze niż moje normalne. Zaraz policzę jak często bo dopiero mam chwilę spokoju od mojego urwisa w domu. Zupełnie się nie nakręcam bo wiem że mogę tak jeszcze do świąt dochodzić, ale cieszę się że chociaż trochę ruszyło no i że trochę pogmerała. Może w końcu wykurzymy młodego :-)
 
I my po wizycie. Lekarz przewiduje, że jeszcze nawet 2 tygodnie możemy pochodzić, bo łożysko piękne, żadnych zwapnień, wód dużo i Młodemu wygodnie. Klucha waży już 3690g, W badaniu szyjka lekko zmiękczona i wchodzi opuszek, ale to normalne u wieloródek i nie wróży mi szybkiego porodu :(
Marcia zazdroszczę wizyty, mam nadzieję, że po masażu się ruszy.
Czy Was badania teraz też bolą? Bo widzę, że Marcię nie, a ja nawet przy zwykłym sprawdzeniu szyjki odczuwam ból, a jak mnie badali przy poprzednim porodzie to aż wyłam z bólu, też mi szyjkę masowali.
 
reklama
Kobitki byłam na KTG bo mnie dziś skurczybyki łapały 4 takie mocniejsze:-D no i oczywiście nic się nie zapisało:sorry2: Ale podczas badania pani dr stwierdziła że szyjka ma już tylko 0, 5cm i przepuszcza na pół opuszka. Stwierdziła że będę rodziła w Święta:tak: Kurcze żeby tylko mąż dał radę dotrzeć na czas.:tak:

A no i czop mi odchodzi
 
Ostatnia edycja:
Do góry