Dagmar - świetne wiadomości :-) a z pączkiem bym zaryzykowała, ale mnie się ogólnie żadne diety nie trzymają ;-)
A ja właśnie po wizycie. Młody ma 2300 i z pomiarów poród wychodzi na 9.04. Chociaż z Oliwią też tak miałam i urodziła się (a raczej wyciągneli ją siłą) tydzień po terminie. Wyniki mam lepsze niż przed ciążą, a ostatnio męczącymi mnie skurczami mam się nie przejmować, bo z szyjką jest wszystko ok. Za trzy tyg kolejna wizyta.
Jeśli idzie o maluszka to lekarz sprawdzał dokładnie serduszko, bo mu wielkość przedsionka nie pasowała-ale na 90 % jest ok. Gdyby nie to że po 20 min usg nie mogłam wstać z leżanki, że o chodzeniu nie wspomnę, to można by powiedzieć "okaz zdrowia" :-)
A ja właśnie po wizycie. Młody ma 2300 i z pomiarów poród wychodzi na 9.04. Chociaż z Oliwią też tak miałam i urodziła się (a raczej wyciągneli ją siłą) tydzień po terminie. Wyniki mam lepsze niż przed ciążą, a ostatnio męczącymi mnie skurczami mam się nie przejmować, bo z szyjką jest wszystko ok. Za trzy tyg kolejna wizyta.
Jeśli idzie o maluszka to lekarz sprawdzał dokładnie serduszko, bo mu wielkość przedsionka nie pasowała-ale na 90 % jest ok. Gdyby nie to że po 20 min usg nie mogłam wstać z leżanki, że o chodzeniu nie wspomnę, to można by powiedzieć "okaz zdrowia" :-)