troszkę mnie nie było, ale jakoś nadrobiłam. widzę, że coraz więcej leżących, trzymajcie się dziewczyny teraz to już blisko dacie radę! ale strasznie się te wasze maluszki pchają na świat
co do pielęgniarek to niektóre się na pewno minęły z powołaniem i chyba został nimi na złość ludziom, eh współczuję, że macie z nimi do czynienia ;/
moja siedzi spokojnie w brzuszku i chyba jej się nie spieszy (tak sądzę..). dziś dzwoniłam do lekarza i mam wizytę dopiero na 12 marca więc po miesiącu od ostatniej, która była 13 lutego no ale trudno jakoś poczekamy. Najważniejsze żeby mi zdążył zrobić posiew żeby mi w szpitalu nie robili problemu. coś czuję, że młoda wyjdzie w marcu, nie wiem skąd to przekonanie, ale jakoś tak czuję. dla bezpieczeństwa więc piorę wszystko żeby było gotowe na małego człowieczka
co do pielęgniarek to niektóre się na pewno minęły z powołaniem i chyba został nimi na złość ludziom, eh współczuję, że macie z nimi do czynienia ;/
moja siedzi spokojnie w brzuszku i chyba jej się nie spieszy (tak sądzę..). dziś dzwoniłam do lekarza i mam wizytę dopiero na 12 marca więc po miesiącu od ostatniej, która była 13 lutego no ale trudno jakoś poczekamy. Najważniejsze żeby mi zdążył zrobić posiew żeby mi w szpitalu nie robili problemu. coś czuję, że młoda wyjdzie w marcu, nie wiem skąd to przekonanie, ale jakoś tak czuję. dla bezpieczeństwa więc piorę wszystko żeby było gotowe na małego człowieczka