reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wizyty i Lekarzy, badania, zdjęcia z USG

reklama
Mandziolina, mi gin mowila ze w ciazy bardzo wazne jest zeby pobrali 3 razy, raz na czczo i dwa razy po wypiciu i ze jakby chcieli pobierac tylko dwa razy to mam sie klocic i upierac ;)

A ja troszke dalam ciala z glukoza i innymi badaniami... We wtorek mam wizyte u gin i chcialam zrobic analizy w poniedzialek... No i sobie wlasnie uswiadomilam ze raczej w poniedzialek niczego nie zrobie, bo to przeciez 6.01... Wyniki glukozy to mi pewnie akurat zdaza dac do 16ej jak zrobie we wtorek rano, ale morfologii, toxo i moczu to na bank nie :(
 
a ja mam na skierowaniu napisane, ze pomiar po spozyciu 75 gram glukozy po 2 godzinach, to znaczy, ze mi raz beda pobierac? Tzn raz na czczo a drugi po wypiciu po 2 godzinach, czy jeszcze tez po 1 godzinie?

ja miałam raz z żyły i 2gi po 2 h z palca

Mandziolina, mi gin mowila ze w ciazy bardzo wazne jest zeby pobrali 3 razy, raz na czczo i dwa razy po wypiciu i ze jakby chcieli pobierac tylko dwa razy to mam sie klocic i upierac ;)

A ja troszke dalam ciala z glukoza i innymi badaniami... We wtorek mam wizyte u gin i chcialam zrobic analizy w poniedzialek... No i sobie wlasnie uswiadomilam ze raczej w poniedzialek niczego nie zrobie, bo to przeciez 6.01... Wyniki glukozy to mi pewnie akurat zdaza dac do 16ej jak zrobie we wtorek rano, ale morfologii, toxo i moczu to na bank nie :(

spokojnie, mocz i morfo też zrobią :)
 
a niech powiedza te, ktore mialy badanie glukozy- jak to wygladalo? czy krew byla pobierana z palca czy z zyly? i na czczo? potem pijemy i mija 2 godziny i drugi raz?

Ja badanie robiłam w Luxmedzie. Skierowanie miaam tak wypisane jak Ty - na glukoze na czczo i po wypiciu po 2h. Krwe pobierali mi z żyły na czczo. Póżniej pielęgniarka przygotowała mi glukoze i poprosiła o wypicie (mogłam wcisnąc sobie cytryny zeby zniwelować troszkę smak cukru). Po wypiciu kazano mi nigdzie nie chodzic tylko usiaść pod gabinetem. Ruch albo jakikolwiek wysiłek fizyczny powoduje, że insulina szybciej reaguje z cukrem i wynik może wyjśc fałszywy. A chyba nie po to się meczymy na tym badaniu :) Po 2h bez kolejki weszłam do gabinetu poinformować Panie ze juz minął czas i od razu pobrano mi krew równiez z żyły. Wyniki miałam tego samego dnia wieczorem w Internecie.

Po wypiciu glukozy po ok 20-40 minutach mi robi się niedobrze - bo na badanie idziesz na czczo i nie mozesz w trekacie tych 2h nic zjesc. Trzeba wytrzymać ok 1h przynajmniej zeby glukoza wystarczająco się wchłonęła.

Badanie da się przeżyć, nie należy do najprzyjemniejszych niestety, ale nie martw się. Każdy znosi je chyba na swój sposób. Będzie dobre, trzymam kciuki :)

Mandziolina, mi gin mowila ze w ciazy bardzo wazne jest zeby pobrali 3 razy, raz na czczo i dwa razy po wypiciu i ze jakby chcieli pobierac tylko dwa razy to mam sie klocic i upierac ;)

A ja troszke dalam ciala z glukoza i innymi badaniami... We wtorek mam wizyte u gin i chcialam zrobic analizy w poniedzialek... No i sobie wlasnie uswiadomilam ze raczej w poniedzialek niczego nie zrobie, bo to przeciez 6.01... Wyniki glukozy to mi pewnie akurat zdaza dac do 16ej jak zrobie we wtorek rano, ale morfologii, toxo i moczu to na bank nie :(

Jeśli zrobisz w diagnostyce raniutko i poprosisz o wyniki do 16 to bedziesz je tak miała. Moze laboratorium to nie jest najtańsze w Warszawie, ale wyniki masz szybko w Internecie. Czasem korzystam i mogę polecić. Najlepiej badania wykonać w centralnym laboratorium na al. Prymasa Tysiąclecia, to od razu tm badają i skraca się zas oczekiwania na wyniki :)
 
No więc jestem po wizycie i przepraszam że tak długo nie pisałamale mąż pojechał do domku i chciałam z nim pobyć jeszcze chwilkę. Ogólnie wizyta trwała 50min. Lekarz wypytał mnie o wszystko zobaczył wyniki posiewu ( wyszedł ok) i zbadał. Na fotelu stwierdził że brzuch nie napięty więc dobrze na palec szyjka też ok no i zrobił usg. Szyjka wydłużyła mi się o 51mm i ma teraz 3, 51mm ale mam od wew rozwarcie na 6mm więc i tak zadecydował o założeniu pessara. Zbadał jeszcze na usg Kubusia (potem wstawie zdjęcie pyszczka) i z Kubusiem wszystko w najlepszym porządku:)) W ciągu 2 tyg porzybrał na wadze i z wagi 321g ma już 621g.
Potem znów siadłam na fotel i założył mi ten pessar... nooooo powiem że nie jest to miłe uczucie bo miałam zakładamy średni rozmiar i jest to sporawe więc bolało jak to wpychał jakby mi miało wszystko wypaść ale posiedziałam troszkęna fotelu i przeszło. Ogólnie nic nie czuję i teraz już brzuch nie boli:) Pessar miałam w cenie wizyty. Mam co trzy dni brać globulki ale Luteinę odstawić. No i tydzień mam być u rodziców żeby przyjść na kontrolę. No i mam się oszczędzać jeszcze przez ten tydzień. Wyjmą mi go dopiero w 37tyg a w 39 zrobią cesarkę.
Pytałam też o to czy takie jednostronne twardnienie brzucha np tylko dół lub góra to skurcz i powiedział że nie że to twardnienie najczęściej pod wpływem ruchów dziecka. Pojedyncze bóle brzucha niezwiązane ze skurczami też są niegroźne. Najważniejsze żeby szyjka się nie skracała. Kubuś ułożony jest pośladkowo więc o tyle lepiej bo nie naciska tak na szyjkę jak główką.

Pytałam też o szpital i polecił mi jednak Bielański i dr Jarosława Kaczyńskiego. Powiedział też że Madalińskiego jest w porządku oraz Inflandzka ale odradza Karową i Żelazną ze względu na umieralność wcześniej urodzonych noworodków.

No to chyba wszystko:) Generalnie znów mam nadzieję że dotrwam do porodu:tak:
 
Kroczek super wieści :-)!!! Mam nadzieję, że teraz już będziesz spokojniejsza :-)... Mówiłam, czasem strach ma wielkie oczy i wydaje nam się wszystko dużo gorsze niż jest naprawdę... Cieszę się że z Kubusiem wszystko ok...

Ja dam jutro znać jak po glukozie będę, a w czwartek po wizycie ;-)
 
No więc jestem po wizycie i przepraszam że tak długo nie pisałamale mąż pojechał do domku i chciałam z nim pobyć jeszcze chwilkę. Ogólnie wizyta trwała 50min. Lekarz wypytał mnie o wszystko zobaczył wyniki posiewu ( wyszedł ok) i zbadał. Na fotelu stwierdził że brzuch nie napięty więc dobrze na palec szyjka też ok no i zrobił usg. Szyjka wydłużyła mi się o 51mm i ma teraz 3, 51mm ale mam od wew rozwarcie na 6mm więc i tak zadecydował o założeniu pessara. Zbadał jeszcze na usg Kubusia (potem wstawie zdjęcie pyszczka) i z Kubusiem wszystko w najlepszym porządku:)) W ciągu 2 tyg porzybrał na wadze i z wagi 321g ma już 621g.
Potem znów siadłam na fotel i założył mi ten pessar... nooooo powiem że nie jest to miłe uczucie bo miałam zakładamy średni rozmiar i jest to sporawe więc bolało jak to wpychał jakby mi miało wszystko wypaść ale posiedziałam troszkęna fotelu i przeszło. Ogólnie nic nie czuję i teraz już brzuch nie boli:) Pessar miałam w cenie wizyty. Mam co trzy dni brać globulki ale Luteinę odstawić. No i tydzień mam być u rodziców żeby przyjść na kontrolę. No i mam się oszczędzać jeszcze przez ten tydzień. Wyjmą mi go dopiero w 37tyg a w 39 zrobią cesarkę.
Pytałam też o to czy takie jednostronne twardnienie brzucha np tylko dół lub góra to skurcz i powiedział że nie że to twardnienie najczęściej pod wpływem ruchów dziecka. Pojedyncze bóle brzucha niezwiązane ze skurczami też są niegroźne. Najważniejsze żeby szyjka się nie skracała. Kubuś ułożony jest pośladkowo więc o tyle lepiej bo nie naciska tak na szyjkę jak główką.

Pytałam też o szpital i polecił mi jednak Bielański i dr Jarosława Kaczyńskiego. Powiedział też że Madalińskiego jest w porządku oraz Inflandzka ale odradza Karową i Żelazną ze względu na umieralność wcześniej urodzonych noworodków.

No to chyba wszystko:) Generalnie znów mam nadzieję że dotrwam do porodu:tak:

super wieści :) Teraz odpoczywaj
 
reklama
Do góry