Dzisiejszy dzień, jak i te poprzedzające były kompletnie nerwówkowe! Tyle strachu, emocji i lęku. Masakra.
Dzisiaj miałam połówkowe - z Małą wszystko w porządku i w normie. Nie ma cienia powodu do obaw. Rozwija się prawidłowo. Pani Doktor pomierzyła wszystko kilka razy i bardzo dokładnie, ale co przeżyłam na tej leżance to moje.
Mała jest dziewczynką - tak jak w 12 tc Pani zaprognozowała, więc się potwierdziło.
Łożysko, które było nisko usadowione - podniosło się, więc ryzyko łożyska przodującego jest bardzo małe.
Szyjka - tutaj mam cały czas zażywać Luteinę. W prawdzie nie dowiedziałam się jakiej jest długości, ale lekarka na wszelki wypadek kazała zażywać.
Wyniki krwi mi się poprawiły - anemia odpuszcza i zażywam teraz żelazo co 2 dzień.
Z moczem ok.
Biocenoza pochwy z wymazem wykazała nieliczne drożdżaki, które nie są groźne, ale warto je zniszczyć, więc mam przez kilka dni zażywać specjalne globulki.
Co najważniejsze - zadałam wiele pytań, które mnie bardzo martwiły i męczyły i uzyskałam na nie odpowiedź, więc je Wam tutaj spiszę - może któraś z Mam też się nad tym zastanawia i martwi - więc Was uspokoję
1. Ruchy dziecka odbyt
Popuszczanie moczu.
Ja czuje je bardzo mocno - i co mnie najbardziej przerażało od kilku dni czuję jakby kopała mnie w odbyt co jest strasznie dziwne i mało komfortowe. Lekarka powiedziała że w tym wieku ciąży (ja jestem 21 tc) dziecko kopie w dwa miejsca, które możemy czuć - w pęcherz moczowy, więc możemy popuszczać mimowolnie bez świadomości nawet a dwa w kiszkę stolcową - i to czasami czuć, a czasami ponoć niektóre mamy nie odczuwają tego jako kopnięcia i nie kojarzą z dzieckiem, tylko z hemoroidami i wpadają niepotrzebnie w panikę - bo to dziecko
Powiedziała, że te tygodnie najintensywniejszych kopnięć jeszcze przede mną - i wcale mnie to nie cieszy bo ja już teraz czuje jakby ona miała 7 rąk i 7 nóg
2. Omdlenia, słabość - jak za długo stoję.
Mam tak, że jak długo stoję, albo wchodzę do galerii czy jadę tramwajem i stoję jakąś dłuższą chwilkę - to robi mi się słabo, kręci w głowie, czasami mdło. I bardzo mnie to martwiło, bo mam to gdzieś od początku ciąży. Lekarka powiedziała, że jest to normalne i zdarza się. Moje wyniki nie wskazują na żadną anomalię. Trzeba niestety dostosować się do swojego ciała i go słuchać.
3. Mdłości. Brak apetytu
Przydarzają mi się cały czas. Nie tak intensywnie jak w I trym. ale występują kilka razy w tygodniu. Lekarka powiedziała, że to też normalne. Żołądki w czasie ciąży świrują - trzeba jeść regularnie a mniej, nie przeciążać żołądka smażonym, nie mieszać.
W dodatku - ja nie mam apetytu, więc lekarka powiedziała, że też tak czasami jest- szczególnie jak kobieta doświadczyła mdłości przed prawie 5 miesięcy
Trzeba niestety w siebie wmuszać - ale zdrowo i racjonalnie! Pilnować por posiłków.
4. Przybieranie na wadze. Zbyt małe.
Przed ciążą ważyłam 53 kg przy wzroście 167 cm. Teraz - 56 kg, co daje zawrotny wynik +3 kg. Bardzo się tym denerwowałam. Lekarka powiedziała, że to jest ok. Ja jestem z natury szczupła i brzuch dopiero zaczyna być u mnie widoczny, więc taka moja uroda. Lekarka te moje obawy akurat wyśmiała
Powiedziała, że lepiej tyć za mało niż za dużo.