reklama
Justys84
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Grudzień 2008
- Postów
- 2 091
Hej. Ja juz po...:-) Wszystko w porzadku, dzidzia ma wszystko na swoim miejscu, NT 1,6 CRL 6,8 i wychodzi 13+1 czyli 3 dni wcześniej. Dzidzia robiła fikołki, machała rączkami i nózkami, serduszko pięknie bije... Jestem przeszczęśliwa!!!:-)
3mam kciuki teraz za reszte!
Zdjecia dodam pozniej, bo dopiero co weszłam do domu.
Super gratuluje
karolq8
Fanka BB :)
Mycha gratki :-)
rruurrkkaa
Mama Misiatków
- Dołączył(a)
- 24 Listopad 2006
- Postów
- 8 739
Super, gratulacje :-)
Alex_WA
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Sierpień 2013
- Postów
- 257
Hej
Ja też już po badaniu, oczywiście tak jak myslałam - przez powłoki się nie dało, bo mam kilka cm nadmiaru tkanki, ale ogólnie ok... można tak powiedzieć.
Wg usg malenstwo ma 11 t 3 d - więc postarzało się o 2 dni, powinno być 11 t 1 d - 45,6 mm (CRL), NT było niemierzalne, aparat słaby i pani doktorka była niemiła. W końcu jej odpyskowałam, że wiem ile ważę i jakie mam BMI i że proszę w takim razie o ponowienie skierowania, bo to w końcu lekarz potwierdził, że to odpowiedni termin na badanie NT.
Przepływy dobre, 2 rączki, 2 nóżki, żołądek na miejscu, pęcherza widać nie było *dzidziuś jeszcze nie pije płynu, albo się dopiero wysiusiał - to taki przełomowy moment, że zaczyna pić*, i była widoczna jeszcze przepuklina... ale po chwili się żachnęła, że to może być prącie. Jak zwykle gadka, że nie może napisać o czymś, co jej tylko mignęło. O kościach nosowych nic nie napisała, ale były widoczne wg mnie (trochę wiem o echogeniczności obrazu USG, bo jestem po technikum weterynaryjnym... zwierzęta też się bada i wiem jak wyglądają kości w obrazie echa).
Ja już nigdy nie pójdę w tej mordowni na żadne usg... chyba że z nudów, przysięgam, NIGDY nie wykonano mi w LM prawidłowo badania. Do tego lekarze utrzymują, że sprzęt jest najnowszy... a ja wiem, że był ten sam jak kilka lat temu robiłam usg wątroby czy nerek...
Nawet nie dostałam ładnego zdjęcia tylko same takie że kawałki dziecka mi widać. Spało cały czas chyba, bo nie fikało, ale serduszko miarowe 170, cztery komory, przepływy jak pisałam ok.
Byłam też u internisty, oskrzela się oczyściły, na płucach nic nie ma, jeszcze jutro ostatni antybiotyk, ale mam siedzieć jeszcze tydzien na tylku.
Mimo tego może się zdarzyć, że będę przez najbliższe 2 tyg mało zaglądać, bo mam sporo spraw na głowie, więcej urzęduję na forum o zupełnie innej tematyce (Karty Losu, jakby ktoś się interesował ezoteryką - administruję tam... taka moja pasja).
A tu moje focie:
Moje nogi i chyba brzuch? czy to głowa? dajcie spokój... taki złośliwy był, mało ruchliwy, ale się odwracał, w ogóle się z boku nie dał złapać.
Serce nasuwało jak gupie Mocne, ładne Ponoć mogło coś mu się śnić, dlatego poruszony ale nie skakał.
Mój pantofelek
dla porównania:
Jakby coś, to moje gg: 6517196 - tam będę bardziej osiagalna, bo tu ciężko mi czasem odpisać na priv.
Buziaczki dla Was wszystkich :*:*:*:* i dla Dzidziusiów :*:*:*
Ja też już po badaniu, oczywiście tak jak myslałam - przez powłoki się nie dało, bo mam kilka cm nadmiaru tkanki, ale ogólnie ok... można tak powiedzieć.
Wg usg malenstwo ma 11 t 3 d - więc postarzało się o 2 dni, powinno być 11 t 1 d - 45,6 mm (CRL), NT było niemierzalne, aparat słaby i pani doktorka była niemiła. W końcu jej odpyskowałam, że wiem ile ważę i jakie mam BMI i że proszę w takim razie o ponowienie skierowania, bo to w końcu lekarz potwierdził, że to odpowiedni termin na badanie NT.
Przepływy dobre, 2 rączki, 2 nóżki, żołądek na miejscu, pęcherza widać nie było *dzidziuś jeszcze nie pije płynu, albo się dopiero wysiusiał - to taki przełomowy moment, że zaczyna pić*, i była widoczna jeszcze przepuklina... ale po chwili się żachnęła, że to może być prącie. Jak zwykle gadka, że nie może napisać o czymś, co jej tylko mignęło. O kościach nosowych nic nie napisała, ale były widoczne wg mnie (trochę wiem o echogeniczności obrazu USG, bo jestem po technikum weterynaryjnym... zwierzęta też się bada i wiem jak wyglądają kości w obrazie echa).
Ja już nigdy nie pójdę w tej mordowni na żadne usg... chyba że z nudów, przysięgam, NIGDY nie wykonano mi w LM prawidłowo badania. Do tego lekarze utrzymują, że sprzęt jest najnowszy... a ja wiem, że był ten sam jak kilka lat temu robiłam usg wątroby czy nerek...
Nawet nie dostałam ładnego zdjęcia tylko same takie że kawałki dziecka mi widać. Spało cały czas chyba, bo nie fikało, ale serduszko miarowe 170, cztery komory, przepływy jak pisałam ok.
Byłam też u internisty, oskrzela się oczyściły, na płucach nic nie ma, jeszcze jutro ostatni antybiotyk, ale mam siedzieć jeszcze tydzien na tylku.
Mimo tego może się zdarzyć, że będę przez najbliższe 2 tyg mało zaglądać, bo mam sporo spraw na głowie, więcej urzęduję na forum o zupełnie innej tematyce (Karty Losu, jakby ktoś się interesował ezoteryką - administruję tam... taka moja pasja).
A tu moje focie:
Moje nogi i chyba brzuch? czy to głowa? dajcie spokój... taki złośliwy był, mało ruchliwy, ale się odwracał, w ogóle się z boku nie dał złapać.
Serce nasuwało jak gupie Mocne, ładne Ponoć mogło coś mu się śnić, dlatego poruszony ale nie skakał.
Mój pantofelek
dla porównania:
Jakby coś, to moje gg: 6517196 - tam będę bardziej osiagalna, bo tu ciężko mi czasem odpisać na priv.
Buziaczki dla Was wszystkich :*:*:*:* i dla Dzidziusiów :*:*:*
Załączniki
weronikabp
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Listopad 2013
- Postów
- 1 012
Alex, to uspokoiłaś się trochę ) no rzeczywiście śmiechotkowe to zdjęcie z główką i rączkami chyba
a kiedy będziesz powtarzać badanie? w Babce?
a kiedy będziesz powtarzać badanie? w Babce?
weronikabp
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Listopad 2013
- Postów
- 1 012
Tutaj Dzidzia jeszcze do góry nogami... później zrobiła fikołka
Zobacz załącznik 596491
Zobacz załącznik 596492
super ))
karolq8
Fanka BB :)
Mycha alex super zdjecia:-)
reklama
Alex_WA
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Sierpień 2013
- Postów
- 257
Weronikabp tak na pewno będę 7 grudnia u mojego ulubionego dr. Jurija w Babce, on też bada NT i NB, i myślę że jeśli będzie to juz 12 t 3 d ( wg dzisiejszego usg ) to musi być wszystko. A i tak tydzień później mam kontrolę przepukliny, bo jeszcze jelita są na zewnątrz.
Trochę się boję tego wytrzewienia, ale wiem że tylko jedno na 4000 dzieci to ma i generalnie dzieciaka można po 2 tyg max do domu zabrać ze szpitala, ale mimo wszystko jest to pewne cierpienie... bo nie jest do końca zdrowe i trzeba je naprawiać.
Oglądałam ostatnio Porodówkę na TLC i była dziewczynka z taką wadą - na szczęście no jak mówię, to jest dość prosty neonatologiczny zabieg, pod warunkiem, że nie ma innych wad.
Jak każda matka mam s**anie w temacie, bo chciałabym mieć 10000000 % pewności, że moje dziecko urodzi się najzdrowsze na świecie... Byłam w ciąży kiedyś i ją straciłam (por. zatrzymane 8 tc, zabieg prawie miesiąc później... bo się dowiedziałam o ciąży, jak już było serduszko zatrzymane, ale czekałam na usg do 12 tc - pracowałam za granicą...), a teraz wiem w zasadzie od bHCG 300,00 więc bardzo wcześnie i każdy dzień analizuję godzina po godzinie, co powinno być, a czego być nie powinno... Nie planowałam tego skrupulatnie, ale Dzidzia jest i ją bardzo kocham, to dla mnie teraz najważniejsza istota na świecie... i lekarze, którzy zbywają mnie powodują u mnie bardzo dużą frustrację, a niestety te placówki, do których chodze robić badania za darmo przewidują opiekę na poziomie taśmy produkcyjnej - wybaczcie, ale nie czuję się komfortowo w rękach lekarzy w takim molochu...
W Babce jest inaczej. dr. Jurij to anioł, nie człowiek - to, jak on na mnie wpływa w gabinecie, na badaniu to jest nieporównywalne z niczym innym. Najlepszy lekarz ginekolog, jakiego spotkałam - no, może jak jeszcze mieszkałam w Opolu to dr. Marcin Binkowski (Medrem, GinMed na Jagiellonów i Piotrkowskiej chyba) był taki klawy - interesował się, pamiętał, wiedział co jest grane. Tego oczekuję, może nie żeby pamietał każdy parametr z karty, ale żeby wiedział np, "o to ta pacjentka w ciąży, otyła, co ma tego męża, co się pytał czy na usg można sprawdzić czy dziecko jest jego" - tylko i aż tyle. Żeby powiedział: masz pytania? zastanów się, pytaj...
Tak się musiałam wygadać...
Przed świętami czeka mnie jeszcze sprawa urzędowa do załatwienia w Opolu, więc może zajrzę tam do jakiegoś dobrego specjalisty USG, raczej tak zrobię - przede wszystkim taniej, wizyta z USG 80 zł, a nie 168 + 125...
Warszawa mnie przeraża, zwłaszcza jeśli chodzi o anonimowość i to, jak ludzie się traktują...
Może jest większa swoboda, ludzie mniej :gadają:, ale to nie jest do końca fajne...
Trochę się boję tego wytrzewienia, ale wiem że tylko jedno na 4000 dzieci to ma i generalnie dzieciaka można po 2 tyg max do domu zabrać ze szpitala, ale mimo wszystko jest to pewne cierpienie... bo nie jest do końca zdrowe i trzeba je naprawiać.
Oglądałam ostatnio Porodówkę na TLC i była dziewczynka z taką wadą - na szczęście no jak mówię, to jest dość prosty neonatologiczny zabieg, pod warunkiem, że nie ma innych wad.
Jak każda matka mam s**anie w temacie, bo chciałabym mieć 10000000 % pewności, że moje dziecko urodzi się najzdrowsze na świecie... Byłam w ciąży kiedyś i ją straciłam (por. zatrzymane 8 tc, zabieg prawie miesiąc później... bo się dowiedziałam o ciąży, jak już było serduszko zatrzymane, ale czekałam na usg do 12 tc - pracowałam za granicą...), a teraz wiem w zasadzie od bHCG 300,00 więc bardzo wcześnie i każdy dzień analizuję godzina po godzinie, co powinno być, a czego być nie powinno... Nie planowałam tego skrupulatnie, ale Dzidzia jest i ją bardzo kocham, to dla mnie teraz najważniejsza istota na świecie... i lekarze, którzy zbywają mnie powodują u mnie bardzo dużą frustrację, a niestety te placówki, do których chodze robić badania za darmo przewidują opiekę na poziomie taśmy produkcyjnej - wybaczcie, ale nie czuję się komfortowo w rękach lekarzy w takim molochu...
W Babce jest inaczej. dr. Jurij to anioł, nie człowiek - to, jak on na mnie wpływa w gabinecie, na badaniu to jest nieporównywalne z niczym innym. Najlepszy lekarz ginekolog, jakiego spotkałam - no, może jak jeszcze mieszkałam w Opolu to dr. Marcin Binkowski (Medrem, GinMed na Jagiellonów i Piotrkowskiej chyba) był taki klawy - interesował się, pamiętał, wiedział co jest grane. Tego oczekuję, może nie żeby pamietał każdy parametr z karty, ale żeby wiedział np, "o to ta pacjentka w ciąży, otyła, co ma tego męża, co się pytał czy na usg można sprawdzić czy dziecko jest jego" - tylko i aż tyle. Żeby powiedział: masz pytania? zastanów się, pytaj...
Tak się musiałam wygadać...
Przed świętami czeka mnie jeszcze sprawa urzędowa do załatwienia w Opolu, więc może zajrzę tam do jakiegoś dobrego specjalisty USG, raczej tak zrobię - przede wszystkim taniej, wizyta z USG 80 zł, a nie 168 + 125...
Warszawa mnie przeraża, zwłaszcza jeśli chodzi o anonimowość i to, jak ludzie się traktują...
Może jest większa swoboda, ludzie mniej :gadają:, ale to nie jest do końca fajne...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 12
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 598
Podziel się: