reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wizyta u lekarza

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
wiec rodzilas Wiki w 8 mies??
skad bylo wiadomo o tym lozysku mialas jakies dolegliwosci???
 
reklama
hehe!!

Tu też nadrabiam dwutygodniowe zaległości.

Fajny temat mężów poruszałyście :) U nas to ja jestem ta nieśmiała. To moje kochanie przyniosło mi telefon do "świetnego" lekarza. Polecił mu go kolega z pracy (o czym to ci faceci w pracy rozmawiają! ).Ten lekarz robi przy każdej wizycie ugs, więc moje Kochanie poszło ze mną już na pierwszą i... zagadało wszystkie babeczki w poczekalni. Co sądzą u lekarzu, czy już rodziły, czy u niego... Poza tym jest tak ciekawy tego jak dzidziuś rośnie, że na każdą wizytę ze mną jeździ! No ale jak było usg dopochwowe, to musiał siedziec za parawanem i tylko zdjęcia oglądał. potem już razem podziwialismy fikołki. Kolejne już wkrótce :)

Co do porodu, to nie wiem, czy będzie ze mną. A jeśli się zdecyduje to pewnie dlatego by mnie wspierać, bo ja jestem nieśmiała panikara. No i jakoś tak nie umiem się upominać o swoje. On jest dla mnie prawdziwym opiekunem i dba, by mnie nikt nie skrzywdził. A podczas porodu bardzo by mi się przydał. A na pewno na początku. Też myślę, że koncówka jest dla facetów najtrudniejsza i nie będę go zatrzymywała jeśli nie będzie chciał zostać. Ale przydało by się takei wsparcie w trakcie.

Kosmi trzymaj się cieplutko bez dołów. Nie każda mamusia nosi swoje dziecko pod sercem. Niektórym nie było to dane, ale wiele z nich nosiło swoje przyszłe dzieci (np.adoptowane) "w sercu". Z tatusiami jest tak samo. Jeśli tylko ten nowy Ktoś w twoim życiu nosi twoje maleństwo "w sercu" to znaczy, że jest tatusiem. Odstawmy biologię w kąt!

Irlandio szpital to nie to o czym marzyłaś, ale to wszystko dla dobra maleństwa. Głowa do góry.

Idzia ale zgrabne nóżki ma to wasze maleństwo! Super zdjęcia! Takiego pozowania kolankiem jeszcze nie widziałam :)

Dori u mnie też z wymiarów główki dzidziuś wydaje się starszy niż można sądzić po długości ciałka. Żartujemy, że to po tatusiu, który ma dużą, pojemną, mądrą główkę ;)

A skoro już zdradzamy wiek to ja się przyznam, że mam 25 (nietrudno się domyślić ;) ), dzidzię urodzę w okolicach moich 26 urodzin (może być i prezent urodzinowy!). W czerwcu braliśmy ślub i od razu staraliśmy się o dziecko (znamy się dekadę, a pięć lat wspólnego mieszkania mamy już za sobą). Dzidziuś pojawił się "za pierwszym podejściem".

Ja też byłam na ślubie moich rodziców :) Oni wtedy zaczynali swoją karierę studencką (2 i 3 rok). Ja teraz też zaczynam, ale drugie studia. Jeden dyplom mam, ale taki nijaki (politologia), więc jestem biurwą i zero szans awansu :( . A te drugie studia takie ciekawe i wymarzone... Dziedzina Dori: tłumaczenia - niemiecki i angielski jednocześnie. Praca wymarzona dla przyszałej mamy, większość w domu, sporo niezależności. Ale chyba nie dam rady zrobić tych studiów. Kolejne 5 lat :( Mam różne dylematy. Jestem na etapie podejmowania różnych ważnych decyzji. Ale za to ty Czarownico, zastanów się. Piąty rok to już końcóweczka. Poza tym zawsze można trochę to przeciągnąć w czasie. Trzymam kciuki!

Olu - Kosmi Szpital Bielański cały czas chodzi mi po głowie, więc też mnie cieszą takie pozytywne opinie. Może się tam spotkamy?

Co do porodu cesarskiego, to od kilku osób słyszłam, że kobietka dochodzi po nim szybciej do siebie. A kolega, który był przy cc swojej żony (zalety pracy w szpitalu i znajomości) twierdzi, że i dzidziuś nie jest zmęczony porodem, bo to takie rach ciach. Dzidziuś jest więc potem śliczny, w ogóle nie jest zmarszczony, nie ma jakiś tam zniekształceń miękkich kości (co ponoć jest normą w naturalnym porodzie) i wygląda cudnie w porównaniu z dzieckiem, które przyszło na świat naturalnie (dla dziecka to też kilka męczących godzin). Ja oczywiście nie nastawiam się na nic, ani nie chcę ekstra płacić za cesarkę, ale jak będzie konieczna to się nie będę bała. Poza tym blizny są maluteńkie.

Magdaleona serdeczne gratulacje dziewczynki! Myślę, że przy takim badaniu genetycznym, dobrym sprzętem nie ma szans na pomyłkę. Gratuluję zdrowej dziewczynki!!!!

Albertiga tobie też z całego serducha (a nawet dwóch ;) ) gratuluję dziewczynki!!

Buźki
Magdalena

 
Co do Twojego mezusia to faktycznie jak macie taki uklad dobrze by bylo zeby sie zdecydowal Ci towarzyszyc, by tam wszystkiego dopilnowal i o wszystko sie wypytywall, a Ty mialabys wieksze poczucie bezpieczenstwa przez co moglabys sie skupic na samym rodzeniu :D - jak to świetnie brzmi :) i moim zdaniem jest to jakies wspolne przezycie wtedy nie wspominając o tym, że sama przecież w ciąże nie zaszłaś ;)
Ja się np śmieje - bo przecież w ciąży z moim tygryskiem nie jestem, ale on w pewnym momencie dostal takich dziwnych objawow - najpierw jadl jak szalony, pozniej mu rozne zapaszki przeszkadzaly - zaczelam się zastanawiać czy to on nie jest przypadkiem w ciąży :)
Całkiem możliwe, że się spotkamy jak się zdecydujesz :) Ja już wybrałam głównie ze względu na lekarza.
Co do tego cc to masz w zupełności racje dlatego ja już się trochę uspokoiłam i już tyle o tym nie myśle, chodź po cc dłużej zostaje się w szpitalu ok 10dni, i jak ma się to znieczulenie od pasa w dół to trzeba długo potem leżeć chyba dzień a po innych ganiają już po 6h żeby się podnieść i przejść chodźby do toalety za to dzidziolek jest od razu śliczniutki :) (oczywiście każdy jest dla mamusi najśliczniejszy ale musze sobie pogadac hehehe).
 
Kosmi Grunt to szukać pozytywów wszędzie gdzie to możliwe :) Jeśli będzie 10 dni leżenia, to też nie jest źle. Będziesz miała 10 dni na to by się oswoić z nową sytuacją i napatrzeć na swoje śliczniutkie, niezmęczone porodem maleństwo :)
 
Witam,
A mnie wczoraj w nocy chwyciły mocne bardzo częste bóle, wytrzymałam do rana ale dziś byłam w szpitalu i okazało się, że mam zbyt twardy brzuszek i dostałam leki rozkurczowe macicy, zwiększoną dawkę magnezu (6 tabletek dziennie), mam też prawdopodobnie jakiś piasek w nerkach. No więc znowu łóżeczko na jakiś czas...
Mała w nocy też była niespokojna i cały czas kopała (widać było jej niewygodnie w twardym brzuszku)
Trzymajcie się ciuplutko,
Buziaczki
 
Trzymaj się Madziu mam nadzieje, że problemiki się już nie powtórzą !
Mi też czasem troszke brzuszek twardnieje i dzidzia wtedy zaczyna się ruszać - też chyba się jej/jemu to nie podoba.
 
Kosmi do tej pory się nie przejmowałam twardym brzuszkiem, ale lekarka powiedziała mi, że wtedy trzeba coś wziąść na relaksacje mięśnia macicy (żeby nie doszło do skurczy) np ja biorę Asmag Forte (normalnie od początku ciąży brałam 3 x 1 a teraz 3 x 2 tabl.)
 
chodź po cc dłużej zostaje się w szpitalu ok 10dni

kosmi - moja kuzynke jakies 1,5 miesiaca temu wypisali po cc do domu juz po 3 dniach  - byla to dla wszystkich niespodzianka - stwierdzili ze jej stan jest ok (sama nie wiem czy to dobrze ze tak szybko ??? )
no i ja ciagle boje sie cc - wole porod naturalny - jeden juz przeszlam i wiem ze nie jest to takie ciezkie :) jak widac kazdy ma swoje przemyslenia na ten temat ;D
 
Normalnie dzisiaj za Wami nie nadążam!
Nie ma sie co dziwić,wstałam kele 11 i tak wciągam pępek po mału.Jestem na 3 tygodniowym zwolnieniu dla ogólnego lepszego samopoczucia mamy i Matiego.

Co do cc to to zalezy od stanu zdrowia mamy i dzidzi kiedy wychodzi do szpitala!WIĘC trudno jest powiedzieć czy zawsze młoda mama musi spędzić po cc 10 dni.

Byłam w piątek u lekarza, zdjątko juz widzieliście na galerii. Lekarz obejrzał mamę, zancznie dłużej oglądał dziecko i apytał się czy chcemy wiedziec co to jest ten szkrab na ekranie. Mój maz przez przypadek zadał mu jakieś pytanie i użyła sformuowania "ON" a lekarz na to skąd Michu wie, ze to chłop?Po czym potwierdził, ze to mały mężczyzna.Hm... nie wim gdzie lekarz wypatrzył te klejnoty rodzinne,ale był tak przekonany o tym, ze nie sposób było mu nie uwierzyć. Chyba penisek naszemu małemu chlopkowi na koniec ciąży nie zaginie?Hi,hi!
No to chyba nam się udało zaplanowac płeć:)

Mateuszek ważył w piątek 340 gr, zmierzyć się nie dało, obwód główki 17,5 cm, obwód brzuszka 14,7 cm, długość kości udowej 3,5 cm-mały człowieczek:)

Mały nie spał, znowu mu zabroniłam,powiedziałam mu, ze po obiadku pójdziemy do pana lekarza i się zobaczymy.Posłuchał mamy i kręcił główka, machał łapakmi i nóżkami:)Mały rojberek:)

Ze mna też wszystko oki, łożysko dobrze umieszczone, szyjka się nie skraca ino kologramów przybyło, przekroczyłam magiczną liczbę z przodu 7,oj joj joj!

Pozdrowionka!
 
reklama
Wiwi urodziła się w dziewiątym miesiącu a dokładnie 6 dni przed planowanym terminem porodu. Poród był wywoływany, gdyż Pani doktor już się wtedy coś nie podobało - było nawet rozwarcie na trzy palce (tak sobie chodziłam). Ogólnie to nic nie przeczuwałam, brzuszek od początku ósmego miesiąca co chwilę robił mi się twardy (teraz wiem, że taki się robi przy porodzie podczas skurczów, ale wtedy byłam niedoświadczona). Istotne było jeszcze to, że przez od ósmego miesiąca do samego porodu nie przytyłam ani grama - to było niepokojące, jak wcześniej nabierałam kilogramki w zastraszającym tępie.
Ogólnie lekarka na moje skarżenie się na twardy brzuch, mówiła że są to niegroźne skurcze przedporodowe a niestety to było coś innego. Dlatego teraz na mnie chucha i dmucha, robi różne dodatkowe badania i krzyczy na mnie jak mówię o jakiejś diecie bo za bardzo tyję.
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry