Agawaa, no rzeczywiście, jeżeli ma Cię to uspokoić, to idź. Tylko błagam, nie zestresuj się, jeśli lekarz nic nie zobaczy, bo tak może się wydarzyć i to nie będzie nic złego. Na Twoim miejscu na razie postawiłabym na kolejne badanie bety. A nawet nie postawiłaBYM, tylko tak właśnie robiłam. Naprawdę nie ma znaczenia wartość bezwzględna, bo u Ciebie mogła ta beta zacząć być produkowana po prostu później i ciąża jest młodsza, niż wskazuje na to OM (zresztą moja też jest nieco młodsza). Liczy się jedynie przyrost. Ostatnio miałaś śliczny, sprawdziłabym, jak będzie teraz i czy ta tendencja się utrzymuje. A do norm nie ma co się przywiązywać, bo jak się nie wpasowujesz w normę, nie znaczy, że coś jest źle. Znaczy, że ciąża może być młodsza. Ja np. jak robiłam betę na początku 5 tygodnia to była poniżej normy dla 5 tygodnia. Możesz też zrobić i jedno, i drugie - pójść do lekarza, ale też pójść na betę. A że powtórki z rozrywki się boisz, to rozumiem jak najbardziej.
Colormania, przepraszam, ale przestaję wierzyć w Twoją historię. Że Ci znikła kreska z jednego testu - cóż, może i tak, test mógł być wadliwy. Ale że z każdego Ci znika, to jest kompletnie niewiarygodne. A pisanie o pobieraniu moczu z muszli klozetowej w celu wykonania testu pachnie mi trollem. Przykro mi, takie moje zdanie.