magdusiek
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2005
- Postów
- 10 272
Dzień dobry
Doxa - newet nie chodzi o to, ze inne, ale ibaczej wychodzi niespełna dwulatek, który ma milion własnych pomysłów, a inaczej rozgarnięta sześciolatka
Do pracy planuję wrócić jakoś wkrotce, czekam na cynk bo ma coś ruszać albo nowe serie itd.
Ignasia pamiętam, Kasię tym bardziej, pozdrów ją, może jakies większe spotkanie zorganizujemy? A to gdzie Oli sie wybiera do szkoły, ze na Ignasia trafił?
U nas teraz kicha, w Łodzi nie byłam bo tezy dni przed Natalię wysypała ospa, aktualnie choruje Mateo, strasznie mi go szkoda, bo ma tysiące plamek i krostek, powinnam go pędzlem malowac,a nie patykiem. Łazi i wszystko smaruje na fiotelowo, w naszym mieszkaniu trochę kicha, ale karnie kładzie się na dużym kocu na czas malowania i później przez jakiś czas omija kanapę ;-)
Nadal mam poczucie, że czas pędzi jak oszalały, no ale cóż, chyba tak już będzie.
Ide po kawę, ale jak znam życie i Was to odpowiedzi można się spodziewać za jakies trzy tygodnie
Doxa - newet nie chodzi o to, ze inne, ale ibaczej wychodzi niespełna dwulatek, który ma milion własnych pomysłów, a inaczej rozgarnięta sześciolatka
Do pracy planuję wrócić jakoś wkrotce, czekam na cynk bo ma coś ruszać albo nowe serie itd.
Ignasia pamiętam, Kasię tym bardziej, pozdrów ją, może jakies większe spotkanie zorganizujemy? A to gdzie Oli sie wybiera do szkoły, ze na Ignasia trafił?
U nas teraz kicha, w Łodzi nie byłam bo tezy dni przed Natalię wysypała ospa, aktualnie choruje Mateo, strasznie mi go szkoda, bo ma tysiące plamek i krostek, powinnam go pędzlem malowac,a nie patykiem. Łazi i wszystko smaruje na fiotelowo, w naszym mieszkaniu trochę kicha, ale karnie kładzie się na dużym kocu na czas malowania i później przez jakiś czas omija kanapę ;-)
Nadal mam poczucie, że czas pędzi jak oszalały, no ale cóż, chyba tak już będzie.
Ide po kawę, ale jak znam życie i Was to odpowiedzi można się spodziewać za jakies trzy tygodnie