reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

witam!!

sąsiedzi "narazie" sympatyczni. Ja tam jestem typem co siedzi cicho za ścianą, i kontakt z sąsiadami ogranicza się do "dzień dobry". W poprzednim domu (mieszkaniu) z nazwiska nie znaliśmy żadnego sąsiada, a z imienia jednego chłopaka piętro wyżej, w naszym wieku i tylko dlatego.
No tu chyba się już tak nie da. ;-)
 
reklama
W pełni Cię rozumiem.
Ja mam nadzieję, ze u nas się da być na dystans, nie przepadam za "wymuszonymi" znajomościami i udało mi się uniknąc bliższych znajomości z sąsiadami w poprzednim miejscu. Tu jechałam z winda z jedną panią i podczas jednej przejażdżki dowiedziałam się, że racuje jako opiekunka, że mąz miał operację, na co, kiedy, ile ma dziecko itd. A zadawała takie pytania, ze miałam jej ochotę strzelić.... ale wytrzymalam.. i teraz unikam jak ognia.
 
no to ja was biję na głowę - mam przetwórnię kiszonej kapusty i ogórków za płotem, czasami robią też chyba jakiś bigosik do słoiczków... pani w windzie to przy tym pryszcz :baffled: no ale zdarzają się też ogórki małosolne ;-)
 
magdusiek dokładnie o to mi chodzi. Brrr nie nawidze tego!
W bloku mielismy na tym samym piętrze sąsiadkę, która wyznaczała mi daty kiedy mam myć klatkę schodową! A najlepsze to było jak kiedyś zapukała do drzwi w niedzielne popołudnie podczas mojej sprzeczki z Konradem z textem: "bo ja tak idę z kościoła i słyszę jak pani piszczy na męża..." No wymiękłam! a że i tak byłam już wkurzona to wtedy jej się dostało. Poleciała wiążanka... I od tamtej pory miałam spokój!
 
Ale czemu Ty miałaś myć klatkę???
hihi, też bym się rozdarła jakby ktoś mnie pouczał czy mam się kłócić z Kamilem czy nie :-)
 
bo u nas samemu trzebabyło to robić. Niestety spółdzielnia się do tego nie poczuwa.

a jaka była oburzona kiedy dowiedziała się że się wyprowadzamy. Chodziło jej o to, że dowiedziała sie dopiero na tydzień przed naszą wyprowadzką no i o to, ze mieszkalismy tam tylko rok jak sama stwierdziła. A my niestety mieszkalismy tam aż 3 lata. Się kobicie pomyliło. :tak: :-D
 
hihi :-)
U ans jest firma sprzątająca, i na poprzednim osiedlu i na tym, I cale szczęscie :-)
 
no i masz! CZarne niebo u mnie. :-(
plus tego, ze nie bedzie mi szkoda dnia na zrobienie zakupów.
 
reklama
no ale plus że w końcu można z tobą pogadać a nie lecisz gdzieś i lecisz. ;-) a Doxa to kiedy pisała że wpadnie?
 
Do góry