reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

witam!!

Drzewko, to dopiero początki, dobrze będzie zobaczysz!!!
Najważniejsze, że nie płacze i nie wyje (przepraszam za sformułowanie) tylko popłakuje ewentualnie. To oznacza że po prostu nie chce się rozstawać z rodzicami ale również to, że nie dzieje się krzywda.

w ramach zwrócenia uwagi i może przestrogi :
Oskar jak chodził w wieku 2 lat do żłobko-przedszkola to wył i nie chciał tam zostawać za żadne skarby, nie mogłam go wyciągnąć z samochodu bo po całym uciekał. Ja myślałam że coś sobie wymyśla ale gdy zaczął na mnie wymiotować przed przedszkolem to zorientowałam się dopiero że coś nie tak i to był jego ostatni dzień w tamtym miejscu.
Później nie było mowy aby poszedł w wieku 3 lat więc zapisaliśmy go rok później do państwowego i na początku również popłakiwał ale już zupełnie inaczej niż za pierwszym razem. To nie był płacz rozpaczy tylko popłakiwanie. Po prostu tęsknił.

Może nie powinnam tego pisać bo niektóre z Was wystraszę ale trzeba dziecko bardzo dobrze obserwować i umieć odróżnić jego zachowania.
Ja niewątpliwie zrobiłam (nie świadomie) krzywdę Oskarowi bo do tej pory jedyne co pamięta z tamtego przedszkola to czarny pokój (nie chcę sobie nawet wyobrażać co to znaczy). Za to następne przedszkole wspomina z zachwytem!
 
reklama
Luszka, zdrówka dla Natalki bidulki, nastresujecie się.
Jak Adaś? Nie złapał od Natalki?

Doxa, o rany to dopiero szwagier sobie narobił.
Mojej koleżanki mąż tak niefortunnie spadł ze schodów na urlopie w Chorwacji, że ma kilka śrób i jakieś złamania z przemieszczeniem i odpryskami:szok:, miał tam na miejscu robioną operację i tyle z urlopu.

Doxa, ja również ścisły, dzisiaj szczególnie się ściskał jak robiłam zakupy a nakupiłam, nakupiłam.....i to prawie wszystko dla siebie:zawstydzona/y::szok:ale to w odpowiednim wątku.
No to chyba jakaś szarlotka nam się należy, co?


Jeju, Oli już 2 latka i zaraz następne maluchy...
 
Doxa - współczuję szwagrowi. A impreza, wiesz, może to marne pocieszenie, ale 15 osób to jeszcze małe miki, ja podejrzewam, ze impreza Natalki będzie na ponad 20.
 
Dzięki dziewczyny za współczucie dla szwagra!

Syla pewnie, że szarlotka się należy i to z lodami :-)

Magdusiek może i małe miki, ale ja sama miałam przygotować wszystko do jedzenia (poza tortem) i przyjąć ich u siebie w domu, usadzić na krzesłach (bo szwedzki stół nie wchodzi w grę) ... już robiłam takie spędy, nawet większe, ale zawsze mi ktoś pomagał w kuchni :-) a tu jeszcze plączący się dwulatek ;-) Ale luzik! Przeżyjemy i to :-)

Drzewko coś nie doczytałam, to Weronika popłakuje? A taka zadowolona była w pierwszych dniach!
 
Halo, halo ja już wstaałam. I jestem po spacerku i pysznym śniadanku rogalikowo-bułeczkowym. Weronika wagaruje u dzisiaj u dziadków. Dziękuję za słowa otuchy Kochane. Myślę, że na żłobek reagujemy obydwie ksiażkowo. Zobaczymy jak będzie i byle mi nie chorowała. No nie Luszka? A jak tam u was? Jak zdrówko Natalki? Już lepiej?
Doxa, to z tym złamaniem to brzmi nieciekawie..ale może tam to ci ktoś pomoże w przygotowaniach? Albo zmień menu na jakiej mniej pracochłonne, dopasuj do nowych warunków. Byle był tort i DWIE świeczki. :tak:
Ja byłam wczoraj na badaniu kontrolnym i dobrze, że tylko takim, bo w szpitalu awaria, nie było wody i nie przyjmowali na żadne porody. Jak robiłam KTG (wszystko ok.) przyjechał jakiś chłopak z rodzącą żoną i to był już 3 szpital z którego ich odsyłali. Koszmar jakiś a u mnie skok ciśnienia. Nie ma to jak rodzić w stolicy...:szok::wściekła/y::dry:
 
Dzień dobry
A ja dopiero teraz wstałam :-) Ale się wyspałam!!! Genialnie. Zaraz jade na zakupy, może jakieś buty nabędę...
 
Dzien dobry,
A ja dzisiaj wykonalam dziwne rzezczy, bo Natek sie obudzil przed 8 po zrobil poranna toalete, napil sie i poszlismy lezec i ja bylam tak spiaca, ze go namowilam na spanie, z tym ze jak on zasnal mnie sie odechcialo, przebudzil mnie sms i tyle spania. Pozniej uswiadomilam sobie, ze jak teraz bedzie spac to pozniej beda cyry i nie nie bedzie spal a przychodzi do Nas zanjomy, pozniej jedziemy i o wieczora by nie dotrzymal wiec ja "wyrodna" mamusia obudzilam synka. Na szczescie przyjal z entuzjazmem pozniejszy wyjazd i wstal szybiej niz sie spodziewalam i kazal kache robic.
Poza tym strasznie zajeta jestem ostatnio i nie wiem w o rece wlozyc.
chorowitkom zdrowka zycze.
 
Drzewko jak Ci dobrze i spacerek i rogalik ... nie ma to jak być kobietą w ciąży :-) A z tymi szpitalami to jakaś masakra!!! I co kobiety rodzące mają robić?? Szok!

Magdusiek buty? Myślałam, że coś na górę potrzebujesz!

Tusiekn a czym jesteś tak zajęta?
 
reklama
Cześć.
Dzięki dziewczyny za życzenia zdrówka dla Natalki. Okazało sie że ma zapalenie jamy ustnej i gardła stąd też nie chce jeść i pić bo ból podobno straszny. Dochodzą do tego migdałki, pleśniawki i na dodatek ząbkuje - idą czwórki na górze i wydaje mi sie że przynajmniej jedna trójka na dole. Przynajmniej wiadomo co jest i na szczęście uszy w porządku. Mamy dawać Flumycon i już wczoraj była poprawa bo troche zjadła i przede wszystkim wypiła trochę wody. Kiedy bardzo ją boli mamy dawać ibufem. Jestem trochę niewyspana bo do 24 usypiałam Adasia, a jak zasnęłam to Natka obudziła się ze strasznym płaczem i trzeba było podać ibufem właśnie. Potem znów Adamiec głodny i nad ranem to samo. W rezultacie wstałam o 9.30 a dzieciaki jeszcze odsypiają ;-) i nie wiem budzić czy nie.

Doxa współczuję szwagrowi nieciekawie to brzmi rzeczywiście. Mam nadzieję że będzie wszystko ok.
A co do imprezy to tak jak pisze Drzewko - będziesz miała tam na pewno kogoś do pomocy.
My niedługo planujemy chrzest Adasia i też na wyjeździe - u moich rodziców. Większość gości będzie mieć bliżej no i więcej miejsca niż tu.
Magdusiek fajnie, też bym musiała na jakieś zakupy sie wybrać bo nie mam nic na wyżej wspomnianą imprezę. Tylko ja muszę na weekend czekać i na męża bo niezmotoryzowana jestem. Zresztą teraz jak Natka choruje to też odpada.
 
Do góry