reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

witam!!

Syla, Kasia - coś w tym jest :-) I zakupy nam dobrze wychodza i wspólna kawa i w ogóle....
Ale mam dziś pozytywny nastrój, mówię Wam, jakos tak mi lekko i fajnie i przyjemnie i tak to.
I polecam ksiazkę "Żona podróznika w czasie", skończyłam dzisiaj jak Natalka spałaa, nie mogłam sie oderwac.
 
reklama
witanko... :-)

widze, ze o szkolce bylo... nie lubilam, oj nie...
nie lubilam - bo nikt mi nie powiedzial dlaczego tam chodze, nie lubilam - bo mnie opieprzano za wychodzenie bez pozwolenia, nie lubilam - bo czuc bylo od nauczucieli ze tez nie lubia... troche pozniej zrozumialam, ze sa rzeczy ktore czlowiek po prostu musi, ale to juz bylo dluuugo po maturze... ;-)

co do lekcji to z lekka przyjemnoscia uczeszczalam jedynie na biologie i geografie, i chemie, choc sa nauczyciele potrafiacy obrzydzic wszystko... no i na zajecia techniczne do chlopakow, nawet mialam ocene od ich nauczyciela, bo z salatek i haftowania nawiewalam regularnie... o dziwo jak nie musze to lubie... :-)
 
Hej, to ja piję kawę zdecydowanie z Kaśkiem i Magduśkiem :tak:, chociaż byłam w klasie biologiczno-chemicznej - pomyłka jakaś. i rozumiem Magduśka doskonale, że jakieś tam zmiany w fizyce niczego nie zmieniają. Jedyna pozycja, która mnie zaciekawiła i trochę w tym kierunku to: "na początku był wodór"czy coś tam takiego ale generalnie ostatni dzień fizyki w szkole to była fajna sprawa. A swoją drogą to ty Vertigo ciekawa jesteś: fizyk i do Chin lecisz i jeszcze przez Finlandię, fiu, fiu..Teddy ja uciekałam tylko z jez. niemieckiego... no i nie uciekłam...:-D
 
Dzień dobry :-)
Drzewko - miło mi Cię widzieć w naszym towarzystwie :-)
WYspałam się, Natalia w ciągu nocy wylądowała u nas, poxniej jęczała "mama" i ja nieco opitoliłam, zeby coś więcej powiedziala, bo nie wiem jak mam to rozumieć to sie zabrała i poszła na kanapę do drugiego pokoju. Kamil przykrył ja kocykiem i spała do rana.
Nasze dzieci to skubane nie chcą spać w łżóeczkach, ale np. Natalce z nami jest neiwygodnie, jak śpię sama to ona jeszcze sie mieści, ale jak juz wszyscy to srednio :-) A teraz nie zamierzam jej kupować łózka...
 
ja jestem ale dzisiaj zakręcona jakaś. miotam się. Weronika dzisiaj trochę płakała wychodząc, później podobno już nie. ale kurcze ona chyba za malutka jest jeszcze...
 
Witam wszystkich :-)

Drzewko ja też byłam w klasie biol-chem tylko że ja raczej biol; chemia nie za bardzo no ale tylko taki profil był. :tak:
a tak poza tym też literatura i historia - zdecydowanie.
Teddy racja są nauczyciele którzy potrafią obrzydzić nawet najbardziej ulubiony przedmiot. Ja tak miałam w przypadku historii właśnie. Jeszcze mi sie po nocach śnią lekcje historii z ogólniaka. A teraz jak nie muszę to lubię ;-)

U nas w dalszym ciągu meksyk. Natka cały czas ma podwyższoną temperaturę w okolicach 37,5; dalej nie chce jeść i co gorsze pić też. Ani wczoraj ani dziś nie udało nam sie złapać rano moczu na posiew, właśnie dlatego że nic nie piła i nie zrobiła. Lekarstw przyjmować nie chce i muszę jej wszystko dawać na siłę - teraz jak widzi miarkę od Panadolu to dostaje histerii. Nie chcę jej zmuszać do niczego i przez to chyba jestem tak samo zestresowana jak ona. Dziś znów idziemy na wizytę do pediatry i coś czuje że skończy sie na antybiotyku. :-(
I na razie tyle co u nas.
Na razie
 
Drzewko będzie dobrze. Może Weronika po prostu sie nie wyspała albo ma gorszy dzień. Nie martw sie. Natka też nie zawsze uśmiechem na ustach szła do żłobka. Chociaż częściej marudziła jak miała iść do domu. ;-)
 
reklama
Witajcie!
Ależ jestem zakręcona ... jak słoik ogórków ... ;-) W ten weekend Oli skończy 2 latka, planowałam zlot rodziny (15 osób), nie wiedziałam w co ręce włożyć ... do dzisiaj! Zmiana planów! Mąż mojej siostry niefortunie skoczył na kamień, będzie miał opercję, będą pobierać kość udową i rekonstruować coś tam w stopie tj. w pięcie ... No i decyzja, że to my pojedziemy tam gdzie większość rodziny. W sumie robota ta sama, zapakuję wszystkie pyszności do samochodu i pojadę ;-)

Odnośnie przedmiotów szkolnych - to ja raczej umysł ścisły!! Chemię lubiłam, nawet przez 2 lata studiowałam, nie mówiąc już o udzielaniu korków - lubiłam tamte czasy! Syla kiedy kawka? Vertigo dołączysz?
 
Do góry