reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

witam!!

Mała pewnie że trzeba by pokazać Olinka, ale ostatnio nie mam kiedy, zdjęcia ciągle w aparcie ... ale myślę o tym intensywnie ;-)

Teddy no łatwo powiedzieć. Ja wiecie Oli ma buzię pełną zębów, od dawna umie sam jeść i gryźć, o czym bacia też doskonale wie, bo Oli dość regularnie ją odwiedza ... no i jak w zeszłym tygodniu zawiozłam do niej Olinka, babcia specjalnie ugotowała krupniczek i co? i chciała mu widelcem rozgniatać marcheweczkę w zupce!!!!! No ręce mi opadły!
A jak dowiedziała się, że go będę do niej zawozić to powiedziała żebym wózek koniecznie wzięła ... po co? ... by go po domu w nim wozić!!!! :szok:
I jak tu ją wychować?? Najgorsze jest to, że ona potakuje, niby wszystko rozumie, a za chwilę i tak po swojemu robi :-D
 
reklama
Oli czekoldę próbował, tzn. zjadł 1 delicję i piernika w czekoladzie, nic a nic mu nie przeszkadzała, zjadł ze smakiem (jak to on!). Ale mamusi przeszkadzały brudne łapki ;-), więc czekolady nie dostaje!

A przytulanki olewał, do czasu wizyty pewnej małej damy, która przytaszczyła mu misia z zabawkowego do spialni - i tak się zaczęła miłość do misia! Często Oli przed zaśnięciem przytula się do niego.

Luszka będzie dobrze! Lepiej panikować niż z ingnorować jakieś istotne objawy! Dobrze, że jesteś w domu!

Muszę wejść do galeryjki, tak chwalicie i chwalicie zdjęcia ... a ja nie dość że nie wrzucam, to i nie oglądam :-(
 
jej... luszka, jak przeczytalam o tych kluciach, to mi sie "stare dobre czasy" przypomnialy... juz prawie zapomnialam okres ciazy, drobne tylko zdarzenia mi zostaly w pamieci i ogolne wrazenie, ze nie podobalo mi sie, bo niewygodnie i strasznie duzo stresow...
...trzymajcie sie cieplo w Natalka i malenstwem... :-)

a tak na marginesie... masz kontakt z patka???
wiesz moze co u niej???
tez cale wieki sie nie odzywala...


Doxa, ja wiem, ze nie jest latwo, i ze babcie maja swoje dziwactwa, ale na niektore mozna im pozwolic... ;-)
tez sie na poczatku wsciekalam, bo chcialam zeby wszystko bylo po mojemu, a babcia swoje... czesc rzeczy udalo mi sie wywalczyc, ale nie wszystko... chociazby "chodzone" sniadanie, bo przynajmniej wszystko zjada - ustapilam... ;-)
 
Witajcie,

Moi Panowie wracaj do zdrowia, wlasciwie Natek to wygladal tylko na chorego od czwartku nocy i caly piatek. Ja z kolei od wczoraj ma potworny bol gardla:-( Zal mi, ze taka ladna pogoda i nici ze spacerku. Dziwi mnie to, ze Natek w ogole nadal nie kaszle i nie kicha, powatpiewam w angine i czu potrzebnie daje mu antybiotyk? Co do czekolady to Tusiek niestety antybiotyk musial przejadac kinderkirm i dzieki temu zje, z czekoladki dostal od cioci, ktora nie wie ze ich nie jada. Z kindrkami to nawet antybiotyk jest pyszny:-D Trzymajcie sie kobietki cieplo.
 
a propos rozgniatania jedzonka. U nas dziadki starsznie panikuja kiedy daję Zuźce coś większoego do jedzenia. A nie daj boże jabłko nie starte, albo na obiad kopytka! nie ma mowy!
mięsko to sama kroję jej na bardzo drobniutko, bo już wiem z doświadczenia że Zuźka inaczej potraktuje je jak gumę do żucia, tzn przezuje a gdy straci smak to wypluje... ;-) :tak:
 
Tusiekn dobrze ze już lepiej. Wracajcie szybko do zdrowia.

Teddy
dokładnie tak jak piszesz. Ja tez pamiętam z ciąży sam dobre rzeczy. Tak samo jeśli chodzi o poród.
Jesli chodzi o Patkę to wczoraj nawet rozmawiałyśmy na gadulcu. Strasznie zapracowana teraz jest i bardzo późno wraca do domu. Nie ma praktycznie na nic czasu a Dawi cały czas jest z jej mamą.

Mała Natalec tez już je normalne jedzonko nierozgniatane, tylko mięsko musi mieć zmielone bo jeszcze nie radzi sobie z nim swoimi 7 zębami. Nawet jak miała drobno posiekane to przeżuła i wypluwała. A reszta spoko - wręcz nie lubi jak coś jest zbyt drobne i papkowate. No może oprócz szpinaku - uwielbia go po prostu.
 
Witam!

Luszka, lepiej dmuchać na zimne....

Doxa, wózkiem po mieszkaniu taaaaaaaakiego chłopa wozić?:szok:

Oczywiscie, wyleciałam z mieszkania rano i nie zapytałam niani o co chodzi.. ale nie straszcie mnie. Nadia bardzo chetnie idzie do niani, robi mi ładnie pa, pa...Poza tym Pani wczesniej bywała u mojej koleżanki i do dzis jej dzieci ja wspominaja....jutro jednak zapytam co TO oznacza.

Byłam dziś w kilku sklepach..... i tak : po pierwsze we wszystkich moje dziecko przestawiało dzieciowe krzesełka, po drugie chciało wynieść maskotki, które służyły dzieciom do zabawy, po trzecie zdzieliło jakąś dziewczynkę w twarz:zawstydzona/y:, po czwarte spadło z krzesełka i beczało i po piąte wołało BABON na balony wiszące pod sufitem i koniecznie chciało go dostać a na koniec zdarło kawał nubuku ze swego buta:confused:. Za dużo wrażeń jak na jedno popołudnie......:baffled:
 
hi, hi Kasiek no właśnie "takiego chłopa"! No czasem mi ręce opadają (i nie tylko)!
Faktycznie miałaś dzisiaj ciężkie popołudnie z Nadulką!

Mała no gratulacje! Nie dość, że Zuzia sama przespała całą noc w swoim łóżeczku to jeszcze aż do 8:10!
 
reklama
Do góry