magdusiek
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2005
- Postów
- 10 272
Luszka, wiem o czym piszesz, mama Kamila najchętnmeij nie wypuszczałaby Natalki z objeć, cały cza stylko - ty sobei usiax, ja się nią zajmę, a ja siedziałam, ale obok Natalki na podłodze, bo gdy tylko siadałam przy stole to Natalia dziwnym trafem z podłogi lądowała na rękach. Chyba z milion razy powtórzyłam, że Natalia nie jest noszona, lulana, wożona do snu itd. Szczęsliwie mieszkaliśmy w hotelu i wizyty u rodziców dozowaliśmy. ja nie wiem, co jest na rzeczy,d ziecko się ładnie bawi, śmieje się, a i tak podniosą i będa nosić. Nic to, ze sie wyrywa
No i co chwila - oj, bo sie uderzy, przytrzymywanie, podtrzymywanie, ja ja nudziara mówiłam - nie, niech się przerwróci, niech sama, błagam, nie podtrzymujcie... kurcze. Po czyms twierdziła, że wie czemu Kamil późno chodził - bo go cały czas nosiła. Miałam ochotę dodać, ze pewnie dlatego też nie spał, bo mu szans nie dali ;D Al;e ogólnie było super, tym bardziej, że wpadliśmy też do moejj rodziny, a opórcz tego miałam czas dla siebie - z coffee heaven na wynos i na skwer - błogo.