cześć dziewczyny i dziękuję
Wczoraj jak położyłam się z Oskarem to i razem z nim zasnęłam.
Magda cieszę się że szybko się uspookoiłaś, nie ma co się denerwować dla dzidzi. Wiem że czasem to trudne no ale...
Doxa odnośnie podzielenia miłości macierzyńskiej to wszystko samo się układa ale trochę więcej trzeba myśleć nie tak jak ja wczoraj. Aż mi się przykro zrobiło. Oskarek widział że cały czas tylko płyta USG i komputer i widziałam że często chodził do łazienki. Całe szczęście że się ocknęłam....bo chodził wycierać nosek - smutno mu było i trochę mu łezka leciała. Oskar strasznie chciał mieć rodzeństwo ale ja wczoraj trochę przegięłam. Trzeba strasznie uważać. Wciąż się z Oskarem przytulamy i mówię mu że b. go kochamy i że to on jest pierwszy i najukochańszy i że Bozia spełniła jego marzenia o rodzeństwie....ale wczoraj go chyba to troszkę przerosło. No ale postanowiłam wszystko zostawić i poświęcić się tylko jemu, czytaliśmy przytulaliśmy się i rozmawialiśmy. Powiedziałam mu że na niego jeszcze bardziej czekaliśmy bo był pierwszy że po prostu bardzo się cieszę że dzidzia jest zdrowa i że Oskarek nie będzie już sam....no i zasnęliśmy. Dzisiaj go odwiozłam do szkoły i wszystko było ok. Tak wogóle to czekał na braciszka ale powiedział że wszystko jedno oby było zdrowe. zauważyłam że musimy jeszcze bardziej akcentować uczucia w stosunku do Oskara. Dziecko się cieszy ale też chyba czuje się zagrożone. Ale nie jest to trudne bo pierwsze kocha się najbardziej na świecie, później pojawi się kolejne więc miłość się dzieli ale wydaje mi się że rodzice mają jej tyle w sobie że żadne nie czuje się mniej kochane. Poza tym to nasze dzieci. Czy można jedno bardziej kochać od drugiego. Czy w rodzeństwie kocha się bardziej jedno od drugiego? Nie. Dziewczyny, które mają więcej rodzeństwa to wiedzą. Tak więc pewnie będzie trudniej ale za to Bosko.
Damaris wielki dzięki. Będziemy się wymieniały doświadczeniami jak jedno będzie na rękach a drugie przy spódnicy :laugh:
Jeśli chodzi o żylaki to koniecznie powiedz lekarzowi, musi je obejrzeć. Może wcale to nie to ale niech obejrzy. Ja akurat nie mam, więc nie potrafię Ci pomóc ale lekarz musi o tym wiedzieć.
Teddy znowu mnie ubawiłaś. Ciesz się że nie szczekasz taka była impreza
znacie ten kawał? no niby nie jest płeć taka ważna. Pierwsza nie była :laugh: Ale chciałam mieć córunię żeby były siły w domu wyrównane.
Mój małżonek, jak wczoraj do niego zadzwoniłam powiedział że lekarz się pomylił i wcale tam nie ma dziewczynki tylko Kacper. ;D Ciekawe co będzie mówił jak się ukochana córunia tatusia urodzi :laugh:
Małgosiu, chłopaki są super. Mówię to z własnego doświadczenia :laugh:
pozdrawiam serdecznie
