reklama
Cześć
Mgła i tak jakoś jesiennie zamiast wiosennie.Dziecię najedzone , przebrane już dzisiaj trzy razy.Leży w łóżeczku i kombinuje jak ulepszyć swój świat.Odczynia jakieś dziwne pozycje raz na boku , raz na plecach to znów jakiś mostek albo cos w podobie cokolwiek miałoby to być.Oczywiście skarpetki tez juz zdjęła ale nie mam zamiaru jej zakładać , jest ciepło.Mąż śpi , ale już dzisiaj idzie na noc do pracy.Wyleniuchował sie przez ostatnie dwa tygodnie na zwolnieniu. Ja mam dzisiaj w planach odwiedzić koleżankę która leży na OCP, bo już tydzien po terminie. Tylko jest jeden problem muszę Weronikę z kimś zostawic a nie za bardzo mam z kim.Może siostra moja wróci wcześniej ze szkoły to ją poproszę.Ja też czasami muszę do ludzi , bo inaczej to bym zwariowała. Wczoraj odnośnie tego do ludzi to idąc z Weroniką na spacer spotkałam koleżankę z synkiem . Śmiałyśmy się , że jeszcze dwa lata temu (jej synek ma 9 miesięcy)gdyby nam ktoś powiedział, że będziemy razem wózki pchać to trochę byśmy się pukały w czoło. A tu proszę szłyśmy razem , wózki prawie jednakowe gdyby nie zawartość.Świat sie zmienia.
A co do snów to wolę swoich nie pamiętać,ja to chyba mam chory łeb. Ostatnio w samym środku nocy zerwałam sie i poleciałam do łóżeczka sprawdzić czy dziecku nic nie jest , mąż sie w głowę pukał , że jakaś nienormalna jestem.A mnie sie śniło , że ktoś zrobił krzywde mojemu dziecku i ze łzami w oczach opowiadałam ślubnemu ten sen.Powiedział , że jestem psychiczna. Sen był straszny nikomu takich nie życzę.
Mgła i tak jakoś jesiennie zamiast wiosennie.Dziecię najedzone , przebrane już dzisiaj trzy razy.Leży w łóżeczku i kombinuje jak ulepszyć swój świat.Odczynia jakieś dziwne pozycje raz na boku , raz na plecach to znów jakiś mostek albo cos w podobie cokolwiek miałoby to być.Oczywiście skarpetki tez juz zdjęła ale nie mam zamiaru jej zakładać , jest ciepło.Mąż śpi , ale już dzisiaj idzie na noc do pracy.Wyleniuchował sie przez ostatnie dwa tygodnie na zwolnieniu. Ja mam dzisiaj w planach odwiedzić koleżankę która leży na OCP, bo już tydzien po terminie. Tylko jest jeden problem muszę Weronikę z kimś zostawic a nie za bardzo mam z kim.Może siostra moja wróci wcześniej ze szkoły to ją poproszę.Ja też czasami muszę do ludzi , bo inaczej to bym zwariowała. Wczoraj odnośnie tego do ludzi to idąc z Weroniką na spacer spotkałam koleżankę z synkiem . Śmiałyśmy się , że jeszcze dwa lata temu (jej synek ma 9 miesięcy)gdyby nam ktoś powiedział, że będziemy razem wózki pchać to trochę byśmy się pukały w czoło. A tu proszę szłyśmy razem , wózki prawie jednakowe gdyby nie zawartość.Świat sie zmienia.
A co do snów to wolę swoich nie pamiętać,ja to chyba mam chory łeb. Ostatnio w samym środku nocy zerwałam sie i poleciałam do łóżeczka sprawdzić czy dziecku nic nie jest , mąż sie w głowę pukał , że jakaś nienormalna jestem.A mnie sie śniło , że ktoś zrobił krzywde mojemu dziecku i ze łzami w oczach opowiadałam ślubnemu ten sen.Powiedział , że jestem psychiczna. Sen był straszny nikomu takich nie życzę.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 139
- Wyświetleń
- 66 tys
Podziel się: