reklama
Teddy
Październikowa mać
- Dołączył(a)
- 8 Marzec 2005
- Postów
- 9 266
nazywaja sie Fito-mix i chyba niewiele daja... 
pije po 5 dziennie i jakos mleko nie naplywa... ale zawieraj melise i anyz, wiec dzidzia po takim mleku lepiej spi i fajniejsze wiatry puszcza...
lepiej sie sprawdza herbatka Hippa, tez trzeba pic conajmniej 3 dziennie, wiec na dluzsza mete idzie zbankrutowac...
pije po 5 dziennie i jakos mleko nie naplywa... ale zawieraj melise i anyz, wiec dzidzia po takim mleku lepiej spi i fajniejsze wiatry puszcza...
lepiej sie sprawdza herbatka Hippa, tez trzeba pic conajmniej 3 dziennie, wiec na dluzsza mete idzie zbankrutowac...
Witam
Widzę, że bb jest jedyną odskocznią dla zarobionych mam. Małgosia znam Twój ból. Twój mąż się wyniósł do drugiego pokoju, mój w dziwny sposób odkąd pojawiło się dziecko śpi jak suseł. Wcześniej wystarczyło skrzypnięcie, żeby się obudził.. ale najbardziej wkur... mnie jak rano wstaje i pyta: "jak tam mała spała dzisiaj ??"
Widzę, że bb jest jedyną odskocznią dla zarobionych mam. Małgosia znam Twój ból. Twój mąż się wyniósł do drugiego pokoju, mój w dziwny sposób odkąd pojawiło się dziecko śpi jak suseł. Wcześniej wystarczyło skrzypnięcie, żeby się obudził.. ale najbardziej wkur... mnie jak rano wstaje i pyta: "jak tam mała spała dzisiaj ??"
magdusiek
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2005
- Postów
- 10 272
Dziewczyny, a Wasi Mężowie od początku tak reagowali na nocne pobudki urządzane przez maluchy? Czy to sie pojawia z czasem? Chciałabym się nastawić...
U nas póki co spokój, Natalia daje pospać, ale jest jeszcze malutka, więc biorę pod uwagę, że lada dzień to się może zmienić. Na razie budzi się w nocy dwa razy, dziś trochę nad ranem marudziła i wciąż chciała jeść, ale za to póxniej dała pospać do 11:00 więc nie możemy narzekać.
U nas póki co spokój, Natalia daje pospać, ale jest jeszcze malutka, więc biorę pod uwagę, że lada dzień to się może zmienić. Na razie budzi się w nocy dwa razy, dziś trochę nad ranem marudziła i wciąż chciała jeść, ale za to póxniej dała pospać do 11:00 więc nie możemy narzekać.
Teddy
Październikowa mać
- Dołączył(a)
- 8 Marzec 2005
- Postów
- 9 266
hi hi, moj tez tak troche jakby byl ojcem z odzysku...
przewinal dziecko raz w zyciu, przy kapieli bardziej przeszkadza niz pomaga, a prezesem sie zajmie tylko jak ja mu powiem, bo chyba nie rozumie co to znaczy jak dziecko kweka i piszczy w lozeczku...
ale tatusiowie przydadza sie za jakis czas... teraz to oni chyba faktycznie nie wiedza co z tym dzieckiem zrobic i trzeba poczekac na okres, kiedy bedzie sie dziecko wychowywac, a nie tylko nim opiekowac...
przewinal dziecko raz w zyciu, przy kapieli bardziej przeszkadza niz pomaga, a prezesem sie zajmie tylko jak ja mu powiem, bo chyba nie rozumie co to znaczy jak dziecko kweka i piszczy w lozeczku...
ale tatusiowie przydadza sie za jakis czas... teraz to oni chyba faktycznie nie wiedza co z tym dzieckiem zrobic i trzeba poczekac na okres, kiedy bedzie sie dziecko wychowywac, a nie tylko nim opiekowac...
reklama
Cześć kochane!
Ale miałam dzień.
Załatwiłam się w nocy bo Mały zasnął przy I piersi i nie dałam mu już drugiej. Zanim ja i on obudziliśmu sie do drugiego karmienia miałam już wyciek z tej nieopróżnionej piersi (przypominała ona już wtedy kamień młyński i wyglądem i twardością), a nad ranem dostałam gorączki o bólu w piersi nie wspomnę, no i łamanie w kościach jak na grypę - objawy zapalenia piersi.
Już jest lepiej ale musiałam zażyć apap na zbicie temperatury, oczywiście przystawiam Małego "spod pachy" do tej bolącej piersi, okłady z kapuchy też przyniosły ulgę.
No teraz dopiero czuję, że jest lepiej. Ale tego stanu nikomu nie polecam.
Wszystko przez moje lenistwo i przez to że nie chciałam już budzić Małego. Teraz jak go nie będę chciała budzić użyję laktatora. Ale mądry Polak po szkodzie. :
Ale miałam dzień.
Załatwiłam się w nocy bo Mały zasnął przy I piersi i nie dałam mu już drugiej. Zanim ja i on obudziliśmu sie do drugiego karmienia miałam już wyciek z tej nieopróżnionej piersi (przypominała ona już wtedy kamień młyński i wyglądem i twardością), a nad ranem dostałam gorączki o bólu w piersi nie wspomnę, no i łamanie w kościach jak na grypę - objawy zapalenia piersi.
Już jest lepiej ale musiałam zażyć apap na zbicie temperatury, oczywiście przystawiam Małego "spod pachy" do tej bolącej piersi, okłady z kapuchy też przyniosły ulgę.
No teraz dopiero czuję, że jest lepiej. Ale tego stanu nikomu nie polecam.
Wszystko przez moje lenistwo i przez to że nie chciałam już budzić Małego. Teraz jak go nie będę chciała budzić użyję laktatora. Ale mądry Polak po szkodzie. :
