reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

witam!!

Lucky, Ty bardzo młodziutka jesteś i jak tak sobie czytam Twoje wypowiedzi to nie wiem czy Twój Mąż nie jest po prostu zazdrosny o dziecko i tyle. Postaw się z Jego sytuacji - czuje się za Waszą trójkę odpowiedzialny, żona jest zainteresowana tylko dzieckiem i domem, napisałas kilka razy, że nic oprócz Wiktorki Cię nie interesuje, że tylko Ona się dla Ciebie liczy. Myslisz, że miło byłoby Ci gdyby to Twój Mąż tak powiedział? Wiem, że tak nie myślisz, ale może radość z Wiktorki wypływa z Ciebie aż tak bardzo, że Mąż poczuł się ciut zagrożony? Bo czasem człowiek cos tak bez sensu chlapnie i ktoś inny to nieco na opak odbiera...
A jeśli chodzi o małżeństwo czy brak małżeństwa - nie wypowiem się, bo nie wiem. Jesteśmy razem prawie osiem lat, mieszamy razem prawie siedem i z każdym dniem jesteśmy sobie bliżsi. Mieliśmy jeden kryzys, ale żadne z nas nie myślało o rozstaniu. NIe jestem pewna czy faktycznie tak jest, że jak ludzie są po ślubie to łatwiej się rozstać. Mnie się wydaje, że nie, ale że po ślubie wiele par mniej się stara. Ja w kazdym razie za mąż się nie wybieram ;)
 
reklama

uciekam spac....czas najwyzszy.....jutro pewnie Kaszu jak zwykle zamelduje sie tu o 4 rano ;) a ja biedna pozniej bede nadrabiala zal;eglosci w czytaniu bo przed 10.00 to ja sie napewno nie pojawie...trzeba wykorzystac ostatnie dni spania ;)
 
czesc :)
faktycznie dziwne, ze nikogo jeszcze nie ma :laugh:

ina i karen wlasnie to co piszecie jest sliczne...oby sie nam i nei tylko nam tak dalej fajnie z sukcesami i szczesciem kompromisowalo ;)

wlasnie malgosia - uspokoilaby nas, gdyby sie odezwala :)
 
Ina na pewno tak nie zrobię bo wten sposób bym mu kolejny raz ustąpiła.
Co prawda wczoraj wrócił, bo pewnei go teściowa wywaliłą do mnei, bo z własnej inicjatywy by nie przyszedł.
A więc tak przyszedł, włączył TV i leżał potem poszedł do WC to ja w tym czasie władowałam sie na łózko, to on sie położył na kocyku na dywanie, a keidy aj poszłam do Wc to wykorzystał moment aby pościelić łóżko, ni odezwaliśmy się nawet jednym słowem, spaliśmy w jednym łózku ale nawet się nie dotkneliśmy choćby koniuszkiem paluszka.
Rano wstał i poszeł do pracy a ja spałam.
Magdusiek to ejst torszkę inaczej, już Ci wszystko tłumaczę:
Mój mąż w ostatnim okresie, czyli an pewno okresie ciąży nie okazywał mi uczuć, nie przytulał, nie móił, że kocha i tęskni (dostłownie nic)
zawsze brdzo cierpiałąm z tego powodu, ale teraz mam dzidzię i ejst mi łątiwej dawać sobei z tym radę.
 
A tak w ogóle to Dzień dobry wszystkim mamusiom i przyszłym mamą

No właśnei ciekawe co u małgosi mam nadzieję że wszystko OK.
 
Witam po kolejnej daremnej nocy.....
Znowu wstawałam...krzyż dajemi nieżle popalić a poza tym to mam wrażenie, że mój brzuch jest juzza mały dla mojej niuni, bo strasznie sie rozpycha a to też cholernie boli....
poza tym non stop parcie na pęcherz i stolec...oj dziewczyny chyba zbliża się magiczna chwila....

Lucky i jak po wczorajszym??Czy wszystko już w porządku z mężem???
 
reklama
Lucky pamietaj, ze on tez przezywa to ze urodzi mu sie dzidzius.
Tak jak ktorac juz tutaj pisala, moze on jest zazdrosny, Ty bardzo silnie cieszysz sie z dzidzi ale trzeba pamietac, ze meza on moze przez to czuc sie odepchniety i zaniedbany.
Wyslij mu kochanego sms'a i postaraj sie poprzytulac jak wroci...zobaczysz jak Wam bedzie dobrze ;)

Nie ma co sie dasac, bo te metoda to tylko niektorzy faceci miekna....chyba wiekszosc to kochane prozniaki, ktore lubia jak sie o nich troszczymy, mowie CI wytlumacz mu o co CI chodzi i na pewno Ci zrozumie ;)

Kto pierwszy zastopuje takie niesnacki ten madrzejszy ;)
 
Do góry