u mioch rodzicow to okna zawsze tata myl, moja mama umyla je tylko raz na samym poczatku malzenstwa i moj ojciec stwierdzil,ze nie umie ona tego robic dobrze;wiec moja mama chcac byc dobra malzonka oczywiscie sie z nim zgodzila tymbardziej,ze mycie okien nigdy nie bylo czyms co by lubila robic... i zawsze mi powtarza,ze jesli chlop sam ci powie,ze nie umiesz czegos robic i on to robi lepiej i chce to robic, to nigdy nie nalezy mu udowadniac,ze on nie ma racji,tylko glosno przytakiwac a myslec swoje..... LOL no i przez to dla mnie mycie okien to typowo meska sprawa jak rowniez wynoszenie smieci czy odkurzanie ( ale to juz mniej); w koncu to nie tak duzo...