reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wieści z wizyt

dziewczyny duphaston jest lepszy od luteiny ???

aha i czy na lewym boku z podniesionym kuperkiem tez można leżeć ??

Ja nigdy luteiny nie dostawałam, więc ciężko mi porównać. Zawsze na podtrzymanie dostawałam duphaston, biorę go ciągle od pozytywnego testu.
Pozycje to na tym etapie ciąży na boki (lewy mniej uciska żyłę główną, ew. prawy - nic Ci się nie stanie jak poleżysz na zmianę) no i na plecach :)
 
reklama
Duphaston jest syntetycznym hormonem luteine naturalnym działanie takie same...
Puchełka trzymaj się... strasznie szybko ta szyjka poleciała... moja znajoma miała tak w 25tc i udało jej się przeleżeć 5tyg zanim urodziła.
 
@pchelka10.05 wyniki masz ok więc to dobry znak :) trzymam kciuki. Masz leżeć i myśleć pozytywnie! Myślę że pozycja nieważna bylebys leżała. Chociaż lepiej na lewym boku bo podobno się jakiejś tętnicy czy czegoś nie uciska. Na plecach jak najbardziej tak.
 
wieści z wizyt
dzis 21 tydzień
synek wazy 360g
niestety szyjki juz nie mam mimo założonego pessara
mam wewnętrzne pełne rozwarcie i zewnętrzne na 2 cm
u mnie winna jest infekcja której nie mogą wyleczyć

leze w szpitalu , plackiem , tylko siku
ale kategorycznie odmawiam ściągnięcia pessara bo tylko dzieki niemu dziecko jeszcze sie nie urodziło !

mam nadzieje ze choc troche wytrwam

trzymajcie za mnie kciuki
Trzymam kciuki!!! Na tym etapie ciazy dziecko szybko rośnie z dnia na dzień więc leż cały czas żeby wytrwać jak najdłużej. Będzie dobrze !!
 
Pchełka pomodlę się za was!! Lez kochana i nie odpuszczaj!!
U nas w Gdańsku jest w Matemblewie parafia. Jak się wejdzie na stronę można wpisać intencje. Co wtorek msza za.ciezarne i za wszystkie intencje zgłoszone.
Pchelka pomódl się do swojego Dominika. Wygooglaj pasek sw Dominika modlitwa. Jak napiszesz do sióstr to przesla ci do szpitala pasek sw Dominika.
Trzymaj sie!!!
 
Pchełka pomodlę się za was!! Lez kochana i nie odpuszczaj!!
U nas w Gdańsku jest w Matemblewie parafia. Jak się wejdzie na stronę można wpisać intencje. Co wtorek msza za.ciezarne i za wszystkie intencje zgłoszone.
Pchelka pomódl się do swojego Dominika. Wygooglaj pasek sw Dominika modlitwa. Jak napiszesz do sióstr to przesla ci do szpitala pasek sw Dominika.
Trzymaj sie!!!

racja :) wiara dużo robi.
ja właśnie ten pasek św Dominika zamówiłam u sióstr meilowo wraz z intencją i doszedł po około 2 tygodniach. mało się nim wiązałam bo mi przeszkadzał, ale do dziś mam go pod poduszka. byłam w maju na specjalnej mszy świętej do Św. Dominika Savio od kolysek w intencji kobiet próbujących zajść w ciążę, i spodziewajacych się potomstwa.
odmawialam też nowenne pompejanska. było bardzo ciężko bo trwa 2 miesiące i zajmuje około godziny dziennie. ale gdzieś tam w duchu czuję że to mi pomogło a napewno dało ulgę i cierpliwość w staraniach, więc śmiało polecam może poczujesz się spokojniejsza :) co do intencji można też wysłać do Sanktuarium Królowej Różanca Świętego w Pompejach. odczytuja na mszy i modlą się w Twojej intencji..
 
Też się pomodlę.
Codziennie dziękuję Bogu za nasz mały cud :) nowennę odmawiałam trzy razy.

nowenna pomejanska ma bardzo duża moc. siostra mojego męża jest obeznana w temacie, i też odmawiała ja w swojej intencji parę razy (bardzo długo nie mogli zajść w ciążę. juz tracili nadzieję z roku na rok aż tu nagle bam. potem komplikacje w ciąży. i po roku jak się mały urodził następna ciąża tym razem dziewuszki :) mówiła mi ze ciężko jest odmawiać ta modlitwę. dużo rzeczy idzie nie po naszej myśli, wręcz często zaczyna się walić jedno po drugim, w mniejszym lub większym stopniu. ja miałam takie kłody w pierwszych tygodniach. ale trzeba wytrwać i dojść do końca. czytałam o tym w internecie, na forach i faktycznie tak jest. ludzie dostawali kopy na głowę jak zaczynali się modlić ta nowenna. a najbardziej jeśli intencją była druga osoba, wstawiennicza modlitwa np. żeby ktoś się nawrocil. ponoć jest to 'komus' bardzo nie na rękę i stara się abyśmy się poddali i przerwali cała nowennę. można o tym poczytać jest dużo świadectw :)
 
racja :) wiara dużo robi.
ja właśnie ten pasek św Dominika zamówiłam u sióstr meilowo wraz z intencją i doszedł po około 2 tygodniach. mało się nim wiązałam bo mi przeszkadzał, ale do dziś mam go pod poduszka. byłam w maju na specjalnej mszy świętej do Św. Dominika Savio od kolysek w intencji kobiet próbujących zajść w ciążę, i spodziewajacych się potomstwa.
odmawialam też nowenne pompejanska. było bardzo ciężko bo trwa 2 miesiące i zajmuje około godziny dziennie. ale gdzieś tam w duchu czuję że to mi pomogło a napewno dało ulgę i cierpliwość w staraniach, więc śmiało polecam może poczujesz się spokojniejsza :) co do intencji można też wysłać do Sanktuarium Królowej Różanca Świętego w Pompejach. odczytuja na mszy i modlą się w Twojej intencji..
Ja od bardzo wielu lat wysyłam co miesiąc intencje na Msze Św. do Matki Boskiej Licheńskiej w Licheniu. Dostaję zawsze obrazek a z tylu jest data kiedy Msza została i moje intencje. Ja również uważam, że wiara czyni cuda.
My się z mężem staraliśmy 5 lat o pierwszą córeczkę.... Wydaliśmy fortunę na lekarzy.... (mam policystyczność jajników)...Aż w końcu trafiliśmy na dr Płoszyńskiego u nas w Gdańsku, który jako jedyny nie powiedział nam, że nie mamy szans na dziecko! W przeciągu 7 m-cy unormował mi moje hormony i szczęśliwie zaszłam w upragnioną ciążę.
Później niestety 2 razy poroniłam i pochowałam 2 córeczki.... i niestety lekarze ponownie nie dawali szans..... Kilka razy przechodziłam przez stymulację hormonalną i nawet gdy był pęcherzyk dominujący i wiedzieliśmy, w które dni trzeba działać ...nie przyniosło to spodziewanego rezultatu.... Ostatnią nieudaną stymulację miałam w I tego roku.... Potem odpuściliśmy sobie wszystko zupełnie. Zaczęliśmy godzić się z myślą, że będziemy mieć tylko naszą córeczkę... Jednak zawsze , codziennie modliłam się o cud.... i tak się stało..... gdy zrobiłam w VII test ciążowy .... nie mogliśmy z mężem uwierzyć w to co się stało.... Jednak cały czas był ogromny strach, niepokój i obawa przed najgorszym .... Jednak wierzę w moc modlitwy i codziennie dziękuję za nasz maleńki cud i proszę teraz o szczęśliwe rozwiązanie w terminie. Pomodlę się również za Was!!! Nie poddawaj się kochana!! Nie jesteś sama! Masz nas!
 
reklama
Do góry