reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

Lili, podstawka jest fajna, super się trzyma nawet na wybojach (choć trzeba dobrać odpowiednią podstawkę do wózka), na śniegu nie bardzo widzę, bo kółka małe. Ale myślę, że w Waszym przypadku nie ma sensu jej kupować, zwłaszcza jak Ada ładnie chodzi. Mój kochany synek jeździ na niej góra 5 minut. Dziś byliśmy na godzinnym spacerze i nie było mowy by go siłą tam postawić, bo on chce chodzić. Cieszy mnie to i uważam,że nie ma co uwsteczniać dzieci (dlatego nie kupiłam podwójnego wózka). U nas problem, bo syncio na spacerach wszystko bada/ogląda więc póki co żółwie tępo.
Pati, początki mogą być trudne, warto dużo rozmawiać z dzieckiem o nowym rodzeństwie (choć w tym wieku nie wiem czy tak to do nich dotrze), ale zazdrość będzie na pewno. Więc pierwsze chwile dobrze jak jest ktoś do pomocy, a potem... cierpliwość:-) Borys płakał mi pierwsze noce, bo był o mnie zazdrosny, ne chciał się mamą dzielić;-) ale przez to, że mały to i szybciej ta zazdrość mu przeszła i teraz jest w sumie ok, tylko u mnie duże zmęczenie, bo z dwójką małych dzici jestem praktycznie cały czas sama. Najgorzej jak np kąpie Borysa a mała mi zaczyna płakać. U nas sprawdza się również śpiewanie, jak pośpiewam to przeważnie uspokajaja się dzieciaki;-)
Ja dziś zapisałam się na basen. Czas na powrót do figury (choć chęci mało). Będę też mogła z dzieciakami na przemian chodzić i pływać. Jakby nie było, będzie to dla mnie forma rozrywki;-)
 
reklama
tygryskowa - to oglądanie na spacerach trwa i trwa, Ada nadal wszystko bada, a jak na spacerze są psy??? Przecież z każdym trzeba pogadać, powiedzieć mu, że ma zrobić "ee", a jak przyjdzie do domu to "am am". :-p Jedynie jak rzucę hasło, że idziemy na plac zabaw to w miarę leci. I plac zabaw będę na maksa wykorzystywać na początku, dużo tego pewnie nie będzie, bo koniec września nastąpi szybko, a październik potrafi być już w PL mocno deszczowy.

Ewcia3004 - dobrze, że szmery okazały się niegroźne, super, że Mikołaj Łobuzuje, przynajmniej nie masz za nudno :-p


My zaraz uciekamy do Poznania, jak się wyrobię ze wszystkim to wieczorem będę w domu, jak nie to wrócimy jutro z samego rana. :tak:
 
Kaira, hej! Wywołałaś mnie ;-) No ja urlopuję, ale niestety w domu. Wycieczki objazdowe też są ciekawe! Z przyczyn niezależnych od nas niestety plany legły w gruzach.
Co u mnie...u nas....duuuuuuuuużo się dzieje...młody daje popalić...cwane to...zwinne...wymiękam przy nim. Szybko się uczy i dużo rozumie. Naturę ma wesołka, do wszystkich i na wszystko się cieszy, śmieje. Kocha zwierzątka - wszystkie!!! Kiedy byliśmy w zoo, to chciał małpie "gili-gili" robić i tulił się do płotu :-D i pokazywał, że on chce "tam, do środka". Potrafi rozbawić i rozczulić do łez. Nadal klocki są jego i tylko jego! Nikt nie może tknąć jego kilkugodzinnej pracy, typu: dwa klocki złączone ze sobą, a na niej jakiś pluszak, czy co mu tam do rączki wpadnie. Ma stać TU i nie waż się tknąć! Przeszliśmy etap "bicia". Łagodnie, bez rewelacji...przeszło mu szybko. Teraz niestety jesteśmy na etapie "sam w pokoju spać nie będę". Jest histeria, spazmy, które prowadzą do wymiotów. Początkowo myśleliśmy, że to zwykłe wymuszanie, ale skrzat ewidentnie boi się być sam. Nie musimy do niego rozmawiać, po prostu być obok i zasypia. Trwa to już dłuższy czas. Ale dzisiejsza nocka przebiegła dość dobrze. Obudził się tylko 2 razy, by przytulić Pana Pikusia i by się odwrócić na drugi boczek. Natłumaczyłam się mu, że mamusia będzie obok, że pikuś będzie synka pilnował i takie tam dyrdymały :-D Smoczuś jest tylko na zasypianie. W ciągu dnia nie istnieje, co mnie akurat cieszy, choć czasem korci, by mu dzioba po prostu "przymknąć" :zawstydzona/y::-D
A ja...hmmm...nie każdy wie...z zaskoczenia zaszłam w ciążę...radość była...krótka...straciłam Serduszko...bez zabiegu...trzymam się...całkiem znośnie, choć bywają chwile....ech...co Ci będę pisać, sama dobrze wiesz...teraz póki co, nawet nie myślę o kolejnym dzieciątku.....co będzie, to będzie...zobaczymy...
I tak się jakoś żywot kręci... :)
Pozdrawiam*
 
NO dziekuje za odezwanie się!
Ewelinko przytulam.
Lili-jestem z Ciebie dumna
Ewciaa super że Mikołajek jest zdrowy.
U nas ok. Lena rośnie duzo gada można sie z nią bez problemu dogadać wszyscy już ją rozumieją, zaczyna łaczyć słowa np tata wstań łozka zrob sniadanko lena głodna. Jest dzieckiem turbodoładowanym nic nie można przy niej zrobić bo nic ją nie interesuje na dłużej niż minuta.po całym dniu jestem wykimana.Za tydziń przyjeżdza moja kuzynka z synem z niemiec i bedzie wesoło.
 
Ewelina28 - przykro mi ...
Co do Miłosza - to super, że tak ładnie się rozwija, co do zapchania dzioba smokiem w dzień to hehe :laugh2: Mam nadzieję, że nocki się uspokoją. Przede mną przeniesienie Ady do Jej łóżka i już się zastanawiam jak to będzie. :confused2:

Kaira24 - Lena dba o Twoją kondycję po prostu, zarówno fizyczną jak i psychiczną :-p


A my w Poznaniu, Ada dzisiaj cały dzień bez jedzenia, pokazywała, że jak zje to zwymiotuje do miski, tak też było ok. 13, zalegająca flegma musiała Ją drażnić. Zjadła dopiero pół jabłka o 18 i 3/4 skibki chleba o 20. Wow. :-p
 
Lili, czy Ada śpi zorysa spania z nami. Po narodzinach małej (mimo, że spał już u siebie w pokoju) zaczął zasypiać u nas, bo każda próba położenia go u niego kończyła się szlochem (u siebie zasypia jak jest meeeeeeeeega padnięty) i tak jest do dziś. Dzisiaj właśnie próbowałam go uśpić u niego i tak mi się rozpłakał, że nie miałam serca i wzięłam go do nas. On widzi, że siostra śpi w łóżku koło rodziców i dlatego też chce spać z nami. Problem w tym, że on tak się kręci jak śpi, że ja prawie z łóżka spadam. Jeszcze brakuje by mała z nami spała;-)
kaira, brawo dla Lenki!!! Mój to tylko gada w swoim języku zrozumiałym tylko dla nas.
Ewelina, przykro mi...
 
Ewelina bardzo mi przykro...
Co do smoka to nam tez jakiś czas temu udało odstawić się go w dzień i tylko do spania. Rano jak już nie chce leżeć to wyjmuje smoka z buzi i sam mi go oddaje :-D


Kaira to Lenka to niezły żywioł jest. Byle zdrowa była.

Lili no to kciuki za lepszy apetyt Ady jutro.

U nas Kuba nauczył się dawać buziaki w usta i bardzo mu sie to spodobało a zaczął, bo podpatrzył jak ja z P. się cmokam i sam z siebie dał mi buziaka po czym się zawstydził. Przekomicznie to wyglądało. I teraz jak się pocałuję z P. to ten się cieszy i biega dać nam buziaka też.
Młody dzisiaj nic nie spał na dniu, bo spał wcześniej do 9.20 (z przerwą nocną od 3 do 5 prawie). To wieczorem padł koło 19. Już nie pamiętam kiedy miałam tak długi wieczór dla siebie.
 
Ostatnia edycja:
My w domu, Ada w nocy dobrze, rano tragedia, teraz dobrze, ktoś mnie olśni o co chodzi ??? :confused2:


Tygryskowa - my mamy takie duże wyro, że ja Ady nie czuję nawet, że jest, kwestia tego, że nie chcemy żeby już spała z nami, bo jak wprowadzą się do naszego łóżka we dwie z Weroniką to ola boga, chcemy tego uniknąć. Ja nawet nie planuję teraz karmić w łóżku, fotel i we fotelu, odkładana do łóżeczka i tyle. Pytanie czy wytrzymam w tym postanowieniu, bo karmienie na śpiocha i na leżąco było bardzo komfortowe, no i rozleniwiło mnie to strasznie.

GosiaLew - człowiek w długi wieczór to i nadrobi prace domowe i jeszcze odpocznie. Z cmokaniem super sprawa. :tak:
 
Ewelina bardzo mi przykro
Kaira zastanawiam się czy nasze dzieci to nie blizniaki bo czytam jakby o swoim to znaczy o temperament mi chodzi :-) ale z gadaniem tez u nas super :-) tez mozna sie z nim bez problemu dogadac
rano sie pytam co chce jesc to albo mowi jao (jajo) albo kaka (kaszka ) wieczorem jest zazwyczaj mama kaka niam niam :-)
cos mi sie popsul ze spaniem zasypial o 19 a dzisiaj 20.30 wykonczyc mnie chce czy cos a juz pod wieczor jestem taka padniet a ze nie mam sily uczyc sie testow :-( w piatek pierwsza jazda wiec 3 mac kciuki zebym nikogo nie przejechala :confused2:
 
reklama
Ech :confused2: i ach :laugh2:, mniej niż 4 tygodnie ... Jak to będzie, jak to będzie ??? :sorry:


Wczoraj ogarnęłam na górze książki w starym pokoju A. Jakieś 30-40 kg książek. Są zapakowane w kartonie, gotowe do wywozu na makulaturę przy okazji. Będę do przodu jakieś ... 5 PLN :laugh2: Ostatnio wyjechało 50 kg książek i jak facet na makulaturowni podał kwotę "zysku" to się obaliłam prawie. :evil:


Dzisiaj puszczam się z Adzikiem do miasteczka obok na zakupy, może uda mi się dorwać to co już tak pilnie szukam od jakiegoś czasu. :-p Trzymać kciuki.


Dziewczyny, które "wywaliły" dzieciaki do normalnych łóżek, pokażcie co macie? Muszę Adriannie fundnąć szybko łózko i nie mogę się zdecydować, na allegro jak już mi się coś podoba to cena masakra. :confused2:
 
Do góry