Annas81
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Marzec 2009
- Postów
- 1 041
Alicja prawda, ze fajnie dotrzeć na ten wątek, o tym marzyłam:-) Napisz więcej jak sobie radzisz, bo my tu najmłodsze Jankesowa mogłaby już do nas dołączyć Szymuś śliczny
Kaira kciuki zaciśnięte, biedna Lenka, ale za to śliczna
Julitko, Angelka moj raczej też z tych krzyczacych.. tzn generalnie jest grzeczniutki, ale jak go kapiemy, przebieramy, zmieniamy pampersa i nie dostaje jeść przez chwilę gdy tego chce to krzyczy niemiłosiernie. Wczoraj w nocy aż gardlo zdarł, gdy go przebierałam. Osikał sobie wszystko przy zmianie pampersa i nie miałam wyjścia. Biedulek.
Carri nie znam się na dolegliwościach maluszków, ale życzę dużo zdrówka dla Was.
Gosiu super, ze Kubuś robi postępy. A widzę, ze na przewijaku zachowuje się jak mój Kamilek.
Martusionek kciuki za echo
My dziś byliśmy na wizycie u lekarza. Wszystko w porządku, Kamilek waży 3300, taki z niego wielkolud. Pani doktor, mowiła, ze dobrze przybiera na wadze, gdy wychodziliśmy ze szpitala ważył 2940. Poza tym jakoś sobie radzimy, uwielbiam patrzeć jakie robi minki przez sen. Kłade go do siebie na brzuch i tak chwiejnie podnosi główkę, pcha też rączki do buzi, z resztą próbuje jeść wszystko co mu wpadnie do buzi, a raczej koło buzi (kocyk, pielucha)
A to mój Skarbuś
.
Kaira kciuki zaciśnięte, biedna Lenka, ale za to śliczna
Julitko, Angelka moj raczej też z tych krzyczacych.. tzn generalnie jest grzeczniutki, ale jak go kapiemy, przebieramy, zmieniamy pampersa i nie dostaje jeść przez chwilę gdy tego chce to krzyczy niemiłosiernie. Wczoraj w nocy aż gardlo zdarł, gdy go przebierałam. Osikał sobie wszystko przy zmianie pampersa i nie miałam wyjścia. Biedulek.
Carri nie znam się na dolegliwościach maluszków, ale życzę dużo zdrówka dla Was.
Gosiu super, ze Kubuś robi postępy. A widzę, ze na przewijaku zachowuje się jak mój Kamilek.
Martusionek kciuki za echo
My dziś byliśmy na wizycie u lekarza. Wszystko w porządku, Kamilek waży 3300, taki z niego wielkolud. Pani doktor, mowiła, ze dobrze przybiera na wadze, gdy wychodziliśmy ze szpitala ważył 2940. Poza tym jakoś sobie radzimy, uwielbiam patrzeć jakie robi minki przez sen. Kłade go do siebie na brzuch i tak chwiejnie podnosi główkę, pcha też rączki do buzi, z resztą próbuje jeść wszystko co mu wpadnie do buzi, a raczej koło buzi (kocyk, pielucha)
A to mój Skarbuś
.