daaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Grudzień 2008
- Postów
- 1 117
hey kochane :-):-)
ja się melduję
codziennie czytam co i jak (i to nawet 3 wątki - cpp, wieści od grubasek i nasz wątek), ale jakoś nie mam co pisać
w ogóle ja chyba jakąś depresję mam nie mogę się ogarnąć i zacząć żyć tak jak kiedyś :--(a dzisiaj np znowu zapomniałam, że muszę jeść... zjadłam pół cebularza rano i o 21.30 przypomniałam sobie, że to wszystko na dzień dzisiejszy
ciągle walczę z moją pracą mgr, mam nadzieję, że lada dzień ją skończę. w ogóle nie mogę się doczekać obrony i końca tego całego studiowania. na dziennikarstwie mam już wszystkie przedmioty pozaliczane (średnia ze studiów 4,5 ), teraz tylko obrona plus dwa zaliczenia na drugim kierunku. aha, i postanowilam,ze jednak nie zaczynam studiów doktoranckich - jakoś nie kręci mnie kariera naukowa...
dostałam drugą @ od porodu, więc wracam do mierzenie tempki... może kiedyś zacznę się znowu sexić z mężem bo póki co, to ostatni raz był w dniu, w którym prawdopodobnie powstała nasz córcia
Przepraszam, że dzisiaj znowu tylko o sobie...
ja się melduję
codziennie czytam co i jak (i to nawet 3 wątki - cpp, wieści od grubasek i nasz wątek), ale jakoś nie mam co pisać
w ogóle ja chyba jakąś depresję mam nie mogę się ogarnąć i zacząć żyć tak jak kiedyś :--(a dzisiaj np znowu zapomniałam, że muszę jeść... zjadłam pół cebularza rano i o 21.30 przypomniałam sobie, że to wszystko na dzień dzisiejszy
ciągle walczę z moją pracą mgr, mam nadzieję, że lada dzień ją skończę. w ogóle nie mogę się doczekać obrony i końca tego całego studiowania. na dziennikarstwie mam już wszystkie przedmioty pozaliczane (średnia ze studiów 4,5 ), teraz tylko obrona plus dwa zaliczenia na drugim kierunku. aha, i postanowilam,ze jednak nie zaczynam studiów doktoranckich - jakoś nie kręci mnie kariera naukowa...
dostałam drugą @ od porodu, więc wracam do mierzenie tempki... może kiedyś zacznę się znowu sexić z mężem bo póki co, to ostatni raz był w dniu, w którym prawdopodobnie powstała nasz córcia
Przepraszam, że dzisiaj znowu tylko o sobie...