reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

reklama
Kwiatuszku pewnie, że możesz zwracać się do mnie po staremu:)
Karola mają dzieci w wieku 7 i 5 lat po ślubie są 7lat.ja jestem ich ciocia i zamierzam utrzymywać kontakt z dzieciakami.
Dziękuję za życzenie zdrowia dla cioci postaram się dac znać jak pójdzie u ortopedy jeszcze dziś, ja potem idę ze sobą do psychiatry.
 
Asiu tak to są kamery.u nas w przychodni też takie są.musisz się tym zająć,bo nie mogą terroryzować okolicy.może razem z tym sąsiadem zróbcie z nimi porządek?

Aga wiem,że to standardowe gadanie.Ala była szczepiona do mmr.na to już nie.Jaś tylko na gruźlicę.boję się go szczepić z wiadomych względów,alę boje się też tego nie robić...eh wkurza mnie już to..narazie i tak znowu ciągnie przeziębienie.co do relacji Jaśka z tatą to pewnie masz racje.lepszy kontakt przyjdzie z wiekiem.

Kaira jak te twoje niunie rosną;-)gdyby nie suwaczki nie wiedziała bym ile mają już.fajnie,że już u was lepiej.

Co do tej lekarki to sama się zastanawiam nad zmianą.jest dobrym lekarzem,ale wkurza mnie jej nagabywanie do szczepienia.ona jako lekarz powinna przedstawić wszystkie za i przeciw i pozostawić decyzje mnie.koleżanka np chodzi z córką młodszą od Jasia o 3tyg do dr u której my też kilka razy byliśmy.wiadomo tam ta też jest za szczepieniami,ale nie namawia i dodatkowo dla niej katar,kaszel jest przeszkodą by szczepić.karze odczekać ok 2tyg.co lekarz to inne podejście.a ostatnio oglądałam w necie wywiad z kobitką która jest pediatrą i rechabilitantką i pracuje gdzieś na oddziale rech w szpitalu i pow,że coraz więcej trafia do niej dzieci"uszkodzonych" przez szczepionki:-(,że ona jest za szczepieniami,ale w taki sposób aby każde dziecko miało swój indywidualny kalendarz szczepień,bo ile dzieci tyle różnych przypadków i,że wcześniej u każdego dziecka powinien być przeprowadzony wywiad rodzinny nt alergi w rodzinie,chorób genet itd aby można było dobrać odpowiednie szczepionki albo z niektórych całkiem zrezygnować.szkoda,że ta pani nie jest ministrem zdrowia;-)
 
Załamałam się... Dzwoniłam do znajomego policjanta. Powiedział, że to jest nie do udowodnienia, że nas kameruje... On może powiedzieć, że tylko kameruję do swojej granicy... Policja nie jest nic w stanie zrobić. Chyba, że wycieknie jakieś nagranie do sieci to wtedy tak... Mam cwańszych sąsiadów, niż myslałam...
 
Kwiatuszku to trzeba sie zabawic jak w jakims filmie szpiegowskim. Nie macie tam kogos kto sie z nimi kumpluje? Niech sie u nich pokreci dla sciemy kilka tygodni,a noz uda mu sie dorwac jakies ponagrywane plyty...tylko pytanie-czy oni to beda nagrywac czy beda zerkac na biezaco...przerabane!

Mamcia-kobietko:) super,ze z malutkim jest juz dobrze:)
 
Kwiatuszki u mojej mamy była taka sytuacja sasiad wezwał policję ze drugi ma.kamery i to na jego plac i musiał usunąć. Albo skierować tak żeby nie podgladalo jego posesji.
Zresztą omalo.się oto staruchy nie pobily..... a przed swymi miejscowymi drzwiami musiał zrobić tak.żeby nie wychodziło na drogę państwową.
 
Witam Was DZIEWCZYNY :-)

Katherinne
tak dawno CIĘ nie było,fajnie że dałaś znać co i jak.No i gratulacje dla syna,oby tak dalej szły nowe postepy .

Kobietka Twoim starym Nickiem się posłużylam.Witam Cię,gratulacje raz jeszcze wspaniałej pociechy

Enya
dla Ciebie również gratulacje :)

Przepraszam jeśli pominęłam kogoś,doczytam jeszcze dla uzupełnienia co się działo na forum.

Nawet nie wiecie ja fajnie mi,jak tu wchodzę i widzę znajome nicki,osóbki z ccp,taki sentyment mam z tego czasu i fajnie widzieć co u Was i że ten kontakt jest.

Karola tym szczepieniem to wypisz wymaluj jakbym słyszała swoją pediatrę,chyba większość tak odpowiada,moja tez problemu nie widziała,że Kinga ma katarek,ale ja odczekalam chociaż te da tyg,niby katar itd to nie przeszkoda.
Tak poza tym to faktycznie strach przed szczepieniami to mam wrażenie,że tak od niedawna sie nakręcił,wczesniej jakoś tego nie słyszałam,pewnie dlatego że nie byłam w temacie i nic mi się nie rzuciło.
Co do męża ,to fajie że zajmuje się Alą,to też jakieś jest odciązenie,że pomaga w ogóle,gorzej gdyby wszystko było na Twojej głowie,ale z rugiej strony rozumie o co Tobie chodzi :*

Pria0
przeraziłaś mnie tym wpisem,ja mam nadzieję,że to zdiagnozowanie będzie mylne,że to zbieg okoliczności z tym,że coś podejrzewacie jakąś chorobę,czasem człowiek się naczyta i wtedy wszystkie objawy pasują itd.Trzymam ogomne kciuki,żeby wszystko było dobrze,dużo siły...
Kwiatuszek co za typy z tych sąsiadów o co im chodzi z tym kamerowaniem ?no nie fajnie :/:no:


co do szczepień,wiecie że ten temat jest sporny,jest tyle zwolenników co przeciwników,ja czasem to wolę się w to nie wglębiać,tzn w te skutki ubczne i tak dalej,ja szczepię tymi z nfz nic dodatkowego.
Kiedyś ten temat nie był tak poruszany a teraz przykro jak wszędzie o tym trąbią i np rodziców wpędzają w poczucie winy,że jak nie zaszczepią na to i tamto to ich dziecko umrze,a dodatkowe szczepienia kosztują,dlaczego tego nie refundują,więcej an te reklamy kasy wydają,przedstawiając czarną wizję nie szczepienia,

Ehh temat rzeka.


No a u nas minęło 9 miesiecy,kiedy to minęło,dziś tak intensywniej wspominam te pierwsze tyodnie jak Kinia pojawiła się na swiecie,kiedy to zleciało,za szybko to mija ,za szybko.

Jeżdzimy nadal na te rehablitacje,nadal wygląda to tak,że Kinga płacze od początku do końca ćwiczeń,ostatnio nawet rehabilitantka powiedziała,że w wieku Kingi to ona dzieci już,,wyrzuca ze swoich zajęć''bo już są dobrze wyprowadzone a myśmy trafiły za późno i teraz jest problem z Kingą ćwiczyć.

Nawet ja mam problem,chcę ustawić Kingę do pozycji a ona sie wysztywnia i nie da sobie np ugiąć nóżki itp,jak zajarzy że to TE ćwiczenia to zaczyna buczeć :(

Męczy mnie to,że nie siedzi samodzielnie a zarazem mam nerwy że nie daję na luz,może tak jest i ma to przyjść w swoim czasie.
tylko jeżdżąc na te rehabilitacje to czlowiek ma wrażenie,że traktują dziecko jakby był to przypadek beznadziejny :/

Za nie cały miesiąc mamy wizytę u neurologa kontrolną,z tego ośrodka co mamy rehabilitacje i jeśli nie będzie poprawy to znowu czeka nas jeżdzenie po lekarzach dlaczego taki postęp powolny :(
Może to złe,że tak powiem,ale czy to potrzebne,Kinga przy tym wiecej się stresuje .

Załuje,że w ogóle do tego ośrodka pojechałam,mogłam jak już na wlasną rękę poszukac rehabilitantki i byłoby może lepiej.

Ostatnio Kinga jest ruchliwsza,no leżąc na brzuchu przekręca się na bok i unosi tlów,gdyby tak uniosła wyżej to prawie by usiadła.np w foteliku do karmienia ma pozycję pół siedzącą z racji że nie siedzi stabilnie sama i Kinga od paru dni załapała,że rączkami podciąga się trzymając stolika i tak siedzi i popuszcza rączki i tak się podnosi opada,podnosi,opada.

Może to jest to,może już te siedzenie jest coraz bliżej.
Do tego obraca się non stop na brzuszku na pleckach,coś na brzuszku wypina pupę,wykonuje ruchy nóżkami jalby chciala pełzać,ale stoi w miejscu.
jak ją posadzę na próbę to pada na plecki itp ale jak ją trzymam na kolanach to mam wrażenie że sama jakos stabilniej siedzi...
 
Ostatnia edycja:
Nisiao, czytam i jakbym o moim Stasiu czytała. Z tą tylko różnicą, że posadzony na pupie siedzi. Ale to dopiero od kilku dni ;) a jest starszy. Sam usiąść nie umie, przemieszcza się turlając i przesuwając do tyłu. Nie pełza do przodu, nie raczkuje. Próbuje ponosić tułów na rączkach i kolankah ale do ruszenia na czworakah to mu jeszcze daleeeekooo. Więc to nie tylko Twoja Kinia ;) Robisz wszystko, co w Twojej mocy, więc musisz dać na luz. Powiem żartobliwie, że przecież się jeszcze w życiu nasiedzi, nie ma pośpiechu. To już chyba prędzej ja się powinnan zastanawiać nad sobą, że nie ganiam ze Stasiem na rehabilitację i pewnie część z Was mnie negatywnie oceni i uzna, że zła ze mnie matka. Staram się dawać mu jak najwięcej okazji, żeby sobie sam po swojemu ćwiczył, a że widzę ciągły rozwój, wolny ale jednak, nie chcę w to ingerować przykrą bądź co bądź rehabolitacją. Tak mi podpowiada serduszko matczyne.
 
reklama
Katherinne ja też tak myslę,myślałam,ale jak Kinga w 5 miesiącu keżeć na brzuszku nie chciala turlala się raz na jakiś czas,to pediatra uznała,że lepiej może do tego ośrodka wczesnej interwencji pójść zobaczyć jak tam to wygląda.Kinga ur się z lekką asymetrią ułożeniową i jednak to rzutuje na cały rozwój,że ma oslabione te mięśnie.
Mimo to ja też stale widzę rozwój jej,że idzie do przodu,powoli,ale idzie a w ośrodku oceniają jej rozwój na 6 miesiąc.
Tak bym na luz dała bardziej,ale stresuje się tą neurolog z tego ośrodka,to taka wyrocznia,jak będzie widzieć mały postęp to znowu będziemy jeżdzić po specjalistach,nie wiem neurochorurg czy co?dla dziecka to trauma ci lekarze i mnie tez jest przyrko i dobija to.


Dziewczyny podpowiedźcie mi,bo my z tych alergików,no i Kingdze jakiś czas temu na pleckach wyskoczyła plamka czerwona,szorstka,potem zjaśniała i stała sie taka suchawa,podobne ma na zgięciach rączek,tyle że mniejsze.
To reakcja alergiczna ?
W sumie ja już bladego pojęcia nie mam po czym,czy po tym żółtku,czy po jakimś innym skadniku,kaszy jaglanej,już ciężko nadążyć normalie.
nie poszłam z tym do peditry nie chcę cisnąć do przychodni pełnej chorych,ale może jednak powinnam to skontrolować,choć plamka nie jest zaogniona ani nic,czasem jasnieje czasem ciemnieje.

Może najlpeije do alergologa...


Ale u nas pogoda,szkoda gadać.
Ani na spacer wyjść itp bo leje.
 
Do góry