reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

Kat, ja teraz nie mialam takiego mega nawalu, po prostu piersi powoli stawaly sie pelniejsze i bylo mleko,bo pierwsze pare dni to ledwo coz nich lecialo.
A ze Stasiem u piersi spac sie nie da?
 
reklama
katherinne - przy Adriannie miałam nawał pokarmu, przy Weronice uszło mi to na sucho. Jak nie da się w ogóle odłożyć to ciężko. Spróbuj może wziąć do ręki kartkę i długopis i zacznij notować co robicie i ile przez 3 dni, potem to przeanalizuj, może tam się jakiś mały schemat układa, a Ty go jeszcze nie widzisz. To jest najprostszy sposób, mi się kiedyś wydawało, że Weronika śpi jak jej się podoba, po rozpisaniu tego wyszło, że ona ma konkretne godziny na spanie i jedzenie, wystarczyło potem się tylko dostosować, to było jak miała jakieś 2 m-ce.
W cycowaniu to jest właśnie to - poświęcenie na początku, ale później to procentuje.
 
Kat, a maz ma taka prace, ze musi byc mega wyspany rano? Nie moglby np utulic i ponosic malego? A Ty bys sie przynajmniej troszke przespala? Moze szczera, spokojna rozmowa z nim pomoze?
 
Moi, on jest kierowca, wozi ludzi oraz zarządza transportem. Musi być wyspany, odpowiada za życie swoje, innych kierowców i pasażerów. Dlatego nocne czuwanie absolutnie musi być na mojej głowie.

Resztę nocy mój mały ssak spędził ze mną w łóżku i tak, przysypialam sobie z nim u boku, choć jakby tesciowa to zobaczyła to by chyba wszystkie włosy z głowy pogubila, tysiąc razy mi suszyla główe tekstami w stylu 'tylko pamiętaj, zebys nie przysnela, jak będziesz karmić, to bardzo niebezpieczne, to za mały człowieczek!' Jak na mój gust to to jest wlasnie najlepszy moment. On jest jeszcze mało mobilny i sam mi z łóżka nie zwędruje a ja jeszcze nie załapałam, ze nie mam brzucha i nadal spie 'na bacznosc', wiec go nie zgniote.

Przez dluga część czasu on mi cyca bierze do buzi, zasysa się, odsysa, pomemła troche i wypluwa, po czym znowu go szuka. Wygląda to tak, jakby po prostu miał ochotę sobie possac ale nie był głodny a tu kurcze pokarm leci... Teraz np. obudził się i nie marudził tylko płakał płaczem z serii 'jestem glodny' i rzeczywiście jak się przyssal to ssir, je, przemyka, odpoczywa chwile nie wypuszczając cyca i dalej ssie. A jak ładnie się juz nauczył dzioba otwierać :) Coraz lepiej mu to idzie. No i ja też się lepiej nauczyłam, jak to na nim wymusić ;)

P.S. Przepraszam, ze ja tak w kolko o sobie, ale ani jeszcze nie jestem na tyle kumata, zeby Wam coś podpowiadać, ani nie ogarniam czytania wszystkiego :D Może się bardziej przydam jak dołącza młodsze stażem mamy...
 
Ostatnia edycja:
Kat , wcale nie przepraszaj tylko pisz co ci na duszy leży , dziewczyny podpowiedzą , przecież nie tak dawno każda z nas to przechodziła , Loi i Juchu maja przeciez maluszki , zaraz dołączy nisiao , eve , lilus - bedzie ci raźniej.
Ja Ci niewiele chyba pomogę , bo ja tak z dzieciami nie koczowałam , poprostu karmienie to nie dla mnie i wcale mi nie zalezało na laktacji. ale tak ponoc jest jak Lilianna napisała , trzeba się zawziąśc na początku , to potem nie będzie problemu z karmieniem. A jak Staś juz tak ładnie chwyta to super . Mężem się nie przejmuj , tak to już jest że na jakiś czas się usuwają z drogi , trochę są bezradni w całej tej sytuacji .... może pomoże w porządkach , żeby cie kurz i bałagan nie denerwował , a on jak go o to poprosisz chociaż w ten sposób będzie się czuł pożyteczny i potrzebny .
 
Kat, a Ty pospalas cos? Zjadlas juz cos dobrego? Wczesniej zakazanego?

Ja od 2 dni jakas slaba jestem, spaaac mi sie chce, nie wiem, czemu tak mam :/
 
Cześć dziewczyny:)Fajny ruch się zrobił jak dziewczyny dołączyły:)))
Czarna kurcze a ja się bałam,ze mała mi mało mleka wypija,a Milan też juz z niego rezygnuje na rzecz innych smakołyków:)Ja tylko się boje czy jej to starcza co jej daje,czy dobrze przybiera.W sobotę ważyła 7610g,każdy mówi,ze taka idealna dziewczynka,zgrabniutka,drobniutka...mam nadziej,ze to nie jakaś jej chudość z niedozywienia:-( Nadal mam problem jak jej robić kaszki,czy na gęsto i mało np.tyle co mały słoiczek deserku,czy więcej a rzadszą np.ok.100ml mleka i z dwie miarki kaszki lub samego kleiku. Na wieczór przed snem dostaje 170ml +miarka lub półtora kaszki jaglanej,oczywiscie nie zawsze wypije wszystko.Rano mleko samo,póxniej deserek własnie z kaszką lub kleikiem-na gęsto na razie jej robie i dorzucam owoce,poxniej kolejna mleko,następnie obiadek (słoiczek cały zje,ale ten mały),później kolejne mleko i przed snem to z kaszką. Gubię się w tych cholernych schematach!Niby w ich wieku to już razem z mlekiem tylko 5 posiłków dziennie...ciekawe...ja mam jeszcze dwa karmienia w nocy. Piszą,ze od 7 miesiaca wprowadzać żółtko...Nie wiem tylko kiedy jogurty,choć widzę,że serek małemu juz dajesz.On jest jakiś specjalny dla dzieci jak te co są w marketach na półkach z żywnością dziecięcą?Czy ten zwykły ze spożywczaka?Gluten już jakiś czas jej wprowadzam,chociaż też mam skleroze,bynajmniej około półtora miesiąca z nim walcze. Skórkę od chlebka tez daje jej czasami pomlaskac.
Kurka ale moja mała drzemke ranną sobie wydłużyła...tak to jest jak się od 4:30 budzi,marudzi,bawi i matkę tłucze smoczkiem po głowie...
Dziewczyny nawet nie pamiętam dokładnie od kiedy a znowu mała śpi ze mną...To juz chyba z jakies półtora miesiaca? Zauwazyłam,ze śpi spokojniej,bo to cholerne ząbkowanie mnie wykańcza,łapie się za uszy od dawna,za głowe,marudzi,ślini itd a nic się nie przebija:(

Loi ja też miałam takie spadki dobrego samopoczucia,dopadało mnie mega przemęczenia,aż słabłam,po 5 miesiacach dopiero włosy zaczęły mi wypadać,masakra jakaś. Uważam,ze warto podskoczyć sobie gdzieś najbliżej i zrobić morfologie,lepiej wiedzieć czy to nie poczatki jakiejś anemii.
Kat ja z własnego doświadczenia nie mogę Cię wesprzeć w kwestii karmienia piersią,ale dziewczyny dobrze radzą,też mi mówiono,ze mam zawalczyć o laktację i z dzieckiem przeleżeć choćby z dobę przy piersi...Mi nie wyszło,ale bardziej psychicznie przy tym wysiadłam,bo już w szpitalu się zadręczałam brakiem mleka...Cierpliwości a zamierzony efekt osiągniesz:)
Lili a co się dzieje z Werą?Skąd ta głodówka?Jelitówke ma?Bidulka:( Trzymam kciuki,zeby wizyta u chirurga potwierdziła Twoje przypuszczenia i zeby ten guzek był ot tak sobie urokiem małej gwiazdki a nie jakimś paskudztwem!
Jesli chodzi o zapiski to ja od urodzenia małej je prowadze,przyzwyczaiłam się już,wiem ile mleka pije na dobe,w jakiś godzinach itd Drzemki tez nagle okazało się,ze ma je o ustalonych godzinach.Fajna to rzecz mieć taki notes,pamiątka dla małej tez bedzie super:)

Ale u nas pogoda do d...niby ciepło a teraz ulewa na maksa:((( Jak to jest z tymi mrozami?Od jakiej temp. nie mozna z dziećmi wychodzić na spacerki??
 
Witam nowe mamuśki!
Kat poamlutku dojdziesz do siebie.Początki sa okropne, trudne i mega płączliwe z 2 stron.Ja walczyłąm 3 miechy z laktatorem, zczego ja cyc sciskałam a stary doił.Te 3 miesiace wspominam jak najgorszy koszmar mojego życia! Teraz napewno nie polece z laktatorem,bo jak nie bedzie ssać to butla odrazu. Malenstow zasnie położ sie, olej porzadki obiady itp, miej czas dla siebie.Ja też spałąm z dzieckiem, mialam obsesje czy oddycha i czy ja słyszę, a że potem zaczeła skrzeczeć jak wrona to inny temat.
Aa na Cpp napisałąś o dziecku ja przez pierwsze 3 miechy mówiłam e nigdy w życiu!!! a po 2 latach mialam mega chcicę, a nie zachodziłąm, jak doszło do mnie że ich nie będzie zdarzył sie cud ktorego nikt do dziś nie umie wytłumaczyć
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
emka01 - u nas też ulewa :-p
Tak Weronika ma jelitówkę, czwartą dobę się dzisiaj męczymy. Ale pocieszono mnie, że do tygodnia może tak być, także jeszcze 3 dni, a potem to nie wiem co jak nie przejdzie. Póki co trzymam się myśli, że damy radę.

katherinne - ja w ciąży z Weroniką cieszyłam się, że u mnie pierwsze koty za płoty i że teraz będę mądrzejsza i w ogóle, a w praktyce się okazało, że Weronika całkiem inna i wielu rzeczy uczyłam się od początku, typowo pod nią.
 
reklama
Ja się nie martwię w ogóle o brak mleka, od początku wychodziłam z założenia, ze na pewno go starczy a w szpitalu to zła byłam, ze kaza dokarmiać zamiast pomoc ogarnąć temat piersi. Myślę, ze radzimy sobie nieźle. Mały chyba się najada, wprawdzie nie na 3 godziny, ale to i lepiej, bo częściej lrzystawiam do piersi i moze omina mnie atrakcje nawału, zapalenia piersi itp. Udaje nam się juz karmić w trzech pozycjach, na leżąco wczoraj ładnie sobie radził, klasyczna pozycje ogarnelam wreszcie jak odkryłam, ze można odwrotnie rękami operować i sprawniej dzioba na cyca nadziać a najbardziej mi się spodobała spod pachy, jest mi najwygodniej. Ale te to dopiero wczoraj wypróbowałam. Karmienie w różnych pozycjach też na pewno piersiom pomoże. Martwi mnie jedynie to cale ssanie miedzy karmieniem, kiedy ewidentnie nie o głód chodzi.. Ja też potrzebuje siusiu czy zjeść czy się umyć ;) Zastanawiam się, czy to nie bedzie dziecko smoczkowe z mega potrzeba ssania. Zobaczymy.
 
Do góry