reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

Emka: No właśnie nie chciała dalej jeść, za chwilę jadła mleko, ale pod koniec płakała, jadła płakała. Martwi mnie to, że jest taka nieznośna ostatnio. Całkiem inna Julka. Nie wiem czy coś się dzieje, czy iść do lekarza czy coś. Ciągle coś :-(
Czarna: Moja z kolei ciągle by siedziała. To ją interesuje.
A sadzacie już jakoś dzieci?

Emka: Co do ciemiączka, to jak jest w pionie to ma troszkę zapadnięte, jak w poziomie to nie. Myślę, że to normalne. Ogólnie Juleczka ma troszkę zapadnięte jak ją trzymam w pionie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
czarna to super,ze Milan już ma taki zapał do chodzenia.Moja cieszy się jak ją postawię,ale nóżki koślawi,stoi na paluszkach,wiec odpuszczam,za to uwielbia siedziec i ciagle marudzi,zeby tylko ją podciągać do siadu...Co do mleka to faktycznie chyba lepiej,zeby Milan pił dalej to samo,po co ryzykowac,przecież ostatnio i tak zmiany miał-rozszerzanie menu,tu tez musiałaś uważać na coś co mogłoby uczulić.

prija moja to samo,tylko siedziec na tyłku. Nawet wczoraj neurolog sie z tego smiał,usadził ją sobie i puścił a ta jak klocek bach na bok:-D Siedziec to by chciała ale równowagi zero. Bynajmniej wskazane jest,zeby na tym etapie podnosiły głowe i próbowały usiasc,bo cwicza tak sobie,ale ogólnie nie powinno sie ich sadzac na siłę i czyms podpierac,nawet w krzesełku do karmienia.Jesli już to ustawic je tak z oparciem,zeby nie było w pionie,tylko pod jakim kątem,zeby małe były na pół siedząco.Nie mają jeszcze tak silnych kręgosłupów,zeby sadzac je typowo na dupce,wszystko na tym ucierpi,miednica,plecki...
Prija moja od jakiegoś miesiaca jest mega marudna,czasami jest ciezko z nia ujechac,a od kilku dni nie chce pić mi mleka:(Jedno karmienie ok,nastepne marne,do tego ryczy,marudzi,pluje. W nocy troche lepiej pije. Dlatego tym ciemiączkiem sie zmartwiłam,bo raz ma troche zapadniete,raz ok a to oznaka odwodnienia lub niedozywienia.
 
Emka: Myślę, że przy odwodnieniu ciemiączko jest mega zapadnięte, ale też są inne objawy. Sprawdź skórę. Też miałam taki etap ciągłego sprawdzania ciemiączka. Martwi mnie to marudzenie, bo zabawki ją nudzą, w łóżeczku nie, zabawki nie, czasem nawet na rękach nie, na kolanach nie, więc nie wiem o co kaman. Zębów nie widać. Twoja jeszcze jeść nie chce. O co tym dzieciom chodzi? :dry::dry:
 
prija ja często zaglądam do czerwcówek,zeby mniej wiecej porównywac wyczyny rówieśników małej i zawsze jest tak,ze jak jedna napisze,ze dziecko się zmieniło,ze płacze,nie je to nagle połowa stwierdza ten sam fakt,wiec cos jest na rzeczy.Jakieś skoki rozwojowe,do tego ząbkowanie,ponoć to tak jest,ze są dwa etapy tej udręki,najpierw je mega boli jak tam jeszcze w dziąśle te zęby siedzą a później drugi etap to juz ten widoczny dla nas.
Druga sprawa to położna mi mówiła,ze jak dziecko zacznie mi jakoś podpadać to dla spokoju zrobić badanie moczu,ze dziewczynki czesto mają bakterie itd
A myślisz,ze co ja robie cały dzień?:-Dzabawiam marude,w między czasie wypijam 3 kawę,zeby nie paść na pysk,nosze ją,turlam się z nią na macie piankowej,tańczymy razem. Czytanie książek i oglądanie jest już bee,leżenie na plecach i zabawianie na macie edukacyjnej też bee.Fajne są ręce mamy,zwiedzanie domu,głośna muzyka,teledyski itd
 
hej,ale tutaj puściutko.
Kwiatuszku zdrówka dla Oliwki.
u Nas koniec chorowania. Filipek już zdrowy. U Nas od paru dni zaczeły się kolki i jest ciężko_Od 18 do 20 jest płacz, histeria. Biedulek się męczy a specyfiki nie działają za bardzo. Pozatym ok, Filipek już taki kontaktowy.
 
Dziewczyny halo halo???
Kwiatuszku jak u Was?Małej już lepiej?
Prija u Was zdrówko już dopisuje?
agnieszkaala u nas na tym samym etapie mniej więcej się zaczęło:( Nie były to koszmarne kolki,ale były.Ogrzewałam małej brzuszek suszarką i masowałam.Z kropelek miała sab simplex lub nasz odpowiednik Bobotic.Codziennie biogaja lub Dicoflor wspomagająco jelitka.Mam nadzieję,ze Filipkowi szybko przejda problemy brzuszkowe.
 
U mnie już lepiej. Mam tylko nadzieję, że Julki nic nie złapie bo w końcu chcę jej to szczepienie zrobić zaległe teraz w środę. Jutro usg bioderek, w śr jeszcze rehabilitacja.
A my przygotowujemy się do wyjazdu. Kupa roboty ale trza sie za to zabrać.
A Mała ciągle marudzi, myślę, że to zęby. Dużooooo cierpliwości muszę mieć :dry::dry::dry::dry:
 
prija jednak wyjeżdżacie?:( Z planem,ze na zawsze czy za jakis czas powrót?Dobrze,ze macie tam już znajomych. Ja właśnie wczoraj sie zastanawiałam o co chodzi z tymi zebami...moja mała juz od miesiaca jest nieznośna,marudna,od tygodnia ledwo co mleko pije...a zębów ani widu ani słychu...Też mam zaległe szczepienie,od ostatniego minęło juz 11tygodni...cholera ale nie ukrywam,ze sie boje,ze znowu dostanie 2tygodniowego koszmarnego kataru jak ostatnio...
Prija wiesz,ze po kazdej infekcji powinno sie odczekac minimum 2 tyg i dopiero szczepić?Jesli wdrozone były jakies konkretne leki to jeszcze dłuższa przerwa powinna byc.
Wczoraj wzięliśmy małą do centrum handlowego,musielismy zrobic zakupy,raczej męża obkupić,a sam by nie poszedł,wiec małej skapnęło sie mega wyjście.Radoche miała straszną:)Ludzie,swiatełka,głosy...myslałam,ze z emocji ciezko bedzie w nocy,ale było standardowo,wiec nadaje się na takie wypady:)

Kwiatuszku daj znac jak z Oliwką.
Karola jak sie czujesz? Też co jakiś czas mam przebłyski na drugie dziecko,ale jak sobie pomyśle,ze znowu mogłabym non stop od samego poczatku do 25tc wymiotowac i osłabiona lezec w wyrku to mi sie odechciewa..Wiem,ze dałabym rade,choc wtedy swoje z niemocy wyryczałam,ale o małą chodzi...boje się,ze przez złe samopoczucie strace najlepsze jej etapy rozwoju,ze nie bede mogła jej poswiecac tyle czasu i uwagi co teraz...zostaną jej zwariowane zabawy z tatą a ja bede z boku,bo tu odpukac znowu bedzie trzeba uwazac,duzo lezec,znowu brzuch by twardniał itd...Wiec teraz trzymam kciuki za Ciebie,zebys tą ciążę przeszła bez ekscesów,bez leżenia,wymiotów i leków:)))))))))))))))))))))))))))
 
Emka: Raczej z myślą na stałe, ale wiesz życie pokaże. Mąż wylatuje 20 grudnia już. Ja potem. Boję się lecieć sama z Małą, nigdy nie leciałam samolotem. Ale będę pisać na forum :tak:
W sumie od jej kataru minęło nie całe 2 tygodnie, mówisz, żeby poczekać jeszcze? Muszę ją zaszczepić przed wyjazdem. Mam nadzieję, że zdąże. Moja też marudzi a zębów brak. Więc myślę, że to taki etap teraz.
Od kilku dni ciągle mnie głowa boli, nie wiem od czego. Nawet dziś przez całą noc, jak spałam też czułam i od rana cały czas. Jeszcze mi się zdrowie posypie :-(
My dziś usg bioderek. Jak ja nie lubię jej ubierać w te masy ubrań :dry:

Kwiatuszek: Jak Oliwka?
 
Ostatnia edycja:
reklama
prija no to ubieranie ich i rozbieranie u lekarza...Ja małej wole założyć jeden gruby kombinezon teraz niż kilka warstw pod spód.Ma na sobie body na długi rekaw,jak idziemy na spacer to na to zarzucam jej bluzke welurkową i bach do grubego kombinezonu i do wózka,na to osłonka podszyta polarkiem,czasami kocyk na to albo na nia bezpośrednio.Dobija mnie ta pogoda,u nas jeszcze ta przestrzen i wiatr. Jutro jade kupic uzywaną spacerówkę z przekładaną rączką,taki zwykły czołg na duzych pompowanych kołach,zeby ujechac po tych naszych polach i dziurach.Mam wózek 3w1,ale spacerowy jest tylko przodem do jazdy,nawet przed wiatrem jej nie osłonię,a jak mam ciągnąć karocę za sobą to jestem chora.

A może głowa Cię boli na jakąś zmianę pogody?Na mrozy albo co?Choć z drugiej strony może ze stresu,przed wyjazdem.
Co do szczepienia to umów się na za tydzien ze spokojem:)
 
Do góry