reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

agamatii cudne dzieciaczki no ja sie właśnie tez zastanawiam czy moja bedzie raczkowac jakos się do tego nie wyrywa no i wydaje mi sie ze nóżki duzo silniejsze niż rączki, ale czas pokaże (nie dyla sie na rączkach jak to dzieci zaczynaja przed raczkowaniem)
agamatii zapraszam do podzielenia sie nownkami o swoich maleństwach na nowy temat, bo jak narzaie sama tam siedze ja i moja córa D hehe lili ty też mam nadzieje że swoje skarby wkleisz i pozostałe dziewczyny też :D
https://www.babyboom.pl/forum/poronienia-f33/tecza-po-burzy-czyli-nasze-ukochane-malenstwa-66660/


a tu moja mała skończyła właśnie 6 miesięcy:
 
Ostatnia edycja:
reklama
czarna GRATULACJE :-)

Dzieciaczki śliczne, rosną w oczach.

a oto moja urwisa i urwis

ostatnie zdjęcie "NIE ZABIERAJ MI ZABAWEK AAAAAA" michał jest za weronika dopuki ta nie zacznie mu brac jego autek... wtedy mały odbiera swoje autka i daje jej gumowe takie do kąpieli... protest weroniki słychac na calym osiedlu.

mloda wlasnie mi zaczela wstawac i wieszac sie na moich nogawkach... nic nie moge zrobic w domu bo łazi za mna wszedzie :-D a jak dopadnie moja noge to wisi na mnie:sorry2:

ps weronika wazy 9,5 kg a michał 10,5 ...... i jakim cudem te dwa ludziki sa z tych samych rodzicow??? :-D całkowicie inne charaktery. michal spurok, mazgaj i urwis nie do opisania (w pieluchy leje dalej i w majty też, moze latac mokry i z kupą caly dzien, muchy za nim lataja a on nie ma czasu na nocnik... nawet ze zmiana pieluchy jest mega problem bo kurde nie ma czasu.... nawet nagrody nie pomagaja za sikanie do nocnika juz nie mam pomysłu, najpierw nocnik za duzy i ryczał a teraz to kombinuje...) weronika spokojna jak nie wiem, wywali sie czy dostanie od michala to jeknie tylko i dalej sie bawi, zjada wszystko co jej dam, mam problem bo nie wiem kiedy mam przestac jej dawac jesc :confused:, zasypia sama i spi cala noc a michal budzi sie co kilka godzin i gada przez sen, czasem placze.... nie wiem kiedy ja sie wyspie :baffled:

obrona 2 lipca i koniec ufff a potem uczymy sie angielskiego i niemieckiego i spadamy z tego bangladeszu bo mamy dosyc tego ze moj maz pracuje 7 dni w tygodniu nawet w swieta wolne od pracy... nie wazne czy boze ciało czy boze narodzenie... a to nie jest praca typu karetka czy cos co w swieta musi działąc...branza produkcji podzespołow samochodowych... mam juz dosyc tego kraju i tych co powinni wszystko kontrolowac. w tej chwili w te upały on ma w prac 50 stopni celcjusza, pip byl i sanepid i wszystko jest ok przeciez.... a to sie nadaje juz do telewizji i do prokuratury... tylko ze tu wszyscy w łape biora..

no to sie wyzaliłam papa i pozdrowienia dla wszystkich
 

Załączniki

  • IMG_0590.jpg
    IMG_0590.jpg
    31,7 KB · Wyświetleń: 59
  • IMG_0680.jpg
    IMG_0680.jpg
    24,5 KB · Wyświetleń: 62
  • IMG_0723.jpg
    IMG_0723.jpg
    41,3 KB · Wyświetleń: 84
  • IMG_0756.jpg
    IMG_0756.jpg
    16 KB · Wyświetleń: 54
  • IMG_0816.jpg
    IMG_0816.jpg
    25,7 KB · Wyświetleń: 55
Pati sliczne te twoje urwiski hehe zapraszam tez do wklejenia fotek na https://www.babyboom.pl/forum/poronienia-f33/tecza-po-burzy-czyli-nasze-ukochane-malenstwa-66660/ co do pracy M masakra ehh mój przedostatnia pracę miał masakryczną oszukali go za cały miesiąc pracy po 15 godzin w niektóre dni tylko że 5 dni w tygodniu dostał 390 zł ..................... jak powiedział że rezygnuje bo dostał prace w innym zakładzie to poodliczali mu 150 zł za każdy dzień z poprzednich trzech miesiecy w których miał wolne "na szkołę" niestety sa kryci bo w umowie jest taki paragraf, ale to wolne było załatwiane z brygadzista ... zreszta długoby opowiadać nawet nie chce mi się o tym pisac bo dosc nerwów nas ta przygoda kosztowała. Oczywiście był zatrudniony na umowe śmieciową ....
 
Ostatnia edycja:
Troszkę o Weronice

Nogi bose, a jak nie bose to w skarpetach, nie zawsze antyposlizgowych, jak zjechała dwa razy, tak teraz lepiej trzyma równowagę, wie, że może być bęc. :-p

Płacz przez sen
- zdarza się, odreagowuje ewidentnie to co się działo za dnia.

Reakcja na upał - jak nie jest w słońcu to reaguje bardzo dobrze, gdy słoneczko troszkę na móżdżek popada jest marudna, więc cieszymy się, że ogród mamy z takiej strony domu, że jest przyjemnie, jest słońce, ale drzewa owocowe dają mnóstwo cienia, jest basen, jest wąż ogrodowy, dajemy radę, w domu nie siedzimy.

Spanie w dzień - masakra, toż to drzemki są, a nie spanie w te upały. Najlepiej mi śpi w piwnicy, do 2h. Ale tam chłód. :tak:

Robactwo - no cóż komary kochają Weronikę, więc psikamy się, smarujemy bazylią i wanilią. :dry:

Pogoda - były upały, wczoraj chłodniej ciut, dzisiaj ulewa, za oknem ściana deszczu. :sorry2: Widzę plusy, dziecko pobędzie troszkę w domu, co by się nie zapomniało gdzie mieszka, nie będzie trzeba podlewać trawników, warzyw, krzewów, drzew i w ogóle, ziemia odżyje, robactwo osiądzie, pyłki osiądą, więcej plusów nie widzę, mam nadzieję, że słoneczko powróci, bo pranie mi dzisiaj już w domu wisi zamiast w ogrodzie. :sorry2:

Puszczanie się
- tak tak na coraz większych odległościach typu fotel-kanapa, kanapa-stół, te przerwy robią się coraz większe miedzy start a meta.

Z łóżka hyc
- moja nauka schodzenia z łóżka nie poszła na marne, w końcu Weronika zakumała, że najpierw idą nogi, potem łeb, także nie mam już obaw pozostawienia jej na łóżku, aczkolwiek gdzieś tam jeszcze przypatruję się i przypomnieć muszę słowami "Weronika jak się schodzi?" albo "Weronika najpierw nóżki schodzą."

Mama podaj
- tia weszliśmy w ten etap, chyba najmniej przeze mnie lubiany, kiedy to dziecko zrzuca, matka podnosi, dodam, że w nieskończoność. Zawsze to ja tą zabawę kończę, bo Weronice umiaru brak.

Proszę, dziękuję - zabawka w dłoń i Weronika podaje mi zabawkę, na co ja, że "dziękuję", po czym oddaję jej zabawkę i mówię "proszę" - też tak można w nieskończoność, do tego jak nie daj bosze z mojej strony nie będzie reakcji to Weronika mi pokazuje co powinnam zrobić, jest cudowna w tym swoim nieporadnym dziecinnym migowym tłumaczeniu, czasem do tego zaczyna dyskutować.

Picie - pijemy z butelki normalnej ze sklepu z dzióbkiem, w ten sposób ładnie mi pije wodę, z doidy cup też wodę wypije, a z butelki ze smoczkiem nie, tylko sok, więc butelka poszła do kartona. :-p

Jedzenie - hip hip hurra, wczoraj po raz pierwszy padł nam słoik 190g jednorazowo. I w sumie jeszcze nie wiem czy nastał czas lepszego jedzenia czegoś innego niż mleko czy ją tak przygłodziłam, że zjadła i chciała jeszcze. Chyba to drugie, ale mam też nadzieję, że i pierwsze troszkę. :-p

Nocnik - kurczę tak mi żal jej dupala w te upały w tej pieluszce, że silnie postanowiłam, że dzisiaj udam się do pawlacza po nocnik i po ogrodzie będzie latać w gatkach i będziemy próbować z sikaniem i sraniem, o ile z tym drugim jest łatwiej, bo widać, że coś się będzie dziać.

Kąpiel w jeziorze
- zaliczona, woda w ogóle nie straszna, ba zabawa na całego, pływanie w pontonie boskie, szczególnie z łapkami na zewnątrz, raczkowanie po płyciźnie również, trzeba uważać, bo w głąb idzie jak czołg. Nurka (w sensie przyłożyła twarz do wody, głowa nie była zamoczona cała) zaliczyliśmy również, myślę, że będzie płacz, a tu radocha i chciała więcej. Mnóstwo radości było również gdy do rączki brała piach, otwierała rączkę, a woda ten piach wypłukiwała, było widać jak styki w główce pracują - co jest grane?

Ząbki mamy 2 - jedynki dolne, a w sumie to póki co jeszcze 3/4 i 1/4 :-p Ale uwierzcie mi, że też dzięki tym dwóm zębom jedzenie lepiej jej idzie.

Koniec opowieści, ciekawe kto tu dotrze by poczytać. :cool2:


 
Lili ja:p
Pati świetne focie
Lenka turbodoładowanie zaczęła kumać że to co się dzieję z jej ciałem tzn siku:p W końcu wrzeszczy lub biegnie na ubikację. Oj długa droga za nami a przed nami hooo
 
Lili - ja dotarłam :) fajnie tak czytać o Waszych pociechach ,bardzo pozytywnie to nastawia poproszę więcej :)
Pati - jakie te Wasze dzieciaczki już duże jeju kiedy to zleciało?
no dziewczyny jestem coraz bliżej godziny zero czyli staranek uświadomiłam to mojemu M i był w szoku bo on myślał ,że to jeszcze czas ,a ja mu wyraźnie powiedziałam ,że jeśli mamy mieć dwoje to czas zacząć zaraz po odstawieniu leków no i dogadaliśmy się ostatecznie ,że we wrześniu zaczniemy.
 
lili fajnie sie czyta
moje dzieciaki sie tłuką niestety... michał tłucze weronike bo mu podbiera zabawki.... nawet jak mała stoi w kojcu to łobuz potrafi przyjsc do niej i z liscia jej przyłożyc od tak sobie lub po łapkach ja uderza.... sa chwile kiedy daje jej autka, bawi sie z nia i całuje w czółko ale to tylko chwile...

weronika juz sie nocnikuje, michal bije brawo a sam sie buntuje... nie wiem jak go podejsc juz wszystkiego probowalismy, maly wie ze sika, wie kiedy itd. tylko co z tego jak on naleje pod siebie zrobi se kałuze i ma w czym sie chlapać :confused2: obsikany i mokry moze se latac, ma to w nosie, kupa w gaciach mu absolutnie nie przeszkadza (siadze se najwyzej na drugi półdupek a muchy moga za nim latac). weronika siku i kupa do nocnika prawie zawsze, jak wysadze to zawsze cos tam zrobi, owszem sa mokre pieluchy bo mi nie pokaze ze sikac sie chce bo za malutka po prostu. kupe poznam kiedy robi (dynia robi sie czerwona:-D).

Zebów nie mamy nadal.

mała wlasnie wertuje ksiazki z angilskiego.... hmm juz sie chce uczyć???

spanie: micha sie wydziera kilka razy w nocy bo ma rozne sny... ostatnio wychodzil na spacer w srodku nocy, wylazł z łożka i poszedl pod drzwi marudzac ze chce isc na spacej....

weronika- jak w zegarku zasypia SAMA ok 19:30/20:00, o 23 mleko lub pozniej bo na sile nie daje, chyba ze sie obudzi, i spi do ok 6 rano, bez płączu, jekow itd. w dzien to samo - zegarek w glowie, zasypia ok 9:30 i spi 2h do po 11stej potem idzie spac miedzy 14 a 15 i tez spi 2h

a michal: jak spi w dzien to spi po 3h i potem jest cyrk w nocy... walczy ze spaniem, gada i opowiada bajki (tak on opowiada to co wczesniej mu ktos opowiedział) musi byc usypiany u babci bo weronike by obudzil tym gadaniem.. jak zas nie spi w dzien to pada jak mucha o 18 a nawet o 17 jak zasnie o 17 to mam pobudke o 4 rano....:eek:

jedzenie: weronika zje wszystko co jej dam, michał dalej wymysla, łyżką je tylko swoj ulubiony deserek aero z biedronki... widac ze potrafi jesc łyzka z tym ze absolutnie nie zupe... zupe trzeba wciskac, drugiego juz nie zje i dlatego w zupie ma jajko zeby tych witamin bylo i kalorii...

waga: weronika 9,5kg,. michał 10,5 lub 11..... masakra, roznica we wzroscie to ok poł głowy, weronika siega michałowi do uszu... jeszcze troche i jak blizniaki beda
chodzenie: juz niedlugo weronika ruszy.. wstaje przy wszystkim wspina sie na swoje upatrzone ofiary :-p

ide, polozyc mala spac bo juz pora.

Ps nigdy nie sadzilam ze powiem ze dzieci sa i lepsze i gorsze.... michal jest wyjatkowo trudnym dzieckiem typowy zywczyk, weronika typowy aniolek.... kocham oboje tak samo ale nie da sie ukryc kto daje popalic bardziej
 
Ostatnia edycja:
I ja dotarłam, pozdrawiam Wszystkie!
Bardzo szybko czas biegnie, nie ma co.Pół roku Kingi też już za nami, do chrztu św. w niedzielę się powoli przygotowujemy. Dłuższe pisanko zarezerwuję sobie na wolniejszą chwilę, a teraz tak sentymentalnie mi się zrobiło, gdy pomyślę, że ponad 3 lata temu TU na forum trafiłam i miło na serduszku gdy wciąż te same osóbki piszą i u KAŻDEJ Z NAS bardzo dużo się od tego czasu pozmieniało, ech życie...niesamowite jesteś....
 
reklama
Pardoes - jak chrzciny?

Adrianna i Weronika są po jednych pieniądzach, z tym, że Adrianna jest ogólna, Weronika bardziej szczegółowa. :tak:

Byłam wczoraj na koncercie Alicii Keys i jestem nietomna, ale koncert bombowy. :tak:
 
Do góry