reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

Witam chiałam sie pochwalić moim długo wyczekiwanym cudem :D
21.12.2012, 10:25 cc
Natalka, 3780g, 54 cm szczęścia :D
Jesteśmy w domku od Wigilii i każdy dzien jest wypełniony szcześciem, zdarza m sie czesto ryczeć ze szczęścia i ciągle nie mogę uwierzyc że sie udało :D hehe
 

Załączniki

  • DSC06945.jpg
    DSC06945.jpg
    26,5 KB · Wyświetleń: 37
  • DSC07094.jpg
    DSC07094.jpg
    23,8 KB · Wyświetleń: 39
reklama
jej izw jaka podobna twja mała do mojej jak sie urodzila :szok:

dziewczyny u mnie z karmieniem chyba finish :-( mała wrzeszczy od 2 dni jak ja dostawiam i sie odpycha, pociagnie dwa razy i ryk i ja tak raz prawa raz lewa przez 15 min probuje a ona tak wrzeszczy ze az chrypki dostaje :-( no i dostaje butle a ja odciagam... marne 50ml... probuje co godzine z laktatorem ale najczesniej mam 30ml 10ml no i czasem te 50ml... nie wiem co sie stało:-:)-( a miało byc tak pieknie a sa jaja:dry:
 
Ostatnia edycja:
pije hektolitry.... dzis mala dostala butle o 5tej potem o 10 i 11:30 (tesciowa dała bo taka głodna była... a my w kosciele) no i o 18stej mojego mleka bo glodna sie zrobila po godzinie od karmienia a ja tam mialam ze dwie kropelki.. odciagam jak moge to co 2 godziny:cool: wydaje mi sie ze teraz juz jest lepiej z mlekiem... mam nadzieje ze w nocy sobie poje spokojnie.. wlasnie mi zasypia, sprobuje jej dac a jak nie to podoje sie zeby sie postymulowac.... ale mam romans z laktatorem:cool2: oby sie udalo i tyle
 
pisze w osobnym poscie - zerknijcie do mojej sygnatury
Basia to koleżanka michała, wykryto u niej karłowatość, rodzice potrzebuja 200 tysiecy na operacje nozek, rehabilitacjie itd. cała procedura trwa 3 lata a musza jezdzic do Poznania co tydzien, zaczynaja w kwietniu i niedlugo na stronie pojawi sie nr krs-mozecie przekazac im 1% z podatku i porozsyłac znajomym tą strone- BARDZO PROSZE O POMOC DLA NICH
 
reklama
I ja się muszę pochwalić że już córcia na świecie.W sobotę 22.12 o 4 nad ranem zaczęły się sączyć mi wody. O 9.00 już w szpitalu, po usg nie było szału ze skurczami, i co gorsza- szyjka zamknięta. Tak do 16 tuptaliśmy z mężem po oddziale, schody,przysiady itd, rozwarcie na 2cm ale skurcze słabiutkie. O 16 podłączyli mi oksytocynę i się zaczęło na maxa. O 21, po kilku partych mała była już na świecie, a dumny tata odcinał pępowinę. Zaczął się poród, jak to powiedziała położna, od końca, ale ważne że Kinga cała i zdrowa przyszła na świat. Waga-3450,57cm. Super szczęście. No i 10 apgarów. Cycamy cały czas, dziś już nawet pępek odpadł.
CZasu dużo mniej, bo Kacper siostrę akceptuje, jak najbadziej, ale zazdrośniak, a raczej zbuntowany 2-latek z niego wychodzi. Bywa ciężko, ale damy radę.
Oczywiście wielkie gratulacje dla Sowinki i IZW. Więcej nie zdążyłam doczytać, ale czasu brak.
Całusy, i dosiego roku!!!
 
Do góry