A u nas zasypianie w łóżeczku coraz bardziej mi się podoba, fakt, że muszę leżeć u siebie na łóżku, ale słowa „mamusia tu sobie leży” czy „śpimy razem” działają, więc bosko, wczoraj dodatkowo szukała mojej ręki i chwyciła się za palec i trzymała tak długo jak długo czuła potrzebę, potem puściła.
Zapomniałam jeszcze napisać, że Ada ma swój taki prawdziwy obowiązek to jest karmienie żółwia i królika. Oczywiście już kiedyś pisałam, że to robi, ale z każdym dniem zmienia się zaangażowanie, wcześniej towarzyszyła i czasem żarcie wrzucała zwierzakom, teraz jak tylko A. wraca z pracy to bierze go za rękę prowadzi do zamrażarki i idą karmić żółwia, A. wyciąga żarcie ze złotka i Ada już zawsze sama wrzuca i mówi „mniam mniam” do żółwia. Królik dostaje rano jak idziemy na pociąg albo jak wracamy z pociągu, cały rytuał dawania nasion i sianka.
No i teraz ma jeszcze jeden obowiązek, ale to taki dopiero raczkujący temat, chodzi z tatą rozpalać i dorzucać drewno do pieca. ;-)
Chodzenie po schodach –
Pati na tym etapie co jest Michał, Ada też urzędowała po schodach na czworaka, teraz idzie trzymając się barierek i bardzo to lubi.
Byłam wczoraj u fryzjera i u brwi – Ada dzielnie to zniosła, była ze mną. Choć na sam koniec pani skubała już mnie w tempie formuły 1. Ale wszystko jest prosto i ładnie.
13x13 - z tymi zwierzakami to mój błąd, bo oczywiście chodziło mi o naśladowanie i nazywanie, że do 2 lat dziecko powinno opanować, my póki co etap naśladowania, u Was już nazywanie. Swoją drogą wczoraj widziałam się z koleżanką co ma chłopca 2 latka i on to z tych co wszystko rozumie, wszystko wie, ale nie wiele mówi
Angelka – ale nie wszystkie metody usypiania co napisałaś, choćby Twoja jest zgodna z zasadami Tracey Hogg, bo ona w życiu by nie zostawiła dziecka płaczącego przy usypianiu, ona pisze, płacze brać na ręce, odkładać, co kompletnie u nas się nie sprawdziło, bo Ada mimo, że mała to przyklejała się do mnie jak małpka i nie sposób było Ją oderwać. Pozostałe reguły sprawdziły nam się w 100%.
Agnieszka – to super, że Julcia słucha się na spacerach, jest nadzieja dla nas, choć nie powiem na 95% spacerów Ada jest usłuchana a pozostałe 5% to z uśmiechem łobuza robienie po swojemu i uciekanie. Zdjęcia śliczne.
Pati – odgłosy zwierząt tylko w ścianach czterech domu, to nie nadaje się dla publiczności. To myśl, myśl co by tu swojego w necie uruchomić. Kakao nie dawałam, ale muszę spróbować.
Alicja1985 – ja musiałam dorosnąć do usypiania bez cyca, praktycznie temat mi się ciągnął od maja odkąd wróciłam do pracy i nikt mi nie powie, głowa to jest to, jeżeli w głowie nie jesteś gotowa to wszelkie próby spełzną na niczym, ja w tej chwili podjęłam decyzję i w końcu wiedziałam i wiem, że chciałam tego na 100% no i działa, bo nic nie jest wstanie mnie powstrzymać.
Sowinka – ja A. dzisiaj zostawiam z Adą samego i już mu zapowiedziałam, że ma Ją odłożyć do łóżeczka, położyć się obok na łóżku i po prostu być, biada jak mi Ją z łóżeczka wyjmie. U mnie podobnie jest teraz jak u Ciebie, wczoraj zasypianie 15 minut trwało, więc bajka, inna sprawa, że ja zasnęłam zaraz po Niej, choć planowałam jeszcze tylko 5 minut poleżeć. U nas póki co kar nie ma, bo jeszcze by się nie sprawdziło, jest tłumaczenie do 3 i potem pozostawienie samej sobie lub zabranie siłą bez dyskusji i tyle. Zależy jaka sytuacja.
Kasikz – wózek super
GosiaLew – no ja też czasem wracam z pracy do domu o 19:30, bo zanim się pozbieram z wszystkim z Poznania, a to jeszcze jakieś zakupy, to tak wychodzi i też wtedy poślizg, ale u nas to bardzo rzadko.
Ola** - Ada nie zawsze tak spała, ale cieszę się, że teraz tak śpi, bo opiekun (mama, siostra, dziadek) zawsze mogą coś zrobić w domu czy wokół siebie. Moja siostra jak ma dyżur z Adą taki z drzemką to się cieszy, bo albo sama z Nią się kimnie albo ma wysprzątaną chatę albo pomalowane paznokcie .
Ola_
PM – tak tylko na tym etapie co jest Basia to u nas zasypianie ze mną było tylko i wyłącznie przy cycu, a z innymi zasypiała normalnie, teraz ja się dopiero zbuntowałam i chwała mi za to, bo widać, że obie do tego dorosłyśmy. ;-)
Acha zaczynam czytać "język dwulatka", co bym była mądrzejsza