reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

Lilijanna - o mój Boże jak jak Ci zazdroszczę samodzielnego zasypiania. Cholercia! Wszystkim tego zazdroszczę..U nas niestety tylko na rączkach i lulając, a królewna waży 8200g więc już nie przelewki..Czasami mam dość, ale wiem, że lada moment dojrzejemy do nauki samodzielnego zasypiania - tylko muszę się uzbroić w cierpliwość.

Martusionek - moja Basieńka też ma już narzeczonego - Bartusia. A znają się jeszcze z czasów gdy byli u mamusi w brzuszkach. Ostatnio ja trzymałam Basię na kolanach i Bartuś siedział u swojej mamy. Głaskali się z Basią nawzajem po buziach, przytulali się, brali swoje paluszki do buzi. A Bartuś tak się do Basi uśmiechał, że aż się miło na sercu zrobiło..Zakochali się normalnie..
 
Ostatnia edycja:
reklama
Sowinka - staranka to już wiem co i jak, a jak tam u Was wygląda z buntem?

Lila generalnie to bunt jest, bo jak coś mu się nie podoba albo czegoś mu zabronię to zaraz krzyczy, ale ja nie zwracam na to uwagi i czekam aż się wykrzyczy albo kładzie się na podłogę i jak się "wyleży" to przychodzi do mnie i przytula się:tak: a jak coś poważniejszego zbroi (a ja wcześniej kilka razy mu powtarzałam, że tak nie wolno, a on i tak to zrobił) to mówię mu co zrobił i że mówiłam, że tak nie wolno i że za karę idzie na chwilkę do łóżeczka...tam jest chwilę dopóki się nie uspokoi, przychodzę do niego mówię co zrobił źle i że tak nie wolno i że jak dalej tak będzie robił to zaś wyląduje w łóżeczku:tak: niestety w ciągu dnia jest z teściową, a ona prawie wszystko co on robi toleruje, ale ja nie pozwolę sobie wejść na głowę:tak: np. ostatnio Bart był dość mocno chory, więc usypiałam Go na łóżku i potem przekładałam do łóżeczka, ale zaś powróciliśmy do zasypiania w łóżeczku i przedwczoraj się buntował i zasypiał sam ok. godziny, ale byłam twarda i zasnął, a wczoraj w 5 minut zasnął:tak: Wacek to już by Go 10 razy wyciągnął:-p a jak u Was????:-D
 
Dzien dobry:-)

Wpadam sie chociaz przywitac.
W koncu mamy ladna jesien to duzo czasu na dworzu spedzamy.
Pozniej podczytam i postaram sie cos naskrobac.

Wczoraj byl maly epizod z tesciowa i mysle,ze teraz dalej na pare miesiecy bedzie spokoj...

Ps.A to dzisiejsze fotki z wyprawy do Kaisergarten-Oberhausen. 3 [800x600].jpg4 [800x600].jpg5 [800x600].jpg7 [800x600].jpg
 
Lili ona nie naśladuje tylko je nazywa:tak:

Co do zasypiania Ala nawet jak nie zasypia to leży śpiewa i gada do siebie więc Wam też się uda, ja mam lampkę u niej zapaloną bladą po pierwsze dla niej żby się nei obudziła zdezorientowana a po drugie dla mnie -żebym się nie zabiła jak do niej idę w nocy. Działa też ładnie projektor -dopiero teraz a już skazałam go na straty i że złom a tu proszę.

Etap buntu -cóż, nie reagować. Ja Ali powtarzam 3 razy -czasem działa czasem nie a jak nie skutkuje tłumaczenie to nie ma dyskusji -pod pachę i do wózka albo ze sklepu. Trudne to jest ale ponoć nie należy zwracać uwagi na takie siłowanie się i trzeba być konsekwentnym. Często moja knsekwencja kończy się jej płaczem ale... przez 5 sekund bo już coś innego ją zajmie...

Spanie w aucie faktycznie kiedyś mija... dlatego mówiłam kiedyś że z małym brzdącem się łatwiej podróżuje... ale to już było...

Na stół i rzeczy na nim faktycznie trzeba uważać... tym bardziej że dzieciom to się podoba czego nie powinny ruszać... czasem Ala chce nożyczki. Daję je jej pod warunkiem że siedzi koło mnie, mówi na nie "kujkuj";-) a ja powtarzam że z "kujkujkami" można tylko rzy mamie siedzieć -jak chce gdzieś iść to ma oddać i to robi.

A u nas tranem jest plucie -ostatnio dom mi śmierdział jak kuter rybacki...
 
Witam dziewczynki!

Odnośnie zasypiania... ja nie wierzyłam, że uda nam sie samodzielnie zasypiać... Szczerze mówiąc nie wierzyłam w "łatwe plany", czy teorie, że "każde dziecko mozna nauczyć zasypiać"... No i gdy nasze zasypianie trwało półtorej godziny, a ja wychodziłam z siebie to postanowiłam, że tak być nie może... Dotychczas butla, potem cyc na sen i gdy zasypial przekładałam go do łóżeczka. I oczywiscie sie rozbudzał, krzyk i tak w kółko... Nasze "uczenie się" zasypiania trwało 3 dni. Po butli wkładałam go do łożeczka pierwsze trzy dni wrzask niemiłosierny, ale ja wytrwale siedziałam obok łóżeczka i mówiłam ciiiii ciiiii ciiii. Czwartego dnia odłozyłam po butli (bez cyca na sen) do łóżeczka, pokręcił się chwilę, podotykał wszystko co możliwie, ciągnął za nóżkę żyrafkę, odwrócił sie na boczek i zasnął!!!! I tak juz zostało. Odkładam zaraz po wypicu butli, on czeka az przykryje go kołderka, chwilę się kręci i zasypia. Juz nawet nie muszę usypiać go ciiii..... Naprawde byłam przekonana, że Stas co do zasypiania to jest mega trudny... A jednak :) Zaczynam wierzyc w te rady Tracey Hogg :)
 
U nas z buntem niby troche lepiej...
No jak widzi ciuszki to tez ucieka i musze ja gonic aby ubrac.
Z zasypianiem dobrze choc ostatnio dwie noce z rzedu sie budzila o podobnych porach i ryk.
Nie chciala pic,nie byla glodna,nic ja nie bolalo,nie chciala do nas do lozka i badz tu madry...
Na spacerach slucha sie lepiej i juz nie ucieka jak jeszcze niedawno.
Za to jak jej sie cos nie spodoba to nie patrzac gdzie jest polozy sie na ziemie i to jest taki jej rodzaj protestu.
 
oo kogo ja widzę Agatka :-D fajnie że wpadłaś w koncu

lili chciałabym usłyszeć te odgłosy zwierząt :-D

jej chciałam małego zacząć przeciągać ze spaniem bo za chwile zmiana czasu... i co... zamiat o 18 wykąpałam go o 18:15 a ten urwis mi i tak padł 18:35 pijąc kakao (nic mu nie jest wiec nie mówcie że nie wolno tak wcześnie, w mleko jest odrobina kakao do smaku i wypija mi czasem 260 ml a to sukces u niego, spi potem do 22 i znowu ma flache ale juz wypije mm ok 160ml)

jutro pewnie znowu pobudka o 5:30 a po zmianie godzin to ja nie widze tego... pobudka o 4:30 :baffled:.. jej ja nie wiem juz jak go przeciagnac z tym zasypianiem, chyba musialabym miec codziennie gosci bo wtedy guptoli do 20 i dluzej...

z nowości, mały chce chodzic po schodach na czworakach i matko swieta ale daje rade.... dobrze ze tesc zrobil drzwi na schody to nie da rady przez szybe mi zwiać:-p a kazdy najmniejszy próg pokonuje bardzo smiesznie, bo staje nogami dupka wyzej niz glowa zorbi dwa kroki i spowrotem kleka i idzie dalej bo prog minął i nie wazne ze ma on 1,5-2 cm wysokości nie da sie przejsc normalnie i koniec hihi

agnieszka ja na tych fotkach to widze dwie super laski :tak:

lili ja odpóściłam szukania pracy :/ po pierwsze nawet ofert nie ma, po drugie mam 201 godzin zajec na uczelni czyli kazdy weekend od 8-19 siedze w budzie a potem nauka wiec watpie ze dalabym rady przejsc normalnie studia, pracujac jeszcze na cal etat (pol etatu jeszcze przy przeszedl, ale wiadomo umowa na 1/2 a pracuje sie dluzej).

male pytanko ma ktos moze gotowca w exelu faktury? takiej rozwinietej z wyborami odbiorcow itd. bo musze to zrobić i poszykowac wszystkie papiery do otwarcia firmy.... ale przeraza mnie to,boje sie ze cos pojdzie nie tak, ze wtopimy itd....

papa biore sie do pracy
 
Pati jakbys pracowała na 1/2 etatu a jeśli szukają takiej osoby, to kto powiedział, że mussz cały za darmochę robić, po pierwsze do 4 roku życia Michałka nie musisz zgadzać sie na nadgodziny ani prace nocne a za wszelkie jakieś tam jak wyjdą to dni wolne odbierasz. Moja siostra pracowała najpierw na 1/2 etatu jako kadrowa, teraz zgodziła się pracowac na 3/4 bo jeszcze coś tam dodatkowo robi. Pracuje 6h i wychodzi i nikt nie każe jej więcej pracować a ma dwójkę dzieci. Więc nie ma co z góry zakładać że każdy pracodawca to wyzyskiwacz. Wiem, że mi łatwiej mówić, bo mieszkam w większej aglomeracji gdzie łatwo, ale jeśli chcesz pracować to warto poszukać, no chyba, że nie chcesz.

Kuba dzisiaj poszedł spać godzinę później, bo do 18. 30 byłam w pracy, P. też czekał nam nie aż go odbiorę, bo autobusem i tak by wracał dłużej. Wypił mleko i zasnął od razu. A i przewrócił się na brzuch z tej strony co się nie przewracał i wrócił na plecy i poszło mu to sprawnie.
 
reklama
Ale sie rozpislyscie.
Tylko po krotce. Wozek mamy .w wolnej chwili sie pochwale.Pola zachwycona. Wklada ale, prowadzi .sama tez probuje wchodzic oczywiscie.W wolnej chwili sie pochwale.
Lili a byl jakis wybor? Kupiliscie cos? To stara czy nowa kolekcja.my wybieramy sie. Jutro albo w niedziele
 
Do góry