reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

Just mate mam taką i jest super.Mata edukacyjna PreciousPlanet Fisher Price (1479688512) - Allegro.pl - aukcje internetowe, bezpieczne zakupy ksztalt mi odpowiada boi się kręcić maly moze
z tymi zabawami przedmiotami codziennego użytku w takim razie to nei fałsz i faktycznie dzieci lubią:)

mialam podziekowac Haniu Tobie a podziekowalam As:) zakrecona jeste,/na biegu przypomnialo mi sie,ze zle odpisalam.dobrze ze mozna edytowac:p fajne te zabaweczki

ale tu pusto ....

Julitko lili ma racje obserwuj ,ja nauczylam się np ze maks co dwie godz Julek musi zdrzemnąć się na 20 minut.czasem krócej czasem ciut dłużej.i już wiem,ze przytulę zasmokuje i zasypia:) to taka potrzeba tulenia może nawet bardziej niz spania bo spi czujnie:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewczyny jak to jest, że w nocy Kubuś pięknie śpi, zasypia sobie nawet sam a w dzień tylko na rączkach by spał, nie ma mowy o łóżeczku. Czasem godzinę przykimie a z reguły to po 15 minutach już ryk. Jeszcze śpi na spacerze, czasem po też, ale np. dziś się obudził. Nawet po kapieli nie hcce spać, zasypia tak na maksa koło 22 i śpi do pierwszej potem do szóstej a potem czasem zaśnie a czasem nie.
Dziś jestem wykończona samym noszeniem. I jeszcze jego wzdęcia są najczęściej przy karmieniu i wtedy strasznie płacze i szarpie mi sutkami albo wypluwa itp, a potem nałyka się powietrzai trzeba go kilka razy podnosić do odbicia, bo inaczej bardziej to powietrze idzie mu w kichy. Aż normalnie mam ochotę w takich chwilach zrezygnować z karmienia piersią. Zamówiłam w końcu laktator, może pokarm z butelki nie będzie powodował aż takich histerii. Bo moje sutki to są naprawdę biedne, ciągle podrażnione.
 
Gosiu biedna jesteś. U nas to raz lepiej raz gorzej. Dzisiejsza noc była znośna, w dzień jest spoko, więc mogę spokojnie urwać się na jakieś zakupy na 2 godzinki (przy synku to było nie do pomyslenia). No i nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia, bo wiem, że zostawiam dzieci pod dobrą ręką taty. Niestety awaria typu upadek z łózka mój synek zaliczył - w nocy stoczył się z naszego szerokiego łózka, na szczęście nic mu się nie stało.
Co do spadku wagi, ja tak miałam z synkiem - urodził się z wagą 3800, po trzech dniach jak wychodziliśmy ze szpitala wazył niecałe 3500 a przez 3-4 tygodnie odzyskał jedynie wage urodzeniową - tak ten mój cyc słabo tuczył. Teraz na szczęście bardzo pilnuje laktacji. Dzisiaj moja córcia skończyła 4 tygodnie i waży 4100, czyli od wyjścia ze szpitala przybrała 800g!
A dzisiaj wszyscy spaliśmy do 12 w południe! A najpóźniej wstał mój mały przedszkolak :-)

A to kilka fotek mojej miesięcznej Agniesi (tak szybko zlecialo!) i starszego braciszka
P1080705.jpgP1080713.jpgP1080709.jpgP1080710.jpg
P1080700.jpgP1080703.jpgP1080697.jpgP1080698.jpg
 
Haniu - ja potrzebuję wiedzy "starszych" mamusiek, tutaj na poronieniach to praktycznie mam Just, Agatę, Agnieszkę i Ciebie i Kasikz na równi, sporo czytam od czerwcówek do kwietniówek, ale trudno żebym wcinała się im tam z pytaniami, choć pewnie nie byłoby problemu z odpowiedzią :sorry:
Ewitko - rozbroiły mnie zdjęcia starszego, opiekuńczego brata na maksa, cudnie razem wyglądają :tak: Wszystkiego dobrego dla Agniesi, zdrówka przede wszystkim. :tak:
Just - no u mnie ostatnio fajną zabawką jest paczka płatków, paczka chusteczek i paczka makaronu :-p Ale tak jak piszesz wszystko jest na chwilę. Dlatego widzę, że potrzeba nam coś nowego. Jutro idę zakupić kolorowe balony i pokombinuję z nimi, aczkolwiek boję się, że mogą pęknąć :confused2:
Kasikz - super, że nóżka Polci ok :tak:

Dzięki za zabawkowe sugestie. Teraz muszę wybrać z dwie i zamówić. :tak: W selgrosie mają ostatnio fajne promocje FP i np. do leżaczka ostatnio dodawali usypiacz - wychodziło taniej niż na allegro o 70-100 zł zależy u kogo, a teraz do stolika dają śmieszną ciuchcię.

Just - co do avataru to tak brakuje mi wiosny, że masakra, a to jest kwiatek z naszego ogrodu, musiałam zmienić avatar, bo mnie wkurzało na cpp normalnie się myliłam czy to ja czy nie ja :confused2:

Acha a dzisiaj zakupiłam coś takiego do jedzenia, bo byliśmy w Poznaniu, a zapomniałam zabrać zupkę z zamrażarki BoboVita obiadek Ziemniaczki z pożywną fasolką i wołowiną | Zobacz etykietę | Nasze produkty | BoboVita - Zawsze z Tobą, Mamo! Dodam, że byłam u mamy.
I byłam w szoku, bo tam w słoiczku już nie papka, a warzywka w kawałkach, tak jakby troszkę widelcem rozdeptane, pierwsza myśl, 'kurde mikser wrrr za godzinę pociąg do domu, a my tu zaczynamy mieć pod górkę', ale powstrzymałam się, podgrzałam w garnku, dodałam troszkę wody, do miseczki i wręczyłam babci niech karmi wnuczkę, a ja będę obserwować co się dzieje, pierwszy chaps Adzik zdziwko, przełknęła, drugi chaps mniejsze zdziwko, przełknęła, trzeci chaps - Adzik gryzie :szok: Moja ciekawość rosła i została zaspokojona, Ada gryzie normalnie kawałki, a te białe dwa zęby tak śmiesznie wyglądają, jak się buzia na całą szerokość otwiera i zamyka do gryzienia :-D Także od dzisiaj żegnaj mikser będę dusić widelcem już tylko :happy:
Oczywiście mama poszła dzisiaj po bandzie, bo jak wróciłyśmy do domu to miałam ochotę na banana, więc podzieliłam się pół na pół z Adzikiem, ale wtranżalała, normalnie to co ostatnio za radą Just dawałam rozdeptanego banana widelcem, tak dzisiaj Ada tego banana tak właśnie ząbkami skrobała i w buzi właśnie miała takie rozdeptane coś, bo paszczę to otwiera szeroko przy tym jedzeniu - widok bajka :happy:
 
Ostatnia edycja:
Eiwtka, fotki przesłodkie :-)
Widzę, że z Agusi kawał babki jest ;-) Szymeka udziki dopiero teraz osiągają taką grubość ;-)

Gosia, mam nadzieję, że sytuację uda się szybko poprawić i Kubuś nie będzie się tak frustrował przy jedzeniu :-)
Po ostatnich tygodniach powiem Ci tak - ciesz się, że w nocy śpi, bo dobre spanie w dzień a złe w nocy jest chyba jeszcze gorsze ;-)
Tak jak Ci dziewczyny radziły poobserwuj małego, choć to się wydaje nieprawdopodobne, ale te maluszki już mają swoje upodobania co do rytmu dnia, tylko Ty musisz ten swój indywidualny egzemplarz wyczuć, więc pokombinuj z różnymi wariantami długości/kolejności zabawy/jedzenia/spania.
Tak sobie jeszcze przypomniałam, że Sz jak był malutki to mu się lepiej zasypiało jak miał tył główki pieluszką/kocykiem przykryty (jak leżał na boczku), również to ciasne zawijanie w kokon czasem pomagało.

Lili, Ty to masz zdrowie! Co Ty kobieto w środku nocy przed kompem robiłaś? ;-)
Gratuluję żucia :-) U mnie się okazuje, że tatuś ma większą siłę perswazji niż mamusia. W weekend zrobiłam "zupkę stymulującą żucie", czyli co nieco pogniotłam widelcem. U mnie kończyło się na stymulowaniu miksowania po raz drugi, a w poniedziałek tatuś jakoś upchnął w młodego tą samą zupkę bez miksowania :-O
A przedwczoraj zrobiłam zupę rodem z bagien od Shreka ;-) (szpinak zrobił swoje ;-))

a z avatarem to na cpp to się łapałam, że czytałam posta i myślałam - o co chodzi przecież to nie w stylu Lili - a to tylko taki sam obrazek ;-)

Szymka balon bardzo interesował, ale jednek mój strach przed rykiem wygrał i balon został odebrany.


EDIT: nie wiem jeszcze jak się sprawa z serduszkiem Sz potoczy, ale jak podczytuję forum dla dzieci z wadami serca to dziękuję Bogu, że ta wada póki co jest do obserwacji, jest nadzieja że samo się naprawi, a jak nie to operacja jest jedną z tych najprostszych. Kurczę, jak czytam o tych przypadkach, że od narodzin jest walka o życie, to naprawdę co nieco zmienia się sposób patrzecia na wszystko...
 
Ostatnia edycja:
Witam
Z nowym dniem, wyspana i wypoczęta i z lepszym humorem :-)

Ewitka zdjęcia super, trzymamy z Kubusiem kciuki za pomyślność operacji

Just no cały czas obserwuję to moje dziecko, gdzieś muszę na pewno błąd popełniać. A też się cieszę, ze w nocy śpi. Co do owijania to ja go nie lubię tak owijać, bo Kubuś się wkurza, tylko muszę znaleźć metodę, bo rączkami za mocno rusza i to go też rozbudza.

Lili ostatnio dawałaś linka do książki język dla niemowląt w fajnej cenie i nie mogę go odnaleźć, czy to było na tym wątku czy na wieściach od ciężarówek i kiedy?

Julitka ty pisałaś, że nie wychodzisz na dwór, bo Igorek wrzeszczy. Mój Kubuś też wrzeszczy, przy ubieraniu, tylko poczuje czapkę, ale się już przyzwyczaja, teraz jak go zapnę w kombinezon i włożę do gondolki to się uspokaja a jak tylko poczuje powietrze to już usypia. Mi się wydaje, że do tego dziecko też się musi przyzwyczaić. Raz mi płakał na spacerze mocno, ale za bardzo go pozakrywałam i mu było za ciepło. Teraz czasem śpi po spacerku a czasem się wybudza, ale na spacerze to sobie ładnie śpi.

Co do mojego kochanego synka to usnął wczoraj koło 22, ale nagle to był odlot, nawet się nie poruszył. A najlepsze, że spał do 3:40. Byłam w szoku, a najlepsze jest to, że spał w poprzek, zaczął już wędrować po łóżeczku a nóżki to miał nawet za ochraniaczem. Potem standardowo obudził się po 6. Czyli tak jakby te pory nocne ma nawet zaprogramowane.
Najgorsze jest chyba u nas to, że w trakcie karmienia zrobi kupkę i trzeba pieluchę zmieniać, to go też w jakiś sposób rozbudza, bo położę go na przewijak to śpi a tylko zacznę rozpinać śpiochy czy pajaca to oczy otwarte. Nie iwem jak zrobić żeby się nie obudził przy przebieraniu - metoda Zawitkowskiego u nas nie zdaje egzaminy i tak się budzi a moje dziecko nie współpracuje.
Teraz od rana spał mi 1,5 godziny, wybudziła go kupa. Ale przebrałam go, o tej porze robimy standardowe zabiegi pielęgnacyjne typu czyszczenie noska, obmycie oczek itp. Pochodziliśmy trochę żeby się uspokoił, poobserwował sobie co nieco, potem położyłam go na brzuszku i nie wiem jak to zrobił, bo akurat wyciągałam coś z szafy i sie na moment odwróciłam, ale był na pleckach - bardziej mi się wydaje, że tam na tapczanie jest lekko nierówno, bo środek i po skosie to mu się udało, bo na twardym by chyba tego nie zrobił. Potem go nakarmiłam i teraz mi usnął - ale już go brzuszek nie kręcił ani kupki nie zrobił. Śpi sobie na tapczanie przykryty tylko kocykiem.
A i zaczął wydawać takie dźwięki już fajne, jeszcze stłumione, ale wcześniej tego nie słyszałam.

I pytanie teraz do doświadczonych mamusiek: ile takie miesięczne dziecko może mieć aktywności po przebudzeniu? Bo czasem jak się obudzi po 1,5 godzinie to nie jest od razu tak głodny żeby karmić, wiec nie ma mu sensu wpychać cycka od razu. Albo po karmieniu jak się obudzi głodny i nie zawsze usypia?
 
Witajcie!

Wczoraj miałam zabiegany dzień więc nie zaglądałam...

Ola** to ja mam inny... i stąd mój jest dla maluszków. O taki mam MARIMER spray do nosa 100ml - Apteka internetowa e-zikoapteka.pl
nawet nie wiedziałam że są dwa różne.

Gosia myślę że nie ma reguły...mój Szymek to suseł więc sporo śpi...ostatnio przespał w ciągu dnia ponad 7h...a noce już mi przesypia (21/22 - 6/7 bo wtedy się budzi na papu i zasypia jeszcze na 2h) a są bejbiki które w dzień robią sobie 2 drzemki po 15min.
Moja znajoma ma synka 7tyg i ona prawie wogóle w dzień jej nie śpi...na zasadzie że podsypia przy cycu, ale tego spaniem nazwać nie można.

Ewitko piękne dzieciaczki!

Zaraz doczytam co u Was.
 
Ostatnia edycja:
Tak się wtrynię...sorki...

GOSIA, jakbys chciała książkę "Język niemowląt" to ja ją posiadam na kompie i mogę Ci podesłać na e-mail, tylko podaj mi adres na PW
 
Ostatnia edycja:
reklama
EDIT: nie wiem jeszcze jak się sprawa z serduszkiem Sz potoczy, ale jak podczytuję forum dla dzieci z wadami serca to dziękuję Bogu, że ta wada póki co jest do obserwacji, jest nadzieja że samo się naprawi, a jak nie to operacja jest jedną z tych najprostszych. Kurczę, jak czytam o tych przypadkach, że od narodzin jest walka o życie, to naprawdę co nieco zmienia się sposób patrzecia na wszystko...
Nie trzeba aż wchodzić na takie fora specjalistyczne, dużo takich historii jest tu na forum, masakra. Te dzieci takie "dorosłe" są w tej swojej chorobie, a jeszcze tak na dobrą sprawę życia nie poznały, a walczą ze śmiercią każdego dnia. Jak czytam to dziękuję, że Adzik zdrowa i oby tak dalej.
 
Do góry