reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

nisiao - u mnie waga też wysoka, do tego żylaki, które idą do operacji, jedna noga ok. miesiąc po porodzie, druga jak dobrze pójdzie to w kolejnym miesiącu, mam "piękne" warkocze na nogach, specjalne rajstopy noszę albo nosić powinnam, zależy od dnia, podczas porodu muszą być założone obowiązkowo. Powinnam te nogi zrobić po porodzie z Weroniką, ale się bałam, a teraz jednak dotarło do mnie, że bycie matką trójki małych dzieci to nie przelewki i nie ma na co czekać.

Emy - ostatnie testowanie Adrianny na nas, właśnie było tej nocy, gdyby noc trwała chwilę dłużej ukatrupiłabym gada. Chyba musiała jakąś bajkę w przedszkolu oglądać, bo zazwyczaj po takich atrakcjach są tak przerąbane noce, zbyt wrażliwa dusza na bajki typu spiderman itp. Jak zadzwonił budzik o 6 byłam szczęśliwa, natomiast gadzina teraz śpi spokojnie jak gdyby nigdy nic.

Katherinne - a no w sumie ta ciąża jakoś minęła, wczoraj leżąc w łóżku zdałam sobie sprawę, że za chwilę mija rok od zabiegu lipcowego, w sumie to na mnie zrobiło większe wrażenie, niż to, że za chwilę rodzę.
Co do nogi to dobrze, że nie ma zmian na gorsze, natomiast dlaczego się to to nie goi?
 
reklama
Lili, dermatolog mówi, że to zmiana łojotokowa i może się ciągnąć miesiącami. I że na słoneczko dobrze wystawiać. Ale nie mogę, bo Stasia to interesuje i w kółko sobie w tym dłubie, robiąc sobie ranę, więc muszę szczelnie zakrywać. A to z kolei nie pomaga. .. Błędne koło.

My jeszcze nie zaczęliśmy sraranek, choć ja bym baaaardzo chciała. Mąż się boi. Ja to się bać będę jak już w ciąży będę, nie ma co na zapas. Pewnie czeka mnie też jazda z lekarzem, bo zamierzam dalej karmić w ciąży (no, chyba, że na późniejszym etapie będzie bezwzględna konieczność odstawienia..ale nie chcę odstawiać "profilaktycznie"). Dziś nie mam już plamienia. Zastanawiam się, czy to była późna owulacja, czy może coś nam przez przypadek wyszło? Mam ochotę pędzić na betę ale to za wcześnie. ..
 
Czarna jest się czego bać? Jak dzieciaki się czują po takim zabiegu? Mogą jeść?

Lili trzymam kciuki za bezproblemowe rozwiązanie! Ale ten czas zleciał.Ja też lipcowo poroniłam więc i u mnie licpiec smutny.

Emy widze, że Ali temperamentny jak mój Filip. My też zamierzamy się odpieluszkowywać w wakacje. Powodzenia!

Kat, mipo porodzie się wszystko rozjechało, okres mam jak się mu podoba, czasem w środku cyklu plamienia. Więc u mnie to norma, a u Ciebie a nóź ciąża?
 
Ja po ciąży miałam trzy cykle od czapy a potem jak w zegareczku. Choć nie jest powiedziane, że ten akurat był inny, może to spóźniona owulacja i plamienie okołoowulacyjne albo miałam jakąś torbiel czynnościową, która pękła? No nic, czas pokaże. 5 dni do spodziewanego okresu i wszystko się wyjaśni. Choć muszę się przyznać bez bicia, że się nakręciłam i musiałam sobie trochę ciśnienia upuścić, więc machnęłam sobie rano sikańca i jedną krechę ustrzeliłam, od razu mi się lepiej zrobiło. A już na chłodno zrobiłam sobie dtobną kalkulację i mi wychodzi, że na implantację to jednak o jakiś dzień-dwa za wcześnie by było, skoro zachodzi między 7 a 12 dniem od zapłodnienia.
 
agnieszkaala &&&&&&&&& za usunięcie migdałków
czarna po pęcherzyku śladu nie zostało... W tym m-cu mamy już genetyczne więc wolę poczekać.
kat &&&&&&&&&&&& ;-)
emy to wam się zdolne dziecko trafiło, fiu fiu
lili to ciekawie moze byc z tym karmieniem...
lili, agnieszkala ja na lipiec miałam termin, więc łączę się w smutku...
 
Narobiłam rabanu ale w sumie to już jestem pewna, że to jednak nie to. Głupia psychika, robi sobie jakieś złudne nadzieje.
 
anty2 - kciuki za genetykę. :tak:
katherinne - cierpliwości z tą nogą, większość ran się lepiej goi jak powietrze dochodzi, ach ten Stasio. A śpi Ci on w dzień np.? Moze wtedy na spacerek w wózku i ranę odkryć? Skoro psychika zaczyna tak działać, może daje Ci sygnał, że powoli jesteś gotowa i staranka oficjalnie czas zacząć? :tak:
Emy - przyjemnego wypoczynku w PL. :tak:


Trzymajcie kciuki by żelazko i deska do prasowania dzisiaj nie parzyły mnie w ręce, wyprałam nasze ciuchy wszystkie, Jeremiasza i tak już leży to pranie, trzeba się z tym uporać. A górka spora. I chęci zerowe.
 
Lili, nie musi mi dawać znać, bo ja to wiem tylko męża namówić nie mogę, ciągle się boi i starań, że się będzie nakręcał, i ciąży, wiadomo czemu.

Śpi, ale obowiązkowo w lóżeczku. Jak zaśnie w wózku, potem resztę dnia jest nieznośny. Próbowałam zdejmować plaster na czas snu ale musiałabym chyba nad nim stać i pilnować. ..

Nie zazdroszczę żelazka, wyjątkowo nie lubię prasowania. ..

"Czy to plamienie implantacyjne? O tym czy owe plamienie było faktycznie tym implantacyjnym kobieta przekona się cierpliwie czekając kilka dni, a następnie wykonując domowy test ciążowy. Najbardziej wiarygodny wynik uzyskany zostanie po terminie miesiączki.
Jeżeli plamienie implantacyjne było jednak tym rzeczywistym, pozytywny (dodatni)wynik kobieta powinna otrzymać już po 2-3 dniach od jego zaobserwowania."

No to mamy jasność, to nie ciąża. Ech.. Szkoda.
 
Ostatnia edycja:
agnieszkaala , u nas nie było nawet tak tragicznie po zabiegu
wybudziła się , poobserwowali nas do wieczora i puścili do domu
dawałam jej takie rozdrobnione jedzenie "ciapkowate" i oczywiście lody były wskazane:-D
 
reklama
Błagam, kopnijcie mnie w dupsko bo ja z głupoty nie wyrosnę. Miałam wyrzucić wczorajszy test, stwierdziłam, że wyrzucę w drodze do pracy, bo teściowa mogłaby go w koszu znaleźć. I zapomniałam. A dziś zamiast go wyrzucić, wyjęłam. I co? I ovzy mojej wyobraźni widzą cień cienia.. Na wczorajszym teście, czujecie ogrom głupoty? Od dobrych 24 godzin jest przecież nieważny. Ale że na tym rodzaju testu nigdy nawet cienia cienia nawet po długim czasie nie widziałam to wiecie, jakie sobie teraz kuku w głowę zrobiłam. No kopa w dupę poproszę, żebym zmądrzała. Ja się chyba na jakąś terapię kwalifikuję
 
Do góry