reklama
Jak my za sypialnię od postaw 7 lat temu daliśmy prawie 10 tys, co to jest 40 tys na łazienkę od podstaw?
Najgorsza niestety robocizna. Za to jak pięknie będzie.
Co do patologii u nas jest sporo rodzin z trójką dzieci, ale większe odstępstwa czasu. Nie raz się spotkałam już z informacją, że jak to trzecie dziecko, przecież to kupa pieniędzy. No pewnie, niech tak będzie, ale to dziecko przecież będzie do starej matki z pysznym sernikiem przyjeżdżać i z wnuczętami, toż to wynagrodzi mi po stokroć przecież te moje "męki młodości", nie?
Anty2 - jest ulga po tym jak się odda, też miewam chorobę morską, wczoraj wieczorem przeleżałam 1,5h, wysłałam dzieciaki z A. do szwagierki, mówię coś sobie zrobię, a tu doopa, nawet A. musiał wczoraj dziewczynki nakarmić i wykąpać, bo ja nie dałam rady. A na dodatek w piekarniku piekły się gołąbki, więc smród mięsa dodatkowo powodował niedyspozycję. Czasem po prostu modlę się o to by oddać, na szczęście im o tym więcej myślę, tym na banka polecę, także jest to jakiś sposób na lepsze samopoczucie, aczkolwiek masakryczny.
Generalnie od rana mogę wszystko, a potem loteryjka raz już od południa jest jazda, drugiego dnia tak od 18. 
Magda_88 - gratulacje raczków, o ile teraz będzie Wam łatwiej jak już się młoda zacznie przemieszczać.

Co do patologii u nas jest sporo rodzin z trójką dzieci, ale większe odstępstwa czasu. Nie raz się spotkałam już z informacją, że jak to trzecie dziecko, przecież to kupa pieniędzy. No pewnie, niech tak będzie, ale to dziecko przecież będzie do starej matki z pysznym sernikiem przyjeżdżać i z wnuczętami, toż to wynagrodzi mi po stokroć przecież te moje "męki młodości", nie?

Anty2 - jest ulga po tym jak się odda, też miewam chorobę morską, wczoraj wieczorem przeleżałam 1,5h, wysłałam dzieciaki z A. do szwagierki, mówię coś sobie zrobię, a tu doopa, nawet A. musiał wczoraj dziewczynki nakarmić i wykąpać, bo ja nie dałam rady. A na dodatek w piekarniku piekły się gołąbki, więc smród mięsa dodatkowo powodował niedyspozycję. Czasem po prostu modlę się o to by oddać, na szczęście im o tym więcej myślę, tym na banka polecę, także jest to jakiś sposób na lepsze samopoczucie, aczkolwiek masakryczny.


Magda_88 - gratulacje raczków, o ile teraz będzie Wam łatwiej jak już się młoda zacznie przemieszczać.

K
kaira24
Gość
enya to wy chyba macie pokoj kapielowy nie lazienke chyba bo od podstaw da sie to duzo taniej zrobic nawet z robocizna
Jak dla mnie najdrozsza kuchnia
Jak dla mnie najdrozsza kuchnia
anty2
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Kwiecień 2012
- Postów
- 808
lili to u mnie akurat odwrotnie. Rano wstaję i od razu jest walka z moim żołądkiem, bo włącza ssanie, a nic nie chce mi przez gardło przejść... Ostatnio wlewam w siebie szklankę wody zanim się zassie to daje mi jakieś pół godziny na znalezienie tego jedynego kąska, który jednak przez gardło się zmieści;-) Problem w tym, że to co było zjadliwe wczoraj, dziś już jest ble
I dopiero w okolicach 14-16-tej wpada mi do głowy pomysł na coś, co pałaszuję z wielkim apetytem i do syta (a nawet przesyta;-)) i wtedy jak się bąbelek napcha po brzegi, to do wieczora jest trochę lepiej (o ile mam siłę coś zrobić z przejedzenia
). I tak dzień za dniem...
A tak w ogóle to ja nie wiem, dlaczego ludzie zawsze wiedzą lepiej co i ile powinniśmy mieć, jak powinniśmy układać sobie życie, ile dzieci powinniśmy mieć, nosz cholerka co ich to w ogóle obchodzi


A tak w ogóle to ja nie wiem, dlaczego ludzie zawsze wiedzą lepiej co i ile powinniśmy mieć, jak powinniśmy układać sobie życie, ile dzieci powinniśmy mieć, nosz cholerka co ich to w ogóle obchodzi

Magda_88 - musi sobie wyćwiczyć rączki i ogarnąć cały ten mechanizm raczkowania, a w ogóle mimo, że ona rehabilitowana to od pełzania do raczkowania niby mija 3 miesiące, więc zobacz idealnie.
anty2 - no u mnie ewidentnie odwrotnie jak u Ciebie, to co Ty masz rano u mnie zaczyna się później. Przez gardło przechodzą mi białe sery najlepiej.
Obiad staram się zjeść do 14, bo potem może być różnie i na obiad najlepiej wchodzą mi zupy jarzynowe, tych jeszcze nigdy nie oddałam, musi być gorąca. Ziemniaki z warzywami ok, ale jak już zjem do tego mięcho to kaplica.
I muszę przestać pisać, bo pisanie o mięsie o tej porze powoduje bleeee .......
anty2 - no u mnie ewidentnie odwrotnie jak u Ciebie, to co Ty masz rano u mnie zaczyna się później. Przez gardło przechodzą mi białe sery najlepiej.



witajcie
widzę że ciążowe mdłości nie odpuszczają, nie zazdroszczę bo też się męczyłam, ale czego się nie robi dla maleństwa
dacie radę, trzymam kciuki &&&&&
Magda gratulacje dla Zośki :-) ty pisałaś mi wcześniej o rozkręcaniu laktacji metodą 7-5-3, jak to u Ciebie było? ja w sumie czuję jakąś poprawę, zwłaszcza w nocy, ale nie wiem co robić żeby mieć więcej mleczka wieczorem zanim pójdę spać?
Enya podziwiam że z Basią tak wszędzie biegasz, ja ciągle mam w głowie taki strach przed wyjściem z domu z dzieckiem bo co jak się rozpłacze a jest zima, do cyca na ulicy nie wezmę itd... także taka matka kwoka ze mnie, najlepiej mi w domu
może inaczej by było gdyby to było lato, a u nas w ogóle śnieg i mróz...
na łazienkę faktycznie kupę kasy wydacie, pewnie szłoby taniej ale trzeba szukać ale z drugiej strony warto wziąć sprawdzonego fachowca żeby ktoś wam krzywo nie położył jakiś drogich płytek... no a kuchnia jak? masz już wybrane meble?
katherinne zostaw w spokoju tą kaczuszkę, przyjdzie czas że będziesz ją chciała, przytulam
u nas dzisiaj druga rocznica Anielki... ogólnie dzień minął super byliśmy na zakupach w mieście 50 km od domu, Łucja grzeczna, w samochodzie spała, ja nawet nie myślałam o karmieniu i sie nie przejmowałam że dłuższe odstępy czasu miedzy karmieniami, może i to dobre bo miałam wrażenie jakby przez ten czas nazbierało mi się więcej mleka... oby tak zostało :-) już mnie woła mój Skarb więc buziaczki pozdrawiam :*
widzę że ciążowe mdłości nie odpuszczają, nie zazdroszczę bo też się męczyłam, ale czego się nie robi dla maleństwa

Magda gratulacje dla Zośki :-) ty pisałaś mi wcześniej o rozkręcaniu laktacji metodą 7-5-3, jak to u Ciebie było? ja w sumie czuję jakąś poprawę, zwłaszcza w nocy, ale nie wiem co robić żeby mieć więcej mleczka wieczorem zanim pójdę spać?
Enya podziwiam że z Basią tak wszędzie biegasz, ja ciągle mam w głowie taki strach przed wyjściem z domu z dzieckiem bo co jak się rozpłacze a jest zima, do cyca na ulicy nie wezmę itd... także taka matka kwoka ze mnie, najlepiej mi w domu

na łazienkę faktycznie kupę kasy wydacie, pewnie szłoby taniej ale trzeba szukać ale z drugiej strony warto wziąć sprawdzonego fachowca żeby ktoś wam krzywo nie położył jakiś drogich płytek... no a kuchnia jak? masz już wybrane meble?
katherinne zostaw w spokoju tą kaczuszkę, przyjdzie czas że będziesz ją chciała, przytulam
u nas dzisiaj druga rocznica Anielki... ogólnie dzień minął super byliśmy na zakupach w mieście 50 km od domu, Łucja grzeczna, w samochodzie spała, ja nawet nie myślałam o karmieniu i sie nie przejmowałam że dłuższe odstępy czasu miedzy karmieniami, może i to dobre bo miałam wrażenie jakby przez ten czas nazbierało mi się więcej mleka... oby tak zostało :-) już mnie woła mój Skarb więc buziaczki pozdrawiam :*
Edyta tak to ja pisałam. Ile razy dziennie ściągasz? Ja po karmieniu Zosi czekałam ok godziny i ściągałam - no i tak cały dzień. Jak położyłam ją wieczorem spać to tak samo - godzinka od karmienia i ściąganie. Łącznie wychodziło mi ok 5 ściągań i 4-5 karmień. Jak ściągałam tak po prostu to przez 2 tyg prawie nic nie pomogło, a regularnie 7-5-3 i po tygodniu mleko mi tryskało 
Magda to co napisałaś brzmi na prawdę obiecująco :-) a dokarmiałaś w tym czasie Zosię?
bo u mnie to trochę inaczej wygląda, ja dokarmiam Łucję ale tak na oko, po prostu jak widzę że jest głodna a cycki nie dają rady to podaję jej przeważnie 60 ml i nie raz po tym ona płacze bo pewnie nadal głodna ale wtedy ją z powrotem do piersi aż się uspokoi i na jakiś czas starcza... my właśnie nie mamy żadnej regularności w karmieniach więc też nieregularnie używam laktatora, czasami po godzinie od karmienia Łucja z powrotem jest przy piersi bo albo śpiąca albo niedojedzona, a jak ją kładę spać to też nigdy nie wiem jak długo będzie spać, czasami mogę coś przewidzieć ale nie zawsze, a najczęściej budzi się jak zaczynam odciągać, z kolei jak nie śpi to też nie bardzo siedzieć przy niej z laktatorem, jak tu trzeba ją przewinąć albo zabawić, samo leżenie szybko jej się nudzi, do tego ja jeszcze muszę między czasie coś zjeść
ale może postaram się teraz częściej to robić, twój wpis mnie zmotywował :-)
bo u mnie to trochę inaczej wygląda, ja dokarmiam Łucję ale tak na oko, po prostu jak widzę że jest głodna a cycki nie dają rady to podaję jej przeważnie 60 ml i nie raz po tym ona płacze bo pewnie nadal głodna ale wtedy ją z powrotem do piersi aż się uspokoi i na jakiś czas starcza... my właśnie nie mamy żadnej regularności w karmieniach więc też nieregularnie używam laktatora, czasami po godzinie od karmienia Łucja z powrotem jest przy piersi bo albo śpiąca albo niedojedzona, a jak ją kładę spać to też nigdy nie wiem jak długo będzie spać, czasami mogę coś przewidzieć ale nie zawsze, a najczęściej budzi się jak zaczynam odciągać, z kolei jak nie śpi to też nie bardzo siedzieć przy niej z laktatorem, jak tu trzeba ją przewinąć albo zabawić, samo leżenie szybko jej się nudzi, do tego ja jeszcze muszę między czasie coś zjeść
ale może postaram się teraz częściej to robić, twój wpis mnie zmotywował :-)
reklama
Edyta jak ja karmiłam tak jak piszesz, to właśnie mleka było mało i musiałam sztucznym dokarmiać. W końcu zrobiłam jej sztucznego mleka 120ml, nakarmiłam pod kurek, a sama ściągnęłam mleko przed i po. I tak co 2-3h potem przystawiałam ją do cyca i dokarmiałam tym, co ściągnęłam wcześniej. Kochana ja na w szpitalu ściągnęłam laktatorem 10ml, w domu jak miałam 30ml w butelce to już szok (po 30min ściągania). Po tygodniu regularnego ściągania i karmienia w 30min ściągałam 120ml
Serio, nie ma w tym ściemy. Dopiero po 3 tyg. uwierzyłam dziewczynom, że jak ktoś chce to rozkręci laktację. U mnie niestety Zosia okazała się wielkim alergikiem i po miesiącu została odstawiona od cyca, a ja płakałam wylewając mleko do zlewu. Przy następnym dziecku znowu będę próbować karmić i wiem już jak szybko rozkręcić 
Podziel się: