reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

Kat przyjdzie moment ,ze przelamiesz sie do tej kaczuszki,do tego,zeby dac ja Stasiowi.
Ja w ciazy z blizniaczkami mialam juz zaprojektowany ich pokoj,wybrane panele,szkice mebli u stolarza...Po ich stracie kazalam mezowi tak zagracic ten pokoj,zebym o nim nie myslala w kategorii dzieciecego..Przyszedl czas na kolejna ciaze i musialam zebrac w sobie sily na kolejne planowanie. Wyszlo tak,ze mala ma prawie identyczny pokoj jak mialy miec dziewczynki. Te same panele i meble wybralam.Tak czulam w sercu,ze skoro dla nich mial byc piekny to i dla Niny tez bedzie,taki sam,planowany z miloscia.
 
reklama
Katherinne - a może warto kaczuszkę schować do jakiegoś specjalnego pudełka, by zawsze móc do niej wrócić? Takie sytuacje pokazują, że czas uczy nas żyć, ale serca nie uleczy nigdy.

Anty2 - ja mam wizytę we wtorek, idziemy z wizytami łeb w łeb ;-) Co do choinek, niestety nadal nie są bezpieczne, ale w kieszeni zaczęłam nosić to co mi pomaga - cukierki nimm2. Dzisiaj się już wieczorem cieszyłam, że 3 dzień udaje mi się zwalczyć zwracanie, a 30 minut później mnie pokarało. Jednak serek biały to jest najbezpieczniejsze pożywienie, ale powoli wychodzi mi uszami. :sorry2:

Bibiana - sąsiadka to akurat babuleńka w podeszłym wieku, bardzo sympatyczna. Ale nie mogę się doczekać jej miny jak mnie zobaczy dreptającą z trójką. :-p Koleżanki ojciec albo teść powiedział, że "dzieci i pieniędzy nigdy nie za wiele" piękne słowa, utkwiły mi w pamięci. Tak zareagował, gdy dowiedział się, że zostanie za jednym razem podwójnym dziadkiem właśnie. :tak:
 
Chyba się nie przełamię. Ta kaczuszka jest od moich rodziców. Oni się w ogóle tak naprawdę Stasiem nie interesują. A wtedy prezent leżał pod choinką opisany jako dla naszego maleństwa. Cała rodzina miała dużo radochy a potem moja mama powiedziała, że wie, że do porodu jeszcze daleko i że to trochę taki żart, że nie musi być dla dziecka, mogę mojemu psu tę kaczuszkę oddać do zabawy. I jakoś to mi utkwiło w głowie. Moi rodzice też mnie tak naprawdę nie wspierali po tym, co się stało. I to wszystko też widzę w tej kaczuszce. Może gdyby ona była od kogoś, komu bardziej zależy albo gfybym sama ją kupiła.
 
Katherinne, i chyba w tym poście sama zdefiniowałaś w czym problem z tą kaczuszką.,, Chyba większy ból w tej kaczuszce jest ukryty w związku z z zachowaniem Twoich rodziców (brak zainteresowania Stasiem, brak zainteresowania Tobą po stracie, durnowaty komentarz o kaczuszce - zwłaszcza w kontekście późniejszej straty), niż samą stratą...
 
Lili bliźniaki będą?! Ostatnio mówiłam do męża, że może byśmy w bliźniaki celowali. Brać zastrzyki na owulację czy coś. Marzę o trójce dzieci, ale nie wiem czy się odważę,a tak nie byłoby wyboru :) Gratuluję!!!!
 
Madzia Lili ma dwie coreczki:)

Kat teraz sprawa wyglada zupelnie inaczej.

Lili ja wymiotowalam bite 7 miechow. W ciazy schudlam 10kg! Mdlosci mialam od 5tc 24h ,nawet spac mi nie dawaly. Nic mi nie pomagalo. Bylam nieprzytomnym i oryczanym z bezsilnosci wrakiem...Dlatego boje sie kolejnej ciazy,tego,ze nie dam rady zajmowac sie Nina.
 
Magda_88 - eeee bliźniaki chętnie, ale jest w brzuszku jedno dziecię. We wrześniu będę odprowadzać dwa szkraby do przedszkola, a trzecie taśtać w wózku. Generalnie mała różnica wieku między całą trójcą i pewnie dlatego takie reakcje.

Katherinne - eeee tą złą energię z domu to ja się pozbywam w mig. Nie ma sensu pamiętać, tylko niepotrzebnie zatruwa życie.

Emka01 - z Adrianną zwracałam do 4m-ca, z Weroniką trwało to 4,5 m-ca. Mi się już wydawało, że sporo, za 7 m-cy od razu podziękuję. Ja mam o tyle dobrze, że dziewczynki umieją się bawić same i robią to bardzo chętnie, a jak koniecznie chcą mojej uwagi i bycia ze mną to potrafią nawet i godzinę przeleżeć ze mną na kanapie nic nie robiąc, patrząc w sufit. :tak:
 
Lili a to przepraszam, nie tak zrozumiałam :) Uważaj,żeby Was za patologiczną rodzinę nie brali haha - mój mąż opowiadał mi wczoraj,że czytał na jakimś blogu wpis dziewczyny,która ma trójkę dzieci. Opisywała ironicznie o tym, jakie ma odczucia i co o niej ludzie myślą, co do niej mówią. Świat jest pierdzielnięty jednak. Jak nie ma dzieci to pytają czemu nie ma, jak jedno to kiedy drugie, a jak masz 3-4 to już patologia. Masakra!

P.S. Zośka właśnie zaczęła raczkować!!! Cieszę się jak głupia :)
 
Ostatnia edycja:
Lili ja też zawsze chciałam mieć trójkę dzieci. Jak los pozwoli to spróbuję jeszcze raz. Najlepsze jest to że ja dopiero jak urodziłam Basię poczułam sie spełnioną kobietą. Teraz jak idę z moimi dziewczynami to czuję sie mega szczęśliwa:) Moja babcia też jak byłam teraz w ciąży powiedziała mi podobny tekst, sama przyznała że chciała trójkę ale nie wyszło bo jedno dziecko zmarło zaraz po porodzie.

Katherine rozumiem Cię, ja też mam przedmioty które mi się z czymś kojarzą i nie mam serca nic z nimi zrobić albo płakać mi się chce jak na nie patrzę. Powinnaś zostawić tą kaczuszkę i schować ją gdzieś - ważna będzie świadomość że ją masz. A co do podejścia rodziców - strasznie współczuję...Moje dzieci mają taką prababcię od święta.

Anty masz rację z tym i spełnionymi życzeniami:-) Pierwszy raz spełniły mi się życzenia noworoczne;-) Pieniądze są masakryczne, na samą łazienkę pójdzie nam ze 40 tys z robocizną, po prostu jestem w szoku co ile kosztuje. Ale koleżanka mnie pociesza że łazienka jest najgorsza (sama buduje dom).
 
reklama
lili to ja trzymam kciukasy we wtorek za ciebie, a ty ściskaj z całej siły w środę, bo to dla mnie najważniejsza wizyta... Nie wiem co będzie jeśli i tym razem nie usłyszę serduszka...Ale na razie WON złe myśli! A czy pawik przynosi choć chwilową ulgę? czy potem znowu ci niedobrze? Ja nadal nie wymiotuję, ale "choroba morska" to też nic przyjemnego;-) Córeczek to tylko pozazdrościć. Jakaś recepta?;-)
kat jeśli masz takie mieszane uczucia do kaczuszki to może schowaj ją gdzieś głęboko, gdzie nie rzuci ci się przypadkiem w oczy, a w razie zmiany zdania będzie jednak w zasiegu ręki...A swoją drogą - dość trudno zrozumieć twoich rodziców...
emciu ja do dziś pamiętam jak się męczyłaś i jakich niezmiennych odpowiedzi nam udzielałaś gdy pytałyśmy o samopoczucie. Dziewczyno tobie to powinni order dać! Jednak mam nadzieję, że u mnie potrwa to odrobinę krócej... Zwłaszcza gdy eMa znów wyślą w delegację
magda gratuluję poczynań Zosi:tak:
enya 40 tys?:szok: Ze złota będzie?:-D "pocieszę" cię - wg mnie najgorsza była kuchnia, z resztą sypialnia też nam dała w kość:-)

Ja dzisiaj byłam porobić podstawowe badania, mało spałam w nocy i nie chciało mi się wstawać skoro świt, w wyniku czego do labo dotarłam 15 min przed zamknięciem, a laborantka z takimi wielkimi oczami i jeszcze większą podejrzliwością "pani jest na czczo?" .Długo nie mogła w to uwierzyć, bo jak już mi krew pobrała, to jeszcze dodała "ale że pani wytrzymała do tej godziny na czczo...". Sama byłam zdziwiona:-D
 
Do góry