reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

Anty mnie w obu zdrowych ciążach pobolewał brzuch jak na @ i miałam lekkie krwawienia więc tak może być. Ja też nigdy nie wytrzymywałam i szłam w 5,6 tygodniu i zazwyczaj nic jeszcze nie było widać, ale ja z tych niecierpliwych:) Czekamy na pozytywne wieści!!!
Edytka może Ty się denerwujesz tym brakiem pokarmu stąd tak mało? Kochana przystawiaj, przystawiaj i jeszcze raz przystawiaj. Dodatkowo pij dużo, odpoczywaj. Nie ściagaj laktatorem to wtedy pokarm może zaniknać.Jak chcesz mogę Ci podać namiary na fb do kobiet , ktora zajmuje się pomocą laktacyjną.

Powiedzcie mi jak to było u Nas z pierwszą miesiączką po porodzie? Mi zaczeła się miesiączka 16 września, potem po 2 tygodniach znowu, a potem do teraz nic. Czy to normalne czy powinnam się martwić?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Anty mnie także z Alą i Jasiem bolał brzuch kak na okres.co do mdłości to z Alą miałam odrazu tak od8tc,a z Jaśkiem czasem tylko,ale nie pamiętam czy od początq.pamiętaj,że z objawami jest różnie.

Aga ja dostałam pierwszą @ 04.10 i drugą dziś.
 
karola,agnieszkaala lejecie miód na moje serce
o matko kochana... Zachciało mi się jajek gotowanych na kolację,no taką miałam ochotę,ze nie mogłam się oprzeć, a teraz mi tak niedobrze,że szok:baffled: A ja co? cieszę się jak głupia,bo poprzednio w ogóle nie miałam żadnych mdłości i teraz tłumaczę sobie to na korzyść;-) Kobieta jednak naprawdę jest dziwną konstrukcją...:-D

A pleni to już w ogóle się nie pojawia? Ciągle brakuje mi kilku znajomych nicków...
 
jestem tylko wróciłam do pracy i czasem nie ogarniam :-D

Anty suuuper wieści :-):-) gratulacje i trzymam mega mocne kciuki &&&& ( wszystkie 4 :-p) moje mdłości były od około 5 tygodnia i niezbyt długo, zero wymiotów, pobolewania podbrzusza owszem. Zapisz się już do gina by potwierdził prawidłowe umiejscowienie ciąży (wewnątrzmaciczne) oraz zrób poziom progesteronu - profilaktycznie. Bardzo się cieszę z Twojej wiadomości :tak: super super super :-):-)

edytka współczuję pleśniawek, moja laktacja się troszkę rozkręcała a karmię do dzisiaj, przyrosty raczej słabsze ale mała mm nie chciała, smoczki wypluwała. ściągaj laktatorem i podawaj małej, nie wiem czy masz, ale najlepszy dla mnie okazał się elektryczny ( mam medelę swing ) i kilka miesięcy jej ściagałam mleko.

prija trzymam za Was kciuki &&&& jak wydobrzejesz do owu to w miarę, ja bym czekała, ale to ja ;-) śliczna córcia na fotkach :tak:

kat brawo dla Stasia :-) daje chłopak radę, a głupot nie słuchaj..

enya doprowadź towarzystwo do ładu bo takim marudzeniem buty mogą sobie wypchać.. Ja dusiłam w zarodku tego typu zachowania, skutkowało. czasem warto przez chwilę mocniej zaakcentować swoje zdanie i stanowisko.

magda fajne masz te czapeczki, ja może zrobię małej szalik ( taaa, jasne, druty i włóczka leżą i tyle :happy2: ) super fotki.

karola oby u kardiologa wyszło wszystko ok, moja ma takie zasinienie tylko po kąpieli więc ok ale też martwiłam się i pytałam.

kwiatuszek i jak Oliwka? Lepiej? Polecam modlitwę do Michała Archanioła :happy2:

Bibianka co u Twoich chłopaków? mój łobuz przy dziadkach się trochę rozkręcił :-D woli chyba ich niż rodziców :confused:..

Emcia mega buziaki dla Ciebie i Ninki :tak: :*:*

byłyśmy dziś na wizycie u genetyka. Mamy 27,11 pobranie krwi w celu ponownego oznaczenia kariotypu ( to z ciaży było "po łebkach" zdaniem pani dr.. ) potem skieruje nas do Poznania do poradni chorób metabolicznych i zrobimy też badanie w kierunku zespołu Retta jak już jesteśmy w synapsis bo Rett to spektrum autyzmu. To tak na wykluczenie. Cech dysmorficznych nie znalazła poza tym,że mała niby mocniej odgina paluchy, ale to taka dygresja. Zapomniałam zapytać czy jej zdaniem ja i mąż powinniśmy oznaczyć nasz kariotyp ale zapytam 27,11. Chciałabym już starać się o kolejnego maluszka ale na razie nic z tego.. Nie zabezpieczamy się ale raczej nic z takich działań nie będzie i nawet w to nie wierzę
unhappy.gif
może to nawet lepiej, nie chcę brać leków a gumki odpadają
laugh.gif
baffled5wh.gif
 
Ostatnia edycja:
pleni jak miło cię widzieć:-) Ale co ty robisz przy komputerze o 1.19???:-D Ja teraz o dziwo staję się rannym ptaszkiem,choć zawsze lubiłam buszować po nocy... Wizytę mam umówioną na środę,bo gin powiedział,że tak będzie najlepiej (dokładnie się wyraził "żeby było już coś widać").A co się dzieje z Zoją,że robicie te wszystkie badania? Sorki,ale trochę wypadłam z obiegu...No proszę,widzę,ze bycie mamą ci się bardzo podoba skoro już marzysz o drugim;-)Kochana ty najlepiej powinnaś wiedzieć,ze marzenia się spełniają, a i małe cuda dzieją się co rusz...wróciłaś do starej pracy czy udalo ci się zmienić na mniej stresującą?
 
Anty!!!!! No nareszcie dwie kreski u ciebie , bardzo sie cieszę i ogromnie gratuluje! Trzymam kciuki &&&&&& żeby tym razem było wszystko GIT :)

A reszte babeczek pozdrawiam ciepło :)
 
Pleni, to całkiem sporo badań :(

Jeju. Czuję się fatalnie. Tyle dni już choruję i zamiast lepiej jest gorzej. Bylam dziś u lekarza. Oczywiście nic mi nie poradziła poza yo, co już robię i nie pomaga :( Właśnie mamy gości, mam ochotę ich wyrzucić i pójść spać bo nie mam siły. A najgorsze, że martwię się o Stasia. Jemu też zaczęło z nosa kąpać. Zaraziłam go :(
 
jeżeli chodzi o laktator to mam taki sam jak pleni, ale pytanie kiedy ściągać...
jestem znowu załamana i już nie chodzi tylko o samo karmienie piersią ale w ogóle o karmienie i o rozumienie dziecka, mam odczucie że nie rozumiem mojej córki, nie wiem co robić jak płacze, przeważnie kończy się na piersi w buzi ale przecież tak nie można wiecznie :zawstydzona/y: chciałabym ją karmić tylko piersią ale powiedzmy że narazie to nie możliwe więc pytanie jak ją karmić piersią i mieszanką, co ile czasu, ile podawać mm, narazie mogę założyć że ode mnie wypija plus minus 30 ml bo tyle udawało mi się do tej pory ściągać ale sama nie wiem, chyba są momenty że mam więcej i mniej...
dzisiaj na przykład w nocy elegancko karmiłam piersią, rano podałam znowu obie piersi i 60 mln NANu, potem powinna mieć trochę tzw aktywności, przebierałam ją, gadałam, śpiewałam jej była zadowolona aż zaczęła znowu płakać, pomyślałam że senna, to pierś do buzi, pocmokała i usnęła, ok ale zaraz się obudziła znowu wesoła, ani nie senna ani nie głodna, no to znowu "aktiw" ale potem widzę że coraz bardziej zmęczona, myślę czas na drzemkę przed kolejnym karmieniem, usypiam ją a ona znowu się budzi, więc o co chodzi? głodna? daję pierś to znowu zaraz śpi, odchodzę to się budzi, no to szykuję mleko 60 ml, wypija w mig i nadal płacze, co więc zrobić jak z piersi nie leci? dorabiam kolejne 30 ml, zjada to, część wymiotuje i idzie spać... i w tym momencie jestem zła na siebie bo nie wiem czy to dobrze, może za późno podałam jej butelkę (minęły chyba 3 godz od poprzedniej) a może na poprzednią porcję miała za mało i to nie pozwoliło jej spać, znowu dochodzę do punktu kiedy dziecko jest jednocześnie zmęczone i głodne i po jedzeniu idzie spać, to chyba tak nie zdrowo?
chciałabym żeby ten dzień nam się jakoś unormował, podobno wszystko powinno wyglądać w ten sposób: karmienie, zabawa, spanie, karmienie itd... ale u nas to nie wychodzi, nie wiem jak to zrobić żeby było ok i jak narazie przynajmniej pogodzić karmienie piersią i butelką oraz to że usypiam ją też przy piersi, może przez to jej się myli i nie wie czy pierś służy do jedzenia czy do spania? :confused:
 
Edytko, ale kto powiedział, że to tak powinno wyglądać? Ja bym zgubiła szczękę, jakbym zobaczyła tak funkcjonujące dziecko i zazdrościła mamie. Staś do 3 miesiąca prawie się nie odrywał od piersi. Nie skłamię jak powiem, że bywało, że przy piersi spędził 2 godziny a po 15 minutach chciał znowu. Pierś nie służy tylko do jedzenia, więc Twojej coreczce nic się nie miesza ;) Staś był nieodkładalny w tym okresie, spał tylko przy piersi. Wyrósł z tego. Teraz sypia w lóżeczku, natomiast do usypiania nadal stosuje cycusia, mimo swoich 10 miesięcy ;) Stasio mi długo nie spał w ciągu dnia ciągiem, tylko zbierał tu 5 minut, tu 10. Dodam, że laktatorem nadal nie jestem w stanie prawie nic ściągnąć, w życiu nie użyłam wkładek laktacyjnych, piersi bardzo szybko robiły się moękkie i "puste". Ale pierś to fabryka, nie magazyn. Może spróbuj dać jej "wisieć" na piersi bez ograniczeń i zastanawiania się, czy wszystko ok?
 
Ostatnia edycja:
reklama
czarna bardzo dziękuję! W tej ciąży mi ciągle niedobrze,zaczyna brakować dla mnie jedzenia;-),więc i ja zaczynam mieć cichuteńką nadzieję...Jednak króluje nadal strach... A jak tam mały Czaruś? (nie pomieszałam imion?...)
 
Do góry