reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

reklama
Kaira, trzymamy kciuki bardzo mocno. Będzie wszystko dobrze bo musi być dobrze. Aniołki na pewno się opiekują. Ma trudniejszy start, ale 35 tygodni to już ładny wynik i na pewno sobie poradzi. A jak Ty się czujesz?
 
kaira - Ogromne Gratulacje!!! Trzymam kciuki ze szybkie wyjście do domu:tak:
karola - no powiem Ci że zgadłaś, z tym nie z szafy wyciągam a pod TV leż :-p czytam na bieżąco w telefonie, ale jak mam odpisać na małym ekranie to mnie coś trafia, więc odpuszczam:-D
Pleni - wybacz że pytam, bo pewnie już pisałaś kiedyś, ale ja nie w temacie, dlaczego szczepisz tylko na gruźlice i wzw b? Ja akurat na to nie zamierzam szczepić. Jednak idziemy 11 czerwca na pierwsze - będzie DTPa ( ta niepełnokomorkowa ), po 4-6 tyg ( jeszcze sama nie wiem ) HIB i Polio itd. MMR - w żadnym wypadku nie zamierzam szczepić.
Nisiao - a gdzie czytałaś że ssanie palucha czy innych przedmiotów poza smokiem też jest 'szkodliwe"? Cezary zasypia z pieluszką w gębie, paluchy pcha solidnie aż po migdałki :szok: co powoduje odruch wymiotny ale on dalej pcha, no nic nie myśli:-D Biedna Twoja gwiazdeczka :-( jak pomyślę że takie małe ciałko kłuć, to aż mnie ciarki przechodzą :-(Niech szybciutko wraca do zdrowia i najbliższe lata zapomnijcie o chorobach :-)
 
Może źle się wyraziłam,ale chodziło mi bardziel o ssanie kciuka bardzo częste-w porownianiu z wcześniejszymi sytuacjami.
Pieluska czy zabawka,to wiem że to norma wlasnie.
Myślałam wlasnie,że może z dwoch rzeczy lepsze ssanie smoka niż kciuka,ale jakoś intuicja podpowiada mi,ze nie będę dziecka maltretowac smokami,widać ma taka potrzebę teraz,poznaje wszystko bo nawet do naszych rąk się przyssie ,także będę obserwować.W końcu ten odruch ssania ćwiczyła w brzuszku a teraz wszystko na nowo okrywa,nie bez powodu są takie reakcje.

Może zaczęlam panikowac pod wpływem presji na smoka od rodzinki,że lepiej smoka niż kciuk itd
 
Nisiao, dzieci w tym wieku spędzają całe mnóstwo czasu z łapką w paszczy i to normalne. Raz piąstka, raz kciuk, raz dwa paluchy, mój tak gmera, że nieraz mu się przez to ulewa, ale dalej gmera. U Ciebie presja na smoka, ja z kolei ciągle się muszę nasłuchać, że mu pewnie "zęby idą" i go wszystko swędzi. Matko. Jakąś obsesję mają na punkcie tych zębów. Puszczaj mimo uszu i niech się wszyscy od dziecka odczepią. Niech się rozwija po swojemu i pcha łapki do pysia jeżeli ma taką potrzebę. Jak będzie miała 30 lat to na pewno tego nie będzie robić, nie martw się.

"Wszystko wkłada do buzi
Niemowlę robi tak z kilku powodów. Gmeranie paluszkami czy zabawką w ustach przygotowuje wargi, język i podniebienie do radzenia sobie z pokarmami innymi niż mleko. Wkładanie łapek do buzi jest też wstępnym, i niezbędnym, etapem nauki mówienia. „Trenuje” buzię, szykując ją w ten sposób do trudnej sztuki, jaką jest emisja dźwięków. Wkładanie przedmiotów do ust to także przejaw naturalnej niemowlęcej ciekawości. Dotyk, oprócz słuchu, jest u dziecka w pierwszym roku życia najlepiej wykształconym zmysłem. A w buzi czucie jest najdoskonalsze."
 
Ostatnia edycja:
Witam w ten słoneczny dzień:)
U Nas od jakiegoś tygodnia lato. Rano i popołudniu chodizmy z Filipciem na spacery. Tam mi ładnie śpi, nie to co w domu. Teraz odsypia jeszcze z nocki bo w nocy budził się co 30min. Ja chce się troche opalić przed wakacjami, żeby mi na "dzień dobry" skóra nie zeszła.
Filip jakiś maruda, podejrzewam, że winowajcą są zęby.
Postanowiłam Filipcia zacząć wysadzać na nocnik. Ala zaczełam sadzać jak zaczeła siedzieć i szybko zatrybiła o co chodzi.
Nisiao biedna Kinia z tymi zastrzykami. Jakie zastrzyki ma? Najważniejsze, że już lepiej. Co do kciuka to rozumiem Twoje obawy. Też się martwie, że trudno będzie Filipa odzyczaić. Smoka to się zabierze, a kciuk? No nic będziemy martwić się później. Filip też ciągle coś wkłada do buzi praktycznie od urodzenia. Wszystko co ma w rączce na sekunde trafia do buzi.
Karolina to widze, że relacje z mamą mamy podobne. Z daleka jest ok, a przy dłuższym ciągłym przebywaniu gorzej. Jak znosisz te upały?
 
nisiao lekarka dobrze mówi...dziecko nie bedzie przybierało na wadze póki będzie chorowało.co do ssania kciuka...kuzynka męża ma 27lat i jak usypia ssie kciuka:szok::szok::szok::szok: nikt ją nigdy tego nie oduczał...myślę,że "lepszym złem" jest smoczek,bo dziecko z czasem samo się oduczy ssania go jeśli zobaczy u rówieśników,że żaden tego nie robi...u nas Ala smoczka dostaje tylko do spanie.jak już widzę,że łapie za monia i pieluszke to już wiadomo czemu.smoczek/kciuk pełni rolę uspokajacza.dziecko relaksuję się w ten sposób.pieluszka może służyć także jako "drapacz" po dziąsełkach.a próbowałaś dawać małej gryzaki?

agnieszkaala upały to ja już mam przerobione:-D Alę rodziłam na koniec sierpnia więc umęczyłam się zdrowo...teraz mam termin msc wczesniej więc się jeszczę załapę na wakacje bez brzuszka:-D.jak jest 30st to poprostu nie wychodzę do południa z domu,ot taki patent na skwar:-D.

dziewczyny mam pytanko...czy wasze dzieci,te które jeszcze nie mówią,a wskazują na wszystko przy każdym pokazywaniu czegoś wydają z siebie jakiś dźwięk? bo moja Ala nie mówi jeszcze,ale wciąż na wszystko pokazując wydaję z siebie " yyyy" i pokazuje palcem...nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to,że już sporo osób zwróciło mi uwagę,że ona to robi nagminnie i zdecydowanie nie spieszy jej się do mówienia...faktem jest,że mają racje.yyyyyyyyyyyyyy słyszę bezmała 24h...gdy jesteśmy w domu,na spacerze to już wogóle,u kogoś,no non stop...pokaże coś palcem i zaraz yyyyy???? tak jakby pytała "co to"...czy to normalne,że ona tak czesto to robi?? nie widziałam przyznam szczerze jeszcze aby jakieś dziecko tak robiło...żadne z dzieci znajomych tak nie robi.pokazuje owszem,ale bez żadnych jęków yyyyyyyy.....na ulicy ludzie to się czasem śmieją:cool:....i jeszcze jedna sprawa...Ala przestała od kilku msc bawić się samodzielnie...ciągle chodzi,marudzi,nic nie jest w stanie ją zająć na dłużej,zainteresować...klocki na 2 sek,malowanki także,wszystko...nawet nowa zabawka jest atrakcyjna tylko czasem i też nie na długo....boję się co będzie jak się Jaś urodzi...Ala będzie musiała umieć trochę zająć się sobą,staram się ją tego uczyć,ale bezskutecznie...nawet gdy z nami się chce bawić i zaczynamy z nią rysować,czytać to też tojest zajęcie na chwile,po czym chodzi i marudzi i sama nie wie czego chce...:cool:trochę to irytujące...
 
karola, u nas weronika już powoli mówi, ma dosyc spory zasób słów ale tez wczesniej mówiła tylko yyy lub coś podobnego i pokazywała.

teraz mówi:
-mama
-tata
-dade - dziadek
-baba- babcia
-moje
-cio to
- to to?-kto to?
-nie ma
-pije
-ide
-jezie- jedzie
-tomba -tromba
-daj
-tu
-tam
-to
-ała
-sisi - sikać
-HAAA- gorące, np herbatka z której się leci para
- ne ne- nie
-diwan - dywan
- dim - dym
- mniam mniam
-buch - brzuch
-pepe - pempek
-bach- jak sie przewróci
- pipi- piłka
-mi- miś
-mimi -michał
-nini- slimak (nie wiem czemu)
-uuuju- wujek
- bangam- kupa (jakoś tak to brzmi i też nie wiem skąd to wzieła)
- bambam bam bam- jak zrobi kupe na nocnik
- bungala - koparka, wiem zero podobieństw w brzmieniu ale to słowo znaczy koparka :-p
- ne ne to je moje - tak raz powiedziała jak z zabawką uciekała przed bratem.. w szoku bylam ale wiecej tego nie powtórzyła


i tak się rozhulała od tygodnia. mój mąż pojechał na szkolenie i córy nie pozna bo mała nawija :p, pewnie będzie tak jak z bratem do 2 lat będzie mówić pełnymi zdaniami. a michal ma ubaw po pachy jak weronika go naśladuje :-D
 
ło matko:szok::szok::szok: to mówi baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo dużo...Ala wypowiada:

-mama
-tata
-ba-babcia
-jaja-kaczuszki
-nie
-dmucha jak widzi coś ciepłego
-jak widzi,że ktoś śpi to chrapie
-totia-ciocia
-miał-kotek
-hajo-halo
-myju,myju-czyli mycie,kąpiel

i to tyle...za to pokaże wszystko co chce
 
reklama
anastazja wzw b ponieważ mój brat jest nosicielem, zarażony podczas pobytu w szpitalu. Bardzo bliska kuzynka mająca z nami ciągły kontakt również ta sama historia, kilkoro dalszych krewnych również, poza moim bratem wszyscy z dolnego śląska zarażeni w latach 90-tych przypadkiem w okolicy badań/pobytu w szpitalu.. Mnie samej próbowano jeszcze kilka lat temu pobrać krew bez rękawiczek... Próbowano.
BCG czyli gruźlica - jest sporo zachorowań w Polsce, nie jesteśmy jak Skandynawia gdzie zachorowań prawie nie ma, u nas idzie to mocno ze wschodu - Rosja, Białoruś, Ukraina. Długo nad tym debatowaliśmy z mężem i po cichu z neonatolog ze szpitala. Z następnym dzieckiem wstrzymamy gruźlicę do 3 miesiąca. Nie chodzi o zachorowanie bo nie o to chodzi - szczepienia nie chronią przed chorobami ale skutkami chorób i to miałam na myśli - gruźlicze zapalenie mózgu i gruźlica wielonarządowa, mam tylko nadzieję, że w końcu będzie dostępna lepsza szczepionka...



Nisiao lepiej chyba smoczek, ja miałam problem z kciukiem do chyba 4 roku życia. Moja nie ma smoczka, palca nie ssie, ale cyca sporo męczy. Jesteśmy ssakami, ssanie butli to za mało, przy piersi dziecko często jest dłużej i zaspokaja naturalną potrzebę ssania w większym stopniu, a ssanie, ciumkanie uspokaja i nie tylko. Moja zasypia tylko na cycu, najedzona po kąpieli bo dostaje kaszkę na moim mleku i tak ryczy o cyca, nawet jak nie zje z niego bo jest napchana kaszką to pociumka chociaż i dopiero śpi.

mamy wpisany w książeczkę NOP, pediatra zgłosi do sanepidu, sama z siebie wymyśliła, jak wychodziłam kazała pielęgniarkom podać jej do wypisu formularz nop do wypełnienia. Nie uwierzyła w wypis ze szpitala, że oczopląs od gwałtownego przechylania.. Mamy też skierowanie do poradni szczepień do Poznania. Gaworzenie wróciło, tylko to babababa i kilka podobnych kombinacji alpejskich typu wawawa, łała, papa... tata, mama nie ma wcale :confused2: ale tak też było wcześniej, ehh, dobrze, że chociaż tyle.

Pozdrowionka dla wszystkich foremek
 
Do góry