karola1388
Poprostu żyj...
plenitude dziękuje za odpowiedz,ale pozostane przy wersji szczepienia tylko na żółtaczkę i gruźlicę...Alicja miała azs w stopniu średnim,na dzień dzisiejszy udało się nam "zażegnać" to dziadostwo.na jak długo tego nie wiem,ale nie jest powiedziane,że jeśli ona to ma to Jaś też musi mieć.mam nadzieję,że nie.co do NOP u was...zgłosiliście to już? coraz więcej o tym czytam,na fb należę do grupy STOP NOP,są tam bardzo ciekawe artykuły rodziców których dzieci mają NOP oraz różne porady,kwestionariusze do wypełniania,dokumenty itd...nie potrafię sobie wyobrazić co takie dziecko musi czuć w danej chwili w której w jego organiżmie dochodzi do takich zmian...pamiętam jak u nas Ala miała problemy z przekrzywianiem głowy,później sztywniała i zamykała się w sobie,tak jakby w swoim świecie,a później okazało się,że była zaszczepiona szczepionką wycofaną z obrotu.pismo już dawno poszło tam gdzie trzeba...od tej chwili żadnych innych szczepień podanych nie miała,a było to w 8msc...całe szczęście jest zdrowym,dobrze rozwijającym się dzieckiem...życzę wam wytrwałości i wiele zdrowia dla małej...
agnieszkaala to chyba nawet lepiej...masz spokój....a ja się czuję średnio.chciała bym już lipiec i mieć dwoje dzieci przy sobie,a nie jedno.tak jak pisałam wyżej nic zrobić nie mogę,bo zaraz się męczę,ciepło się robi,ale u mnie spacery gdzieś dalej odpadają,bo padam na pysk,mąż teraz w trasie więc sie boję,że jak mnie złapie to będę sama,a na to się zanosi no i wogóle już mam dość...jakoś z Alą było inaczej,a teraz poprostu chce być po...no nie wiem czy mnie rozumiesz...narazie parcia na trzecie dziecko nie mam.
kwiatuszku odprawiłaś uroki??? że niby jak???? to się ciesz,że ci córka w wózku chce siedziec,bo moja Ala to po 5min chce już wysiadać,owszem idzie sobie sama,ale czasem po 30min,czasem po 1h juuż jej się nie chce i woła na ręce,a jak chce ją do wózka wsadzić to koncert na całą ulicę,więc albo nie wysadzam jej wcale,albo gdzieś jak już jestem kawałek od miejsca docelowego.dziś byłyśmy w parku 1,5h to z powrotem wsiadła mi do wózka,ale musiałam jej dać gazetkę "do poczytania".
agnieszkaala to chyba nawet lepiej...masz spokój....a ja się czuję średnio.chciała bym już lipiec i mieć dwoje dzieci przy sobie,a nie jedno.tak jak pisałam wyżej nic zrobić nie mogę,bo zaraz się męczę,ciepło się robi,ale u mnie spacery gdzieś dalej odpadają,bo padam na pysk,mąż teraz w trasie więc sie boję,że jak mnie złapie to będę sama,a na to się zanosi no i wogóle już mam dość...jakoś z Alą było inaczej,a teraz poprostu chce być po...no nie wiem czy mnie rozumiesz...narazie parcia na trzecie dziecko nie mam.
kwiatuszku odprawiłaś uroki??? że niby jak???? to się ciesz,że ci córka w wózku chce siedziec,bo moja Ala to po 5min chce już wysiadać,owszem idzie sobie sama,ale czasem po 30min,czasem po 1h juuż jej się nie chce i woła na ręce,a jak chce ją do wózka wsadzić to koncert na całą ulicę,więc albo nie wysadzam jej wcale,albo gdzieś jak już jestem kawałek od miejsca docelowego.dziś byłyśmy w parku 1,5h to z powrotem wsiadła mi do wózka,ale musiałam jej dać gazetkę "do poczytania".