reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

emka na piersi dzieci różnie robią kupy, synek mi robił przy każdym karmieniu, a Kamila mi robi raz na 5-6 dni. Spróbuj małą położyć do spania na brzuszku, może będzie mniej ją męczył kaszel od spływające kataru.
kat popieram dziewczyny wysypkę mogła spowodować zmiana pieluch, u nas uczulają Dada, a raczej odparzają pupę w ekspresowym tempie, pampersy są ok, choć zepsuły się od czasu kiedy kupywałam synkowi, u was najwidoczniej jest odwrotnie. Teraz Kamila dorosła do pieluch softino z Lidla, więc przerzucamy się pomału na nie.
 
reklama
Ło matko dziewczyny podziwiam. Ja to taki antytalent jestem. Na samą myśl o szyciu mi słabo.
Mam tak samo jak Ty ... :laugh2: U nas guziki A. przyszywa. :-p Ale gdzieś tam w głowie zaczyna kłębić się myśl, że fajnie by było samemu działać. Póki co na myśleniu się kończy i to tylko wtedy gdy oczami wyobraźni widzę uszyte poszewki, najczęściej wyobraźnia działa gdy stoję przed śliczną poszewką, za którą chcę 80 PLN. :-p

kat jak mała skończyła 2 tygodnie, leży na niej na ziemi i łapie sobie zabawki, na początku oglądała,
Eeeee tygodnie? Czy miesiące?

Kurcze, dostaliśmy wysypki na pupie i w okolicach intymnych, tzn.wszystko, co jest pod pieluszka, zsypalo. Macie pomysl, jak ratować sytuacje? Zawsze przy zmianie pieluszek myje pupę i smaruj linomagiem.
Genialna jest zwykła mąka ziemniaczana, ale linomag też super.

To jeśli zmieniłas pieluszki to masz przyczynę. A jakie masz pampersa? Pomarańczowe?
Oooo te pieluchy są wredne dla większości dzieci.
Sąsiadka mi wczoraj poradziła żeby zrobić jej koraliki z czosnku. Tzn pokroić czosnek, nawlec na nitkę i powiesić na szyi. Że bardzo dobrze odtyka nos. Nie wiem, nie stosowałam na noc pewnie bym nie założyła. Chyba że bym nie spala bo bym się bała że Oliwka go zje... Ale przez dzień jak by kimała to może bym jej założyła ale przeszedł jej katar...
Można nad łóżeczkiem powiesić całe kiście czosnku to też działa.


Katherine - kiedyś padło o ważeniu, ja dopóki dziewczyny nie siedziały same stabilnie to ważyłam się tak jak pisałaś, brałam na ręce niemowlaka, ważyłam się, potem odkładałam, ważyłam się sama, a różnica to waga maleństwa.

Co do maty to Pati napisała już wszystko, ja na matę wkładałam dopiero w okolicy 2 miesiąca, i to tylko dlatego, że wolę jak dzieć leży na ziemi, na kocyku niż na kanapie, bo mimo, że się jeszcze nie sturla to jednak podłoga i tak najbezpieczniejsza.


Weronice idą zęby, robi ostre kupale co chwilę i całe dupsko i piczka wyszczypane. Niby człowiek pilnuje, ale dzisiaj nie wiem kiedy i jak ona te kupy robiła, jak już ją szczypało to łaskawie informowała, że jest "ała" a potem przy przewijaniu nawet pod wodą mycie bolało, bo o chusteczkach w ogóle mogłam zapomnieć.

Za to od 16"30 biegała w majtkach, nocnik stał na środku salonu i za każdym razem siku lądowało w nocniku, brawa i gratulacje są ochoczo przyjmowane, ale buziak od siostry w ogóle robi furorę.

Aaaa jeszcze spacery, ta mała menda z nikim nie chce iść za rękę tylko z Adrianną, normalnie jak Adrianna jej nie chwyci to ta stoi i jęczy z wyciągniętą ręką. :sorry2:
 
Ja przewijam nietypowo, bo przed karmieniem. Na początku póki mialam siarę, przewijalam po karkienu, bo wtedy była kupa. A teraz jest tak, ze się dziecko wybudza na kolejne karmienie i dopiero robi sobie miejsce na kolejna porcje. Przy ostatnim karmieniu przewinelam o parę minut za wcześnie, efekt taki, że ledwo pozapinalam dzieciaka, jeszcze z przewijaka nie zajęłam, a juz musialam rozpinac wszystko na nowo.

Chorujące dziecko to musi być jakiś koszmar. Wiem, że nas to też prędzej czy później czeka. Oby poziej.. Życzę duzo zdrówka i mnóstwa siły wraz z wytrwałością.
 
Emka i jak noc?
Lilijanna Oliwka spi ze mną więc ciężko by było zawiesić czosnek na łóżku :-D Oj tak te pomarańczowe pampersy to jest cholerstwo. Niby tańsze ale ile się musialam namęczyć żeby pupcie wyleczyć:baffled: Mi siostra kupuję zawsze na promocji pampersy i chusteczki w realu. Tam pracuje i ma dodatkowo 10% rabatu. Więc się opłaca. W szpitalu ubierali mi ją w haggisa i nic jej nie było Chociaż ja dawałam im pampersa. Ale pielęgniarka mi mówiła że miałam najmniejszy rozmiar z pampersa i dobrze im mieć takie pieluszki dla wcześniaków. Ale to były zaledwie 4 doby :tak:

Muszę Wam coś opowiedzieć!!!
Wczoraj jak co niedziele był mój brat z dziećmi... I ma 3,5 letniego synka. Mój chrześniak :tak: i wyobraźcie sobie, bawi się zabawkami Oliwki. W ogóle zabawki Oliwki sa najfajniejsze na całym świecie. nawet głupia zapinka do smoczka jest najlepszą zabawką. Ale do rzeczy. A więc bawi się bawi i coś tam śpiewa pod nosem. Nikt nie zwracał uwagi. Aż w końcu podeszłam zeby się przysłuchać co śpiewa, że może się nauczył czegoś w przedszkolu. I po prostu wybuchłam takim śmiechem że aż się Oliwka wystraszyła. Tekst piosenki: A JA BĘDĘ KAWALEREM, TO MI SIĘ OPŁACA ŻEBY CIEMNĄ NOCĄ DZIEWCZYNY OBRACAĆ! :cool2::szok::-D
 
Ostatnia edycja:
hej:)
Ja dzisiaj w świetnym humorze. Filipcio spał dzisiaj w nocy ciągiem 5 godzin. Cudownie jest się wyspać:tak:
U Nas ferie więc mam dwójkę maluszków w domu. Sniegu mamy sporo więc jak Filip się obudzi planujemy pójść na sanki.
Co do pieluch to ja mam przy Filipie porównanie dada i pampersy active baby i premium care. Uważam, że ogólnie pampersy się zepsuły odkąd Aluśka w nich chodziła, ale itak ja dla mnie numerem 1 są pampersy active baby. Premium care są przerklamowane, a dada jak dla mnie mało chłonne przez co trzeba częściej zmieniać więc wychodzą drożej niż pampersy. Pomarańczowe pampersy są okropne, dostałam przy Ali. Zupełnie nie elestyczne, krępowały ruchy dziecka. Ala miała uczulenie na huggisy więc przy Filipie nie próbowałam jak narazie. happy jak dla mnie za sztywne chodź pewnie dobre na bioderka. Co do chusteczek to my najczęściej używamy z pampersa tych zielonych lub białych. Kupujemy 6-cio paki jak są po promocji. W sumie większość przy Ali zdążyłam wypróbować i najgorsze są z firmy clinic kindi(chyba tak się to pisze).Nie lubie też z huggisów, są sztywne i łatwo się rwą i z baby dream te niebieskie jak dla mnie za tłuste. Fajne są z bambino i nivea. Ostatnio dostałam coś na F z biedronki i też są ok. Ale się rozpisałam.
Dużo zdrówka dla chorujących. U Nas jak narazie choroby odpuściły.
PrijaO dzielna z Ciebie babka. Dobrze, że już masz za sobą pakowanie i lot. Mam nadzieje, że szybko się zaklimatyzujesz.
Kwiatuszku ale się uśmiałam:D Mojego szwagra syn (2,5 roku) ciągle mówi ***** mać. To jego ulubione słowo, że starzy na nie reagują to młody to wykorzystuje. Ja bym się zapadła pod ziemie ze wstydu jakby moje dziecko powiedziało mi "***** mać kup mi lizaka".
Karola jak się czujesz?
Kat ja na mate kłade Filipa od jakiś 2 tygodni, wcześniej wcale go zabawki, które wisiały na pałąku nie interesowały za to teraz gada do nich i się śmieje. To smao z karuzelą w łóżeczku, dopiero teraz jest w użyciu.
IZW śliczny roczniaczek:)
Lili gratuluje postępów w nocnikownaiu. U Nas też jest miłość między rodzeństwem. Ala ledwo wstanie to biegnie dać buziaka Filipowi, a Filip jak ją widzi to odrazu sie śmieje i "gada do Ali". Mam nadzieje, że takie love story potrwa dość długo, że nie skończy się jak Filip zechce bawić się Alusi zabawkami.
 
Ostatnia edycja:
Hej ,
u nas na szczęście wszyscy zdrowi , jak czytam o Oliwce i Nince , że znowu zakatarzone to aż mi ich szkoda , mam wrażenie że one z jednego kataru wchodzą w drugi. Milan jeszcze nie miał , teraz ida zęby , ale nie jest źle. Budzi się co chwilę w nocy , wałkuje i śpi na brzuchu , ale jakoś wytrzymuje , mimo ze co chwile wstaje do niego. Dalej je o 2-3 w nocy , ale nie przewijam bo nie widzę potrzeby. Na szczęście nie robi mi kupy nigdy w nocy....
U nas też ferie , dziciarnia w domu , mam dzisiaj jeszcze 2 sztuki od brata , wiec wesoło jest :)
Kat , Milan na zielonych pampkach od początku i jest ok , dlarego nie esperymentuje i nie zmieniam. T zawsze szuka promocji i kupujemy gdy kosztują 50-55gr za sztukę , wiec jest całkiem ok. Moja teściowa też by wszystko chciala wiedzieć co u Milana , T wypytuje ale ja to zlewam i robie tak jak ja chce.
 
Emka: Kurcze, współczuję. Wiem co to dziecko chore. Teraz jak przyleciałyśmy to mąż chory i ja tylko czekałam jak Mała dostanie kataru, ale na razie spokój, aż boję się cieszyć.

Dzięki dziewczyny, wszyscy mówili że jestem odważna żeby tak lecieć, a ja po prostu wiedziałam że muszę sobie jakoś dać radę. :*
 
Któraś z Was wspominała o mące ziemniaczanej, ale jak ją stosować? Zasypywać, mieszać z wodą i przemywać czy jeszcze co innego?

My karuzelkę uruchomiliśmy kilka dni temu, jak Stasiowi akurat wpadnie w pole widzenia to się przygląda, choć wiem, że na tym etapie jeszcze nie jest w stanie wodzić wzrokiem za tą karuzelką, więc nie ma z niej pełnej frajdy. Za to widzę, że chętnie muzyczki słucha. Ale na zakup maty widzę, że jeszcze mam trochę czasu. To dobrze.

Ale mi się z głową porobiło... Pewne informacje mnie rozbrajają kompletnie. Zapewne słyszałyście o tej strasznej sprawie z Włocławka. Jak o tym słyszę, ściska mnie w gardle, łzy się cisną same do oczu i jestem tak potwornie zła na lekarzy, na szpital, na cały system, że aż mnie nosi. Szpital nie ma sobie niczego do zarzucenia. Tak. Oni nigdy nie mają sobie niczego do zarzucenia. Sama byłam na patologii ciąży i widziałam, jak wygląda opieka. Pomijam moją jazdę z dietą cukrzycową, której się nie dało trzymać. Ze mną na sali leżała dziewczyna, która miała problemy ze skurczami i ona od wielu tygodni w szpitalu leżała. Była bardzo zdziwiona, że mi ktokolwiek szyjkę macicy oglądał, bo jej przez tyle tygodni nikt nie spojrzał na szyjkę, nawet przy przyjmowaniu. Przy skurczach, rozumiecie? Druga leżała z małowodziem od wielu dni, w zasadzie nic nie robiono poza regularnym ktg. Miała obiecane usg, żeby zobaczyć, czy cokolwiek się zmienia. Czekała cały dzień, w końcu dorwała lekarkę, mówi, że miała mieć dziś usg, a lekarka na to, że dziś to już nie ma szans, nie zdąży i że jutro. I następnego dnia dokładnie ta sama akcja... Także ciężko mi uwierzyć w to, że szpital nie ma sobie nic do zarzucenia. A trzęsie mnie po prostu, bo od razu stawiam siebie na miejscu tej kobiety, przecież to mogła być każda z nas. A ja bym tego po prostu nie przeżyła, rozpadłabym się na kawałki. Nie byłoby mnie. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić tego, że Stasia nie ma. Sama myśl o tym boli tak strasznie...

Z kolei na jednym kanale reklamują program o kobietach, które po urodzeniu dziecka oddają je do adopcji i zwiastunów tego programu moja głowa też nie jest w stanie dźwignąć. Jak widzę, jak one trzymają swoje małe cudy w rękach i mają podpisać papiery.. Matko! Od razu mam ochotę popędzić do pokoju Stasia, wyjąć go z łóżeczka i trzymać kurczowo. W ŻYCIU bym go nie oddała. Znowu, sama myśl mnie przeraża. Te kobiety muszą przechodzić wielki koszmar...

Zawsze reagowałam intensywnie na takie rzeczy, ale nie aż tak. Teraz jak mam moje maleństwo i wiem, jak mocno można kochać, chciałabym momentami wyłączyć w głowie na trochę funkcję empatii, bo od razu stawiam siebie w takich sytuacjach i serce mi wsiąka gdzieś głęboko a żołądek pod gardło podchodzi...
 
Któraś z Was wspominała o mące ziemniaczanej, ale jak ją stosować? Zasypywać, mieszać z wodą i przemywać czy jeszcze co innego?
na czerwoną pupę - stosujesz jak puder
na uczulenia/wysypki - kąpiesz z dodatkiem w krochmalu

Katherinne - ja również nie ogarniam umysłem jak można oddać dziecko :-(
Emka01 - zdrówka dla Was :tak:
Prija0 - bo kobieta często nie ma wyjścia, wtedy nie ma zmiłuj, musi dać radę :tak:
Agnieszkaala - eee Weronika jak burzy Adriannie klocki lego to warczą na siebie :-p
 
reklama
Kat z tymi bliźniakami to masakra jakaś. Szlak mnie trafił jak usłyszałam tekst lekarza, że w szpitalu nie było specjalisty do usg dlatego kobiecie nie zrobili. Jak ***** w szpitalu nie ma specjalisty od usg? Każdy ginekolog powinien być specjalistą od usg. Pewnie im się niechciało zrobić, a tak mieli wymówke. Wypowiadał się Owsiak, że ten szpital miał specjalistyczny sprzęt usg oraz specjalistyczny sprzęt do ratowania wcześniaków i gdyby nie zaniedbania lekarzy to z powodzeniem uratowlai by te wcześniaki. Bardzo mnie dotkneła ta historia, nie wyobrażam sobie stracić dziecko. Ja tak narzekałam na swój szpital,ale w porównaniu z innymi to mój jest super. Jak leżałam na podtrzymaniu na początku ciąży z Filipciem i w ciąży z Alusią to jak leżałam tydzień to miałam 3 usg, bete co 2 dni. Teraz przez porodem jak lezałam to ktg miałam co chwile robione, badanie tętna też co chwile. Aż się dziwiłam po co tyle razy. Wiadomo znajdzie się jakiś dupek. Jak leżałam z Filipciem przed porodem to mnie w sobote lekarz olał, nawet nie zbadał bo przecież on w weekend nie będzie cc robił bo pacjentka ma jakieś widzi mi się. Bardzo mi skzoda tej rodziny z Włocławka, przecież przyjechała do porodu, a wróci z żalem, smutkiem na pogrzeb dzieci Kaszmar jakiś.
 
Do góry