Cześć weekendowo
Zaraz jak dam rade to doczytam ostatnie 3 dni. U nas choróbsko
(( Mnie bolało gardło i coś łapało ale dałam rade to zwalczyć,za to w czwartek mała zaczęła kaszleć a raczej zakrztuszać się...Byłam pewna,ze to od sliny bo miała dzień gdzie aż jej po brodzie ściekała,w nocy było ok,w piatek troszkę więcej kaszlu ale poza tym ok,więc wyjechałyśmy do mojej mamy.Tam noc też ok ale już w dzień kiepsko,wróciłyśmy do domu,zaliczyłyśmy pomoc doraźną,tam osłuchowo ok i diagnoza: katar tylni
Czyli nie kicha,smarków brak ale wszystko jej tam mocno spływało,stąd kaszel-leków zero,tylko maść majerankowa i inhalacje
W nocy juz wesoło nie było,wiec znowu ekspresowo do lekarza,był ten sam,nadal osłuchowo ok,ale już sama zapytałam czy moge jej dać Uniben na podrażnione gardło i czy krople coś pomogą jesli nie ma zatkanego nosa tylko jej tam spływa. Dostalismy recepte na Mucofluid-jak dla mnie zero działania.W nocy spała na pół siedząco w leżaczku
O świcie duszności,dałam leki i jakoś dospałyśmy...Do dupy z tymi chorobami.Teraz bede panikować,ze jej to na oskrzela zejdzie
No i oczywiście tak jak ja się podleczyłam tak od rana znowu coś mnie łapie
((
Prija dzielna z Ciebie kobieta
Ja przy takim wylocie błagałabym kogoś z rodziny o towarzystwo nawet w samolocie,zeby mnie trzymała za rękę w trakcie ataku paniki
Nigdy jeszcze nie leciałam,bardziej boje się mojej klaustrofobii niż samego lotu i katastrofy
kwiatuszku z pieluchami to tylko metodą prób i błędów,dokładnie tak jak piszesz. Moja używa tych rossmanowskich,po tych nic jej nie jest.Po Huggisach miała czerwony tyłek,po pampersach też.Dostałam na przetestowanie baby dreamy i są idealne.Nie przesikuje ich.
Dziewczyny co do tych maszyn i kursu szycia to widziałam gdzieś,ze wchodzi nowa edycja Burdy dla poczatkujących.Pierwszy nr jest już ponoć w kioskach.Muszę poszukać.