reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wieści od cieżarówek

Julitka a co do golenia i lewatywy to planuję w domu przed wyprawą do szpitala po prostu

nie pisałam wam chyba o klasyfikacji wagowej na jaką wpadł mój M...:)
do 50kilo dziewczyna
do 59 kobieta
od 60 baba...
on by chciał dziewczynę,ale grunt to nie babę jak teraz:)

przylazła mi w końcu ostatnia paczka z torbą na łóżeczko,przęscieradłem i pieluchami tetrowymi jeszcze.2i pół tyg no ale cóż.pierze się.

a Julek wczoraj ostro skopał M:) M stwierdzil,ze to nie wyglądało jak zabawa tylko raczej odczep się tata i nie naciskaj:p
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witajcie
Dziękuje bardzo wszystkim za gratulacje
Napisałam mega długiego posta z opisem porodu i mi go zjadło moze później uda mi się to jeszcze raz napisze
Ola ja też planowałam golenie i lewatywe w domu i nie zdążyłam lewatywe zrobili w szpitalu a ogolić już mnie nie zdążyli bo po lewatywie weszłam pod prysznic i po chwili biegiem szłam na porodówke bo miałam już bóle parte.Mi nie sprawdziły się majtki jednorazowe P przywiózł mi z domu zwykłe bawełniane i były lepsze bo milsze w dotyku i delikatniejsze
 
Niucha a właśnie miałam pytać jak było i czy czułaś ,że poród zbliza się,bo mi to nawet brzuchol nie opadł.i w którym dniu w sensie tyg urodziłaś:)a z majtkami w takim razie wrzucę i normalne.ucałuj maluszka!!!!
 
Olu - ja lewatywe mialam w szpitalu, sama sobie zrobiłam. Goliłam sie sama w domku:) A mi majtki ale siateczkowe bardzo posłużyły.Chcociaż w szpitalu kazali chodzić bez ale jak przecież sie nie da. Ja też nie czułam olu żeby cokolwiek sie zblizało. A urodziłam w najmniej oczekiwanym momncie.
 
kasikz ja mam wrażenie,ze to nigdy nie nadejdzie.nawet krocze przestało mnie boleć:)a juz był moment ze nogi podnieśc nie mogłam, bo strasznie bolało.a jak niunio zechce tam jeszcze jednak posiedziec z 4tygodnie a ja jak na szpilkach, bo już doczekać się nie mogę to zwariuję chyba:)
Witaj Ewciu w ten słoneczny dzień:)

już nie wiem co ze sobą zrobić,siedzę na forum bo się nudzę,chyba posprzątam:)
 
Witam Się jako Słomiana wdowa:-)
M pojechał do rodziców i jutro ma przywieźć z tatem drzewo nam na opał:tak: będzie Tomuś miał ciepło.
Annas nie miałam tego antybiotykogramu z posiewu też nic nie wyszło ja mam w moczu podwyższone leukocyty i po USG pęcherza wyszło widoczne zmiany zapalne w pęcherzu. Mam nadzieję ,ze po tym furaginie będzie lepiej strasznie dużo sikam i dużo piję to chyba dobrze?
Gratuluje pierwszych motylków w brzuszku teraz to się będzie rozkręcać maleństwo!!!!
Kaira witam w klubie drętwiejących mam to samo w nocy drętwieją mi ręce że szok i jeszcze dziś bolała noga. Ale jak będę w środę u gin to zapytam się oto.

Olu widzę ,że jesteś już spakowana ciekawe co na to Juluś kiedy on pomyśli aby się rozpakować? będę trzymać kciuki!

Dziewczyny u mnie dziś pogoda rewelacja normalnie wiosna i chyba pójdę po południu na pogaduchy do koleżanki a co przynajmniej się dogadam tylko jak ja wejdę na 4 piętro?

Życzę wam miłego dnia!!!
 
Olu- jeszcze troszkę i będziesz tulić Maluszka :))

ja też się nudzę...
a za sprzątanie zabieram się od jakiś 2 godz...


a nie pochwaliłam się Wam :))

wieczorem po kąpaniu jak długo trzymam rękę na brzuszku, to już czuję takie jakby bulgotanie :))
zapewne jeszcze troszkę i będą leciutkie puknięcia :))


ja w przyszłym tygodniu mam wizytę, a na następnej od listopadowej jak Maluch się nie zasłoni to poznamy płeć...:rofl2:
szok jak ten czas leci:szok::szok:
 
Ewu, witajcie:)boszysz, faktycznie u Ciebie już 16 tydz:)a pamiętam jak dziś, jak jechałam mpk do koleżanki i czekałam na wieści od Ciebie ze szpitala.a tu już prawie półmetek.PIĘKNIE!!a jak maluch zaczenie się ruszać regularnie, to już w ogóle spokojniejsza będziesz:)

Ola, nie dziwię Ci się, że świrujesz.u mnie jeszcze niby daleko, ale już po 3 razy dziennie układam, przekładam, weryfikuję, co już mam, czego nie. z chęcią bym się już pakowała:)no ale w zasadzie, jeśli nic się nie zmieni, to będę się pakować w przyszły wtorek, bo na środę mam szpital umówiony,chociaż niby jeszcze musze dzwonić.
a z tym porodem, jeśli wszystko idzie normalnie, to nam położna mówiła, że to nie jest tak "ło"hop-siup, tylko jednak trochę trwa.żeby do szpitala przyjechać dopiero jak skurcze są co 5min przez ok 2 godz, albo wody odeszy/to wtedy od razu/.zresztą chodziłaś na SR, to na pewno Wam mówili. co do opadnięcia brzucha to ponoć też zależy od kształtu i nie każda z nas może to zauważyć-raczej odczuć, że płuca mają znów więcej miejsca. nie bój się Kochana-na pewno poród Cię nie minie;P
Pati, u nas np podkładów na łóżko nie trzeba, a co do poporodowych, to prawda jest taka, że w szpitalu są na bank, tylko każą przywozić, żeby szpital oszczędził.powiedz, jak Ty się czujesz z tym krążkiem?czy w ogóle odczuwa się, że tam coś jest?odpoczywasz, czy sprzątasz"wijesz gniazdo"?
Agnieszka, no nie ja mam w ING.no i ostatecznie musiałam z konta małża skorzystać:(
Martuś, to nie do koleżanki, tylko koleżankę pod rękę i na spacer!!!u mnie 17st, ale ja siedzę w domu.boję się sama wyłazić przy tych moich zasłabnięciach.i na dodatek mieszkam na 4tym piętrze, a tu już wyzwanie dla mnie;)
Annas, a Tobie zleci-zleci.mi o dziwo przemknęła ta ciąża nie wiem kiedy, a zwłaszcza po 20tyg.ciesz się więc tą ciążą SŁonko, bo ja już tęsknię za kopniakami po urodzeniu:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Julitko- cześć Słonko :*
to za tydzień w środę do szpitala idziesz, tak?

pamiętam, że doktorek Cię wysyła, ale nie pamiętam dokładnie z czym:zawstydzona/y:
ale kojarzę, że tak na wszelki wypadek:zawstydzona/y:


kurcze ostatnio coś nie pamiętam dużo rzeczy....
ostatnio z kumpelą rozmawiamy, ja do Niej coś mówię, a potem okazuje się, że już to mówiłam:zawstydzona/y:
 
Do góry