mnie ginka chce położyć, żeby zrobić badania sercowe

echo ekg-mówiła, że na 1 dzień.a może zrezygnuje w ogóle, bo ponoć na porodówce masakrę mają na koniec roku
Gosia, jak rwa?przeszło?
co do wagi, to u nas nie ma problemu.tzn ja mam- ogromny, ale tak jak Wam pisałam-sumienie mam czyste, bo się nie obżeram/tlko skąd te kg????/, a mój T, to wręcz się na mnie złości jak marudzę, że taki klocek jestem.wg niego skoro taka moja uroda, to teraz tyję/normalne, bo ciąża, więc trudno żebym chudła/, a później zrzucę i już.i mi powtarza, że przesadzam.chociaż pewnie, jakby widział, że wsuwam ciastka torty i kotlety, to by mi tego płazem nie puścił
i jak on to mówi"najważniejsze, że z ciążą ok i dzidek zdrowy"reszta jakoś się później ureguluje!!!i tego się trzymajmy!!!a ilu facetów bez ważnego powodu ma brzuchole???często po ślubie się pojawiają-bo obiadki, bo piwko!i co, oni są fajni???a babeczce jedna fałdka /a już w szczególności ciążowa/się pojawi i wielkie HALO!!!
aa
Pati, ja się na razie wstrzymałam z termom dla malucha.mam w domu 2 elektroniczne, to jeśli będzie potrzeba, to sprawdzę jak się spiszą.są też smoczki z termometrem/ok 20zł/, ale nie wszystkie dzieci tolerują w ogóle smoczki.zobaczę najpierw jaki mój maluch będzie. takiego drogiego termometru, jak reklamują-też np do czoła, ucha, to bym nie kupowała, bo wolę zakłądać wersję optymistyczną, że dziecko będzie zdrowe a na kilka razy w roku, to chyba bezsensowny wydatek/no chyba że ktoś się z kasą nie liczy-w sensie nie musi oszczędzać/
Martuś, szczypanie w macicę...hmmm...nie spotkałam się nawet w literaturze z czymś takim.czasem miałam takie dziwne niby kłucia.parę razy, jak miałam pełne jelita/albo gazy://a mały mnie świsnął, to też dziwne odczucia,może to to..na zdrowy rozum-spróbuj uszczypnąć napompowany balon
