Lilijanno, slusznie ze sie boisz bo ciaza zaklada pelny szlaban na rower. Swego czasu ginka mnie przylapala na rowerze cos kolo 7 miesiaca i tak obsobaczyla ze do dzis pamietam. Chodzi nie tylko o to ze w razie czego z roweru dalej do ziemi, ale takze o dzialanie siodelka na nasze podwozie. Nie wolno i juz.
O, rany... Jankesowa, padlam z wrazenia. No, karmie glownie butla, cycek to juz raczej towarzysko niz kulinarnie. W momencie kiedy Karol zaczal wciagac po 240ml mleka modyfikowanego co 2-2,5h, przestawilam go na mleko krowie, co okazalo sie niezlym posunieciem bo wreszcie kupale przestaly byc zielone i sluzowate. W nastepnej kolejnosci wlaczylam delikatne zageszczenie maka razowa, ostatnio sok z marchwi (kocha go po prostu) i zmiksowane, gotowane jablko, tak ze jeden posilek to jabluszko i soczek. Po wprowadzeniu zageszczacza, Karol zaczal robic przerwy w nocy - przesypia przewaznie 8 godzin i nie je po 240ml, a max 200, czyli o to nam chodzilo. No i kupa wreszcie wzorcowa bo od urodzenia praktycznie bilismy sie z zielonymi kupami. W Baby Cinic wiedza ze karmie flaszka, nie przyznalam sie ze zeszlam z mleka modyfikowanego bo w mysl tutejszych procedur do pol roku powinnam podawac WYLACZNIE mleko modyfikowane, co mi sie z reszta w glowie nie miesci (wiem, ja stara gwardia jestem), ale kazali mi przejsc na mleko dla glodnych dzieci, takie z czynnikiem blokujacym laknienie. Chyba widzieli smoka w bajce.